BTW gdyby to te mityczne 90% zabierało na forexie pieniądze ciapowatym banksterom to było by to samo... Wzion i znikł. Taka magia...

Znałem dwie osoby, które grały na BTC. Obie grały początkowo na Bitcurexie, tej polskiej giełdzie, która właśnie się zwinęła, a później przeniosły się na tą japońską giełdę bitcoina, która "zniknęła" kilka lat temu. Obie jak na razie chyba nic nie odzyskały. Okazuje się, że gdyby nie przeniosły się na japońską giełdę BTC to na tej polskiej też by wszystko straciły.Nieśmiertelny Trader pisze:
Ludzie Sami się proszą. Który normalny inwestuje w bitcoiny?
To też napisałemT-REX pisze:Przeczytaj uważnie- nie zniknął bitcoin a jedna z giełd gdzie był notowany - niestety zapewne razem z pieniędzmi. Gdyby banki nie zarabiały na udzielaniu kredytów więcej, niż na innym obracaniu zdeponowanymi pieniędzmi to pewnie już dawno dziwiłbyś się jak można być tak naiwnym, i zostać klientem jakiegoś m-Banku, czy innego BOŚia. Swoją drogą zastanawiam się, na ile taka giełda ma wspólne cechy z brokerem MM, bo cóś mi się widzi, że to było clou programu...
BTW gdyby to te mityczne 90% zabierało na forexie pieniądze ciapowatym banksterom to było by to samo... Wzion i znikł. Taka magia...
Niektórzy próbują znaleźć błękitny ocean i być o krok przed innymi kupując marzenia. Czasem się udaje ale jeśli ktoś od dawna jest w tym biznesie to wie kto będzie panował jeszcze przez dziesięciolecia. Bankstery. Gdyby bankstera chciała mieć własną wirtualną walutę to by miała.MarioDM pisze:Znałem dwie osoby, które grały na BTC. Obie grały początkowo na Bitcurexie, tej polskiej giełdzie, która właśnie się zwinęła, a później przeniosły się na tą japońską giełdę bitcoina, która "zniknęła" kilka lat temu. Obie jak na razie chyba nic nie odzyskały. Okazuje się, że gdyby nie przeniosły się na japońską giełdę BTC to na tej polskiej też by wszystko straciły.Nieśmiertelny Trader pisze:
Ludzie Sami się proszą. Który normalny inwestuje w bitcoiny?
Nie chcę drastycznie krytykować ludzi, którzy zawierzyli bitcoinowi. Mieli swoją strategię, która była do pewnego momentu zyskowna.
Ja byłem zbyt dużym sceptykiem aby tykać bitcoina, choć sama jego idea nie jest taka zła. Problemem jest chyba brak dostatecznego nadzoru nad giełdami BTC.
O tym już było na forum... Luki w kwotowaniach wystąpiły wszędzie, bo nie sposób, aby przy takim ruchu było inaczej. Brokerów jest cała masa, a sytuacja ekstremalna, więc ciężko o update wszystkich. Dodatkowo, wiele spraw miało przeróżne okoliczności np. niejaki Spain sądził się z TMS-em o cofnięcie zyskownych transakcji, a nie powstanie debetu (osobny wątek na forum). Inaczej też jest, gdy ktoś miał SL, a kto inny nie i był zlewarowany pod sufit. Wiem też, że niektóre sprawy jeszcze trwają, a w dużej części zakończyły się ugodami i szczegóły nie zawsze są jawne. Więc ciężko to generalizować i tworzyć "zestawienia".Arawigum pisze:Witam, ciachałbym się spytać o zachowanie poszczególnych brokerów podczas czarnego czwartku.
Zwłaszcza interesuje mnie ich reakcja na stop loss, który nie spowodował zamknięcia pozycji. Jak zakończyła się sprawa jeśli chodzi o debety, które pojawiły się na kontach, czy brokerzy umorzyli je, czy także domagają się swych praw w sądzie i żądają spłaty długów. Moim brokerem jest DM BOŚ, słyszałem że żądał spłaty długów, jak te sprawy się zakończyły?
Czy brokerzy poczynili jakieś kroki które mają w przyszłości zapobiec takiej luce cenowej, która była spowodowana decyzją Szwajcarów? Którzy brokerów umorzyli debety, lub nie mieli luki cenowej na franku tego dnia?