Otóż, jakiś cza temu Państwo Polskie, opowiedziało nam ciekawą historie, jak to będziemy z wielką radością i nie mniejszą ekscytacją zmieniali "zabezpieczenia" na naszych pieniądzach


Ekscytacja jeszcze dobrze nie opadła gdy wprowadzano "zabezpieczenia", a w między czasie wypłynęła taśma Belki, która rok wcześniej była nagrana, gdzie mówi o dealu chyba z Sienkiewiczem o tym, że gdyby nasz mlekiem i miodem płynący kraj podupadł finansowo, to dobrze by było za w czasu zmienić konstytucje i zezwolić na drukowanie pieniędzy.
Jakież było zaskoczenie Sienkiewicza, gdy usłyszał iż już są "wytrychy" trzeba tylko klepnąć, a ludziom wcisnąć bajkę jak to zabezpieczamy, ale starych nie wycofujemy

Warunkiem była współpraca i poparcie Tusku Tusku, i dymisja Jacka vel Vincentego Rostowskiego, jak się panowie umówili tak zrobili i nowe pieniążki możemy już długo macać


Nie mniej jednak martwiące jest to, że ostatni dodruk pieniędzy nawet na rok nie wystarczył i żeby się nie okazało, że nasze podniecenie zamieni się w zaburzenia erekcji, bo przy tak katastrofalnym tempie Grecje dogonimy góra za dwa lata, a jak życie uczy- nie każdy przy takiej orce, okazuję się ogierem.
Pozdrawiam
-- Dodano: wt 23-06-2015, 23:20 --
Witam ponownie, szybciej niż myślałem.
Gdybym nie żył w Polsce pewnie nieco bym się zdziwił. W naszym kraju absurdów prezes NBP, który złamał konstytucję dalej sprawuję swoją funkcje. Trzeba przyznać, że to bardzo konsekwentny i jakże pragmatyczny człowiek.
Nie mniej jednak powinniśmy się zmartwić, czy "belka" Pana Belki wytrzyma ten fetysz w resorcie. To już nie ekscytacja czy podniecenie, to już czysta nirwana, po której najczęściej jest głęboki zjazd.
Zgodnie z moimi przewidywaniami, "zabezpieczający" dodruk dwusetek nie wystarczy nawet na dwa lata.
Jakże dumnie prezes NBP opowiedział nam z telewizora jak to lepiej 500 złotych nosić w jedynym papierku niż 500 po 50.
Koń by się uśmiał, gdyby wiedział, że już bierze udział w wyścigu do przepaści, a to nie najciekawsza alternatywa.
Nie minął dzień, jak Pan Belka rozwiał moje wszelkie wątpliwości.
Przy dodruku jakże pragmatycznych 500setek w 2017 Szacowany czas hiperinflacji, lub bankructwa Polski to 2020.
No chyba, że wydrukujemy sobie wtedy tysiąc złotych bo przecież jeszcze bardziej pragmatyczniej będzie nosić 1 tysiąc niż dwa papierki po 500zł, ale chwila czy już kiedyś nie płaciliśmy tysiące za jedno jajko? Mówią, że historia jest najlepszą nauczycielką, ale Pana Belkę prawdopodobnie uczyła jakaś hochsztaplerka.
Do tegoż czasu jedzmy pijmy i żyjmy, w końcu mało który rząd tak dba o "zabezpieczenia" i dobrą gospodarkę i jakże genialnych ma fachowców- My to mamy szczęście.
Pozdrawiam.