"Ale wiem jedno jak długo Ameryka będzie bombardowac kalifat tak długo ropa będzie spadać"
Mariusz Max Kolonko - Boston Massachusetts

Dokładnie jego słowa.
Muszę przyznać, że osobiście też w to wierzę. Ma to całkiem dobre fundamenty.
Saudyjczycy są wasalem pejsów. Zawołali USA i ci zaczęli bobmardować tereny syryjskie.
To nie jest rynek popytu i podaży. To rynek wielkiej polityki. Normalnie bombardowania powinny przynieść podwyżki.
Ropa nawet nie drgnęła po ataku na kalifat.
Korzyść z tego oczywista, Rosja dostaje po dupie, USA będą powoli "demokratyzować" naftowe pola syryjskie.
Arabia Saudyjska ma tyle ropy, że im to rybka, rezerw walutowych też mają w brud.
Mocny dolar i samowystarczalność energetyczna USA. Problemy Iranu przy niskiej cenie ropy też pejsom na rękę.
Banksterzy z City też są spokojni, bo tania ropa ratuję gospodarki przed recesją. Win Win dla banksterów z Europy, USA i Chin.
Wenezuela i inne ich nie obchodzą. Są jeszcze Chiny, które ładują silosy tanią ropą. Wszystko ładnie się układa.
Ropa zacznie skakać dopiero jak zniosą sankcje na Rosję.
Wejdą wykupią pół Rosji drogim dolarem po podwyżce stóp i wszystko będzie wracać do normy.