Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brokerów

[Volden]

Zdecydowanie zaprzeczamy plotkom rozpowszechnianym na forum przez część użytkowników – klienci mForex nie mają żadnych problemów z działaniem platformy czy też możliwością dokonywania wpłat czy wypłat.

Kwestie dotyczące dnia wczorajszego rozwiązujemy indywidualnie z klientami, zgodnie z Regulaminem świadczenia usług maklerskich na rynkach nieregulowanych (OTC) przez DM mBanku. Prosimy o rozważne formułowanie upublicznianych opinii ponieważ za zniesławienie polskie prawodawstwo przewiduje sankcje.

W razie wątpliwości prosimy o kontakt z DM pod numer 22 697 4774 lub mail na kontakt@mforex.pl.

Od kilku miesięcy korzystam z Państwa usług i jeśli chodzi o całokształt nie będę narzekał. Problem z frankiem też mnie nie dotyczy bo stosuję zasadę grania silnymi walutami nie narażonymi na dziwne skoki czy to z powodu decyzji ekonomicznych (frank) czy wojen (np. waluta japońska - teoretycznie grozi im wojna z Chinami i Koreą ) . Rzadko wypowiadam się na forum bo jestem nowicjuszem, mam mało mądrych rzeczy do powiedzenia na tematy stricte inwestycyjne.


Niestety nie mogę przemilczeć tonu wypowiedzi na tym forum mającego wydźwięk raczej pójścia z klientami na konfrontację niż na współpracę. Wystarczyło sprostować błędnie podane przez innych forumowiczów informacje. Straszenie sankcjami prawnymi jest rzeczą niestosowną, w szczególności w świecie finansów, gdzie plotki i spekulacje to chleb powszedni wszystkich inwestorów.

[SuperFOREX]

FXCM podjął w tym tygodniu decyzję o anulowaniu debetów 90% inwestorów.
Zwrotu środków broker domaga się jedynie od inwestorów instytucjonalnych i zamożnych doświadczonych traderów, którzy mieli otwarte największe krótkie pozycje na CHF:
http://ir.fxcm.com/releasedetail.cfm?ReleaseID=893269

Oznacza to, że wszyscy (no chyba, że jakiś rodak grał tam naprawdę wielomilionowymi kwotami przeciw SNB - wtedy "prawie wszyscy") inwestorzy detaliczni z Polski nie będą zmuszani do pokrycia debetów.

Wcześniej broker informował, że sprawa debetów będzie rozstrzygana "case by case".

[bsony]

[quote="semafor"]

Większość osób podejrzewa, że brokerzy są przeciwko nim a jednak z nimi współpracują, nie sądzisz że to formo schizofrenii? Ja w tym dniu nie straciłem ale był to wyłącznie przypadek, że nie zauważyłem nic ciekawego do zagrania. Ja bardzo dużą wagę przywiązuje do wyboru partnera w biznesie, płacę mu więcej za transakcję ale w zamian mogę oczekiwać solidności.

Jestem na rynku forex obecny już od dość długiego czasu, zdążyłem podpisać umowę z trzema brokerami, praktykowałem u każdego z nich. Każdy z nich otaczał mnie ojcowską opieką, brałem udział w szkleniach, webinarach, dostawałem sygnały tu kup, tam sprzedaj i korzystałem z tego z bezgranicznym zaufaniem.
Jak to w życiu bywa, z czasem moja wiedza o prawach rządzących na forexie zaczęła się pogłębiać. Zacząłem zauważać, że w niektórych sytuacjach sygnały kupna bądź sprzedaży wysyłane są na siłę, że pomimo stagnacji na danej parze namawiany jestem do zajęcia pozycji ( bo kurs wystrzeli ). Wielokrotnie kurs szedł, ale w drugą stronę, mnie zamykało, ja traciłem ale przekaz dalej dostawałem - ponawiamy naszą rekomendację.
Prawda jest brutalna, na tych wszystkich transakcjach zarobił broker przytulając moją prowizję , broker nigdy nie będzie przeciwko mnie, zawsze będzie ze mną chętnie współpracował, w jego interesie jest żebym zawarł jak najwięcej transakcji.
Tak też zacząłem czynić, zawierałem coraz więcej transakcji, po kilkanaście, kilkadziesiąt dziennie.
I zauważyłem kolejną prawidłowość, moje zlecenia sl nie są realizowane po cenie, którą ja ustaliłem, odbiegają o kilka pkt, kilka pipsów. Myślę sobie - co jest ustawiam sl na zero a ciągle tracę. Miał być tani broker a wychodzi na to, że koszt zawarcia transakcji wynosi kilka pipsów, o wiele taniej było u drogiego MM.
Moje refleksje są takie, broker będzie zawsze będzie o mnie dbał, bo dba się o dawce.

[semafor]

Piszesz że "było w cenie". A dlaczego znalazło się w cenie? Powoli i bez gwałtowynych ruchów? Właśnie dlatego, że FED daje inwestorom wskazówki. Każdy się wsłuchuje w to co mówi jego szef i stara się wyłapać to co on sugeruje "między wierszami". Jeżeli np. mówi że "gospodarka wraca na właściwe tory" inwestorzy mogą to interpretować jako zbliżanie się wygaszania QE. SNB nic nie zasugerował. Wręcz przeciwnie, dwa dni wcześniej twierdził że utrzymywanie 1.20 to podstawa jego polityki. I to właśnie była przyczyna tak gwałtownego ruchu - ZASKOCZENIE.

Wydaję mi się, że nie wziąłeś pod uwagę sprawy kluczowej - dolar w przeciwieństwie do franka nie był sztucznie kontrolowany, dlatego cena mogła bez przeszkód dyskontować przyszłość. Nawet jakby SNB sugerował, czy pozwoliłoby to kupić franka? Nie, bo był broniony.

Moje refleksje są takie, broker będzie zawsze będzie o mnie dbał, bo dba się o dawce.

Tym nie mniej dużo się nauczyłeś. Jeśli nie godzisz się na takie warunki, to pozostają prawdziwe giełdy walutowe.

[Koszmarek]

Uff... też mi wreszcie anulowali debet. Trochę stracha miałem, bo niby informacje były, że to robią, ale długo mi tego nie robili.

[Mirandola]

A ja zapytam ponownie. Jak to było z tą płynnością na rynku? Zamknęło mi w AM Pro z 10 pozycji na różnych poziomach. Od 1.18 do 1.14. Była czy nie?

[bolek_i_lolek]

Piszesz że "było w cenie". A dlaczego znalazło się w cenie? Powoli i bez gwałtowynych ruchów? Właśnie dlatego, że FED daje inwestorom wskazówki. Każdy się wsłuchuje w to co mówi jego szef i stara się wyłapać to co on sugeruje "między wierszami". Jeżeli np. mówi że "gospodarka wraca na właściwe tory" inwestorzy mogą to interpretować jako zbliżanie się wygaszania QE. SNB nic nie zasugerował. Wręcz przeciwnie, dwa dni wcześniej twierdził że utrzymywanie 1.20 to podstawa jego polityki. I to właśnie była przyczyna tak gwałtownego ruchu - ZASKOCZENIE.

Wydaję mi się, że nie wziąłeś pod uwagę sprawy kluczowej - dolar w przeciwieństwie do franka nie był sztucznie kontrolowany, dlatego cena mogła bez przeszkód dyskontować przyszłość. Nawet jakby SNB sugerował, czy pozwoliłoby to kupić franka? Nie, bo był broniony.

Moje refleksje są takie, broker będzie zawsze będzie o mnie dbał, bo dba się o dawce.

Ale część inwestorów wycofałaby się ze swoich pozycji bo gra byłaby już bardziej ryzykowna. Nie byłoby więc 90% koncentracji po jednej stronie rynku i zjazd nie byłby tak dramatyczny. Z resztą, czytałeś artykuł z linka? Bo wydaje się że jako jedyny na świecie rozumiesz sposób działania SNB w tej sytuacji. Nawet szefowa MFW była w szoku, ale Ty nie - gratuluję.
bsony ma rację - broker zarabia na prowizjach i spreadach więc będzie organizował miliony szkoleń z AT, wysyłał inwestorom tysiące podpowiedzi - oby tylko jak najczęsciej handlowali. A niestety, wg badań empirycznych (nie forexowych a giełdowych, chociaż nie sądze żeby to była różnica) inwestorzy indywidualni szkodzą swoim stopom zwrotu zbyt częstym zawieraniem transakcji.

[semafor]

Z resztą, czytałeś artykuł z linka? Bo wydaje się że jako jedyny na świecie rozumiesz sposób działania SNB w tej sytuacji. Nawet szefowa MFW była w szoku, ale Ty nie - gratuluję.

Doskonale rozumiem. Jako bank centralny danego kraju może podejmować niezależne decyzje i nie musi się z nich tłumaczyć.

Nie czytuje "Parkietu" czy podobnych brukowców. Uważam natomiast, że ludzie pracujący w SNB to nie leszcze i pouczanie ich przez redaktora Sulewskiego jest bardzo zabawne. Ich decyzja moim zdaniem była bardzo logiczna i wynikała z sytuacji, jaką mamy i będziemy mieć w przyszłości na Euro.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Ile osób na tym forum ma rzetelną wiedzą nt. rynków? Ile osób poświęciło czas na "pracę u podstaw", żeby poznać wszystkie ich tajniki? Co po niektórzy nie znają nawet prawa popytu/podaży. Niestety, ale narysowanie paru kresek na wykresie, którego się nie rozumie to strzał na ślepo.

Wystarczy chwila refleksji. Jeżeli większość traci (co chyba już każdy na tym forum wie), to logicznym posunięciem jest postępować w sposób przeciwny. Jeżeli większość stosuje tam swoje Analizy Techniczne, rysuje jakieś flagi, RGR, trójkąty to czy dobrze jest robić tak samo? Żeby zarobić na rynku trzeba kupić zanim zrobią to inni. Jeśli na wykresie widać ewidentny trójkąt spadkowy to kto w takim wypadku ma sprzedawać po nas? Nikt, będziemy sprzedawać jako ostatni. Liczą się rzeczy nieoczywiste, na które mało kto zwraca uwagę.

[bolek_i_lolek]

Z resztą, czytałeś artykuł z linka? Bo wydaje się że jako jedyny na świecie rozumiesz sposób działania SNB w tej sytuacji. Nawet szefowa MFW była w szoku, ale Ty nie - gratuluję.

Doskonale rozumiem. Jako bank centralny danego kraju może podejmować niezależne decyzje i nie musi się z nich tłumaczyć.

Nie czytuje "Parkietu" czy podobnych brukowców. Uważam natomiast, że ludzie pracujący w SNB to nie leszcze i pouczanie ich przez redaktora Sulewskiego jest bardzo zabawne. Ich decyzja moim zdaniem była bardzo logiczna i wynikała z sytuacji, jaką mamy i będziemy mieć w przyszłości na Euro.

Zatem gratuluję raz jeszcze. Sęk w tym, że to nie jest głos tylko jakiegoś tam redaktora, ale większości ekonomistów, analityków, a nawet Szwajcarskich przedsiębiorstw (eksporterów) które poczuły się oszukane przez własny Bank centralny.
I mylisz się co do tego, że BC "nie musi się tłumaczyć". ZAWSZE się tłumaczy. Każdy BC po podjęciu decyzji o stopach czy innych instrumentach które są w gestii BC się tłumaczy. Uzasadnia motywy swojej polityki. Po tamtej decyzji też była konferencja na której Jordan odpowiadał na pytania. Nikt nie twierdzi, że w SNB pracują leszcze, tylko że mają problem w komunikacji z rynkiem. Tyle. Jak zapewne wiesz (albo nie) celem banku centralnego jest walka z inflacją i o ile to możliwe wspieranie wzrostu gospodarczego. Nie może więc robić co mu się podoba - ma konkretne cele. A jeśli robi coś co może istotnie wpływać na gospodarkę nie tylko szwajcarską ale i europejską, powinien robić to ostrożnie i chociaż w komunikacji z innymi bankami centralnymi czy MFW (inwestorów możemy na chwilę pominąć).

[bsony]

Uff... też mi wreszcie anulowali debet. Trochę stracha miałem, bo niby informacje były, że to robią, ale długo mi tego nie robili.

A czy mógłbyś napisać który broker.