Droga do zwycięstwa

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.

Zwyciężymy?

Czas głosowania minął 14 sie 2012, 18:21

Tak
0
Brak głosów
Nie
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 0

Awatar użytkownika
mohertrader
Gaduła
Gaduła
Posty: 132
Rejestracja: 12 lip 2008, 18:56

Nieprzeczytany post autor: mohertrader »

Damfry pisze:Marcin zawsze piszesz, że trzeba grac z trendem, czemu akurat dzisiaj zagrałeś pod prąd? Co Ci mówi że już jest zmiana trendu? :idea:
Dziwi mnie ze zadajesz tak proste pytanie ?
Przecież masz łeb jak sklep !

http://www.forex.nawigator.biz/dyskusje ... ht=#230373

--------------------------------------------------
A o koledze Marcinie napisałeś tak w wątku czasowym ( zachowałem sobie na dysku) :

"I do czego doszedłeś? miotasz się na tym demie jak "świnia na zakręcie", a strach pomyśleć co będzie gdy odpalisz real? za malutki na ciasne stopy? To sobie powiększ 50 pips lub za Szczytem czy dołkiem chowaj i nie dokładaj pozycji gdy pierwsza jest stratna. Naucz się 1 pozycje grac/zamykać, a nie bawisz sie w piramidki które Cie rujnują.

Jaki to dowód żeby sie nie poddawać? Graj długoterminowo to wtedy możesz sobie tak gadać, jeśli planujesz żyć z DT musisz obserwować rozwój wydarzeń, albo miej robota.

Mi osobiście myślę że się udało, trafiłem na mądrego człowieka który zechciał mną pokierować i wytyka mi głupotki jakie czasem chce robić. "
----------------------------------------------------
Ciekawe czy kolega Klon odpowie ci na twoje pytanie ?
Sam się nad tym zastanawiam ? Przecież ty już masz swojego mentora ! Posiadanie więcej niż jednego może spowodować kompletny zamęt w głowie.

Pozdrawiam


PS. Widzę że odpowiedziałeś. Marcin a czesne swojemu nowemu studentowi wyznaczyłeś :P:P:P
PS2 3x szczyt na rysunku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_________________
Tnij straty głupcze II Euro albo socjalizm - wybór należy do ciebie II Kup tanio , sprzedaj drogo II

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

klonmarcin pisze:klonmarcin napisał:
Sell limit na 3627 tp na 3552


Weszło - no to jedziemy. Cool
Zamknięte na BE+1. Szkoda tyle się zmarnowało. :cry:

Obrazek

Podsumowując - jak się przyłożyć to można dobrze wejść - max cofka to 12p.

Tp wyznaczone źle - ale dopiero po fakcie zobaczyłem tą linię trendu.
Tylko teraz z kolei wyjście szwankuje - a to już jest znacznie gorzej poprawić. Gdy na real będę grał najmniejszą możliwą stawką to zamykanie części nie będzie możliwe. A to była by jedna z lepszych opcji.
W momencie wystąpienia tego co jest w żółtym kwadracie, czyli bardzo bliski dołek/szczyt w stosunku do poprzedniego - w przypadku spadków - jest trochę wyżej niż poprzedni. To oznacza przeważnie tylko jedno. Koniec ruchu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

mohertrader pisze:PS. Widzę że odpowiedziałeś. Marcin a czesne swojemu nowemu studentowi wyznaczyłeś RazzRazzRazz
mohertrader

Wiesz dyskusje z osobami o których piszesz zawsze mnie osłabiają - tzn. jest nie fair jeśli ktoś się czymś chwali a nie pokazuje swoich wyników. Wiem, że to pachnie Asią :P ale ja przynajmniej niczego nie ukrywam - wszystko pięknie przedstawiam i bardzo często sobie myślę - po co mi to - ale robię to z nadzieją, że poprawi to moją grę i przy okazji może ktoś coś z tego skorzysta.

Kolego damfy - może i do niczego nie doszedłem i mam dużą szansę nigdy nie dojść - ale Forex traktuję jako swoją pasję - pieniędzy jak na razie mi nie brakuje - nie narzekam - a ewentualny sukces na Forex dałby tylko satysfakcję, że kolejna rzecz w moim życiu się udało zrealizować.

Nie atakuję Cię w żaden sposób - nawet chętnie pomogę - ale żeby dyskusja była fair należało by przynajmniej pokazać jakieś parę swoich wejść.
Bo inaczej to robi się przechwalanie.

pozdrawiam Marcin i bez urazy. 8)
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

KRZYSIEKG pisze:Przecież to było proste - gra z trendem - a nie przeciw"
Moim marzeniem jest gra tego co aktualnie się dzieje - jeśli mam trend up - jak aktualnie to logiczne było by wchodzić tylko w L - ale jeśli nadarza się krótkoterminowy trend spadkowy to dlaczego z tego nie skorzystać.
KRZYSIEKG pisze:Cytuję : "Dlaczego szukacie odwrócenia trendu - nie lepiej było kupować na 3250 z tp na 3285 - tam jest opór i dopiero tam wg mnie można szukać jakiegoś odwrotu.

Walczycie niepotrzebnie z trendem. "
"No i jak ?????
Pamiętam tą sytuację bardzo dobrze - była całkowicie różna od tego dzisiaj - tam wtedy niektórzy szukali wejścia w sell - w momencie gdy mieliśmy silny ruch up - wchodzenie wtedy w sell to jest książkowy przykład gry pod prąd - dlatego tak pisałem.

Natomiast dzisiaj to było co innego - mieliśmy kierunek spadkowy i dodatkowo potwierdzenia dalszej kontynuacji - także wszystko jasne.

Wydaje mi się, że wyraziłem się dokładnie, i, że wszyscy czytający zrozumieli co mam na myśli. :wink:

8)
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

Awatar użytkownika
KRZYSIEKG
Gaduła
Gaduła
Posty: 165
Rejestracja: 30 gru 2008, 08:45

Nieprzeczytany post autor: KRZYSIEKG »

KRZYSIEKG pisze:Przecież to było proste - gra z trendem - a nie przeciw
Chodziło mi o to Marcin ... Jednak nie jest to takie proste jakby mogło się wydawać. Dlatego byłem zdziwiony gdy to przeczytałem. Skoro to dla Ciebie takie proste , dlaczego masz wyniki takie jakie masz ? Nie sądzisz że za wcześnie na takie stwierdzenia ? Teraz też można powiedzieć takie to proste , bo kurs poszedł up. Ale ... zawsze może iść w dół. A że nie wchodzisz na real z powodu takich wyników ... Jestem "za" , bo po co marnować kasę jak nie jest się pewnym. I nie słuchaj nikogo , bo to Twoja kasa.
Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczająco skomplikowane.

Faworyt
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 29 cze 2010, 11:20

Nieprzeczytany post autor: Faworyt »

Forex traktuję jako swoją pasję - pieniędzy jak na razie mi nie brakuje - nie narzekam - a ewentualny sukces na Forex dałby tylko satysfakcję, że kolejna rzecz w moim życiu się udało zrealizować
Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś. Śledzę ten dziennik od samego początku i nie trzeba być ekspertem psychologii, żeby stwierdzić (na podstawie samych emocji wypowiedzi [postów]) , że jesteś ofiarą forex-u. Np. gdzieś tam się powtarzało "ten głupi łeb" - całkowity brak szacunku do siebie i pytanie czy taka osoba może zarabiać na forexie albo czy może odnieść sukces w jakiejkolwiek dziedzinie życia? Według mnie to co robisz to walenie głową w mur, próbujesz znaleźć rozwiązania do sytuacji, które są tylko czubkiem góry lodowej, natomiast jądro wszelkich problemów leży dużo głębiej - jak już wcześniej zauważyłeś w psychice. Nie wiem po co oszukujesz siebie i innych na forum, że kasy Ci nie brakuje (prawdopodobnie masz rację, ale tylko w kontekście najbardziej podstawowych potrzeb), bo na ten yacht, o którym pisałeś z pewnością Cię nie stać (więc jest już 1 brak kasy). Następna kwestia jest taka "Forex traktuje jako swoją pasję" - według mnie to obsesja albo innymi słowy fanatyzm - ślepa determinacja - ile razy już rzucałeś i powracałeś do forexu, ile czasu poświeciłeś? ile negatywnych emocji wygenerowal twój umysł, a ile pozytywnych - czy ta relacja czyni z tego zajęcia pasję? Kolejna kwestia jest taka, o której piszesz, że jakby udało Ci się na forexie to kolejna rzecz by Ci w życiu wyszła - według mnie Tobie w życiu niewiele wyszło (tzn. rzeczy które mają realny wpływ na jakość życia np. zajebista dziewczyna, grupa rewelacyjnych przyjaciół, mnóstwo kasy, szacunek i uznanie innych itd.) Żadna osoba, która która osiągnęła "coś" dużego nie podchodzi tak fanatycznie do nowego wyzwania, bo prawdopodobnie wiele by straciła z tego co już osiągneła, taka osoba jest już spełniona i z dużym spokojem traktuje nowe przedsięwzięcia. Według mnie poprzez pieniądze chcesz osiągnąc całą reszte (gdzieś pisałeś że nie masz dziewczyny i uważasz że mając pieniądze łatwiej znaleźć miłość życia). Tak ja to widze, a z boku widać najlepiej. Według mnie powinieneś zrobić sobie dłuższą przerwę od foreksu, popracować nad własnym życiem i w momencie kiedy powiesz sobie "mam zajebiste życie" wroćic i wtedy będzie duża szansa ze sie uda.

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

KRZYSIEKG pisze:A że nie wchodzisz na real z powodu takich wyników ... Jestem "za" , bo po co marnować kasę jak nie jest się pewnym. I nie słuchaj nikogo , bo to Twoja kasa.
Dokładnie - na real wejdę dopiero gdy przez dwa miesiące będę na plus. Gdy będę miał już dopracowane wszystkie elementy gry.
KRZYSIEKG pisze:Jednak nie jest to takie proste jakby mogło się wydawać
Mnie niestety coraz częściej wydaje się, że "wyniuchanie" gdzie pójdzie cena jest proste. A to błąd. Ale na dokładnie sześć analiz w tym tygodniu tylko jedna okazała się błędna. W tym dwa wejścia na plus.

Ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to proste - ale niestety przekucie "wyczucia" w realne wyniki nie jest proste. I tutaj tkwi mój problem. Niestety.
Zawsze jest ryzyko, że coś pójdzie nie tak - ale od tego powinien być dobry MM - ale wszystko na nic jeśli tak jak ja nie mam dyscypliny i cierpliwości.

pozdrawiam Marcin

8)
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

Awatar użytkownika
Vanguard
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 563
Rejestracja: 11 gru 2009, 10:10

Nieprzeczytany post autor: Vanguard »

Faworyt pisze:
Forex traktuję jako swoją pasję - pieniędzy jak na razie mi nie brakuje - nie narzekam - a ewentualny sukces na Forex dałby tylko satysfakcję, że kolejna rzecz w moim życiu się udało zrealizować
Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś. Śledzę ten dziennik od samego początku i nie trzeba być ekspertem psychologii, żeby stwierdzić (na podstawie samych emocji wypowiedzi [postów]) , że jesteś ofiarą forex-u. Np. gdzieś tam się powtarzało "ten głupi łeb" - całkowity brak szacunku do siebie i pytanie czy taka osoba może zarabiać na forexie albo czy może odnieść sukces w jakiejkolwiek dziedzinie życia? Według mnie to co robisz to walenie głową w mur, próbujesz znaleźć rozwiązania do sytuacji, które są tylko czubkiem góry lodowej, natomiast jądro wszelkich problemów leży dużo głębiej - jak już wcześniej zauważyłeś w psychice. Nie wiem po co oszukujesz siebie i innych na forum, że kasy Ci nie brakuje (prawdopodobnie masz rację, ale tylko w kontekście najbardziej podstawowych potrzeb), bo na ten yacht, o którym pisałeś z pewnością Cię nie stać (więc jest już 1 brak kasy). Następna kwestia jest taka "Forex traktuje jako swoją pasję" - według mnie to obsesja albo innymi słowy fanatyzm - ślepa determinacja - ile razy już rzucałeś i powracałeś do forexu, ile czasu poświeciłeś? ile negatywnych emocji wygenerowal twój umysł, a ile pozytywnych - czy ta relacja czyni z tego zajęcia pasję? Kolejna kwestia jest taka, o której piszesz, że jakby udało Ci się na forexie to kolejna rzecz by Ci w życiu wyszła - według mnie Tobie w życiu niewiele wyszło (tzn. rzeczy które mają realny wpływ na jakość życia np. zajebista dziewczyna, grupa rewelacyjnych przyjaciół, mnóstwo kasy, szacunek i uznanie innych itd.) Żadna osoba, która która osiągnęła "coś" dużego nie podchodzi tak fanatycznie do nowego wyzwania, bo prawdopodobnie wiele by straciła z tego co już osiągneła, taka osoba jest już spełniona i z dużym spokojem traktuje nowe przedsięwzięcia. Według mnie poprzez pieniądze chcesz osiągnąc całą reszte (gdzieś pisałeś że nie masz dziewczyny i uważasz że mając pieniądze łatwiej znaleźć miłość życia). Tak ja to widze, a z boku widać najlepiej. Według mnie powinieneś zrobić sobie dłuższą przerwę od foreksu, popracować nad własnym życiem i w momencie kiedy powiesz sobie "mam zajebiste życie" wroćic i wtedy będzie duża szansa ze sie uda.
Moze jestem naiwny ale podoba mi sie ten post i logika w nim zawarta. wczesniej tez napisales cos z sensem - na malym koncie rzadzi chciwosc a na duzym strach. w duzej mierze jest to prawda.
Nie wierz w trendy.

le0n71
Gaduła
Gaduła
Posty: 145
Rejestracja: 29 cze 2010, 08:07

Nieprzeczytany post autor: le0n71 »

Faworyt pisze:Według mnie to co robisz to walenie głową w mur, próbujesz znaleźć rozwiązania do sytuacji, które są tylko czubkiem góry lodowej, natomiast jądro wszelkich problemów leży dużo głębiej - jak już wcześniej zauważyłeś w psychice.
Zgadzam się z powyższym.
I dodam od siebie, że mam wrażenie, że nie masz żadnego planu i żadnej strategii. Co kilka dni piszesz, że wkrótce przedstawisz szczegóły swojej strategii i za każdym razem cisza......
Po co się rozpisywać jakie to się miało trafne analizy, jak nic z tego nie wynika?
Nadmieniam że ja również nie mam strategii i żadnego planu. Ja po prostu próbuję grać i traktuję to jak zabawę.
A ty próbujesz zdobyć 100% pewność że każdy trejd będzie wygrany. Nigdy takiej miał nie będziesz.
Jeżeli nie brakuje ci pieniędzy to jaki problem poświęcić 100 czy 200 zł i zobaczyć jak NAPRAWDĘ wygląda ta zabawa. Zresztą kiedyś już pisałeś że pieniądze są w drodze na realne konto. Chyba po prostu kłamiesz, tylko nie rozumiem po co?
Jak można dwa lata grać na demo i nie spróbować na realu?? Ja po prostu tego nie rozumiem
I nie obrażaj się, ale takie jest moje (i chyba nie tylko moje) zdanie na temat twojej zabawy z forexem
Pozdrowionka
Obrazek

Faworyt
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 29 cze 2010, 11:20

Nieprzeczytany post autor: Faworyt »

Jeszcze jedną rzecz chciałbym dodać. Popularne jest powiedzenie (pytanie):
"Być czy mieć"?
Odpowiedź: czy można mieć nie będąc?

Według mnie nie jest możliwe dorobienie się fortuny jeżeli czujesz się jak biedak, który oszczędza na czym się tylko da i jest totalnie racjonalny w wydatkach. Ciułanie może i prowadzi do odłożenia po wielu latach większej kwoty na koncie, ale i tak mając taką większą kwotę na koncie - będzie żal wydać np. 20% na super wakacje, bo te pieniądze będą wynikiem i cięzkiej pracy i odmawiania sobie przyjemności przez np. rok. I taka polityka zarządzanie pieniędzmi dotyczy większości polskiego społeczeństwa, czyli klasy średniej.

Według mnie osoba rozrzutna na większe szanse dojść do dużego majątku niż osoba ciułająca.

Każdy wydatek, który stanowi przełamanie własnego ograniczenia "nie stać mnie na to" (np. masz wolne 10 000 zł na koncie i od zawsze chciałeś mieć elegancki zegarek [cena ok. 3000 zł] - wstrzymujesz sie z zakupem poniewaz uwazasz, ze to relatywnie duzy wydatek biorac pod uwage twoje zarobki i oszczednosci i poprostu zal ci tych pieniedzy] powiększa w Twoim umyśle liczbę cząsteczek bogactwa.
Mam znajomego [37 lat, prowadzi firmę i mam w h..j kasy] - jedno jego zdanie szczególnie zapamiętałem: "kupując cokolwiek czy wódkę na imprezę czy biżuterię na prezent czy nowy samochód nigdy nie patrzę na cenę - o cenie dowiaduję się na samym końcu - płacąc na daną rzecz". Miałem również (żeby nie było że wyssałem to z palca okazje niejednokrotnie obserwować jego zakupy)
I taki system wydawania pieniędzy realizuje od kilku lat i nic nie wskazuje ze ma zbankrutowac.
Jeszcze jeden element wart przytoczenia - jakieś 2-3 lata temu czytałem, że Paris Hilton (nie trzeba pisać ile ma kasy) przegrała jakiś proces i musi zapłacić dużą grzywnę, co generuje pewien problem, gdyż nie wie czy na swoim koncie ma taką kwotę i wie nawet kto może wiedzieć (jaka osoba w korporacji której jest dziedziczką). Dotychczas wydawała kasę jak leciało nie martwiąc się o nic - zawsze jej karta miała pokrycie.
I to taki niuansik z nawyków śmietanki populacji.

Zablokowany