Tak jak większości trader'om, troszkę doskwiera samotność "branżowa", postanowiłem więc otworzyć tutaj dzienniczek, żeby na luzie podyskutować o przemyśleniach związanych z tradingiem. Również pomyślałem, że podzielę się swoimi doświadczeniami, tymi dobrymi i tymi bolesnymi, z perspektywy gościa, który naprawdę trochę życia poświecił na "patrzenie na wykresy".
Dzienniczek nazwałem 13 lat, ponieważ uświadomiłem sobie w sylwestra, że dokładnie 13 lat temu, otworzyłem pierwszego shorta na XAG/USD, który dość dobrze wszedł i tak wciągnęła mnie spekulacja.
Miałem lepsze i gorsze okresy. Niejedno depo spaliłem, ale to nie jest nic niezwykłego. Tutaj się zawsze frycowe płaci.
Jeżeli czyta to ktoś, zwłaszcza młody, który myśli że tutaj szybko zarobi, to przyjacielu zapamiętaj jedną radę. Szybko to tutaj można tylko stracić pieniądze. Najlepszym przykładem z tego forum jest Pan Danbo86, który widzę dalej jak hazardzista uwala pieniążki.
Ja byłem obecny na tym forum jakoś w latach jak Danbo się tutaj pojawił. Facet wtedy naprawdę poważnymi pieniędzmi zaczynał, wielu z nas myślało że to poważny biznesmen z wolną kasą, a prawda okazała się zupełnie inna. Nie wchodźmy w szczegóły, ale chciałem po prostu wskazać że facet publicznie wielkie pieniądze tutaj przewalił na oczach wszystkich. Kwota 500.000 zł już pewnie dawno poszła... Wielu z was nawet tyle kredytu hipotecznego pewnie nie ma

Najlepszym też się noga może powinąć , każdy w branży Zaorskiego kojarzy. Może nie każdy wie, ale uwalił grubo ponad 10 mln zł na początku zeszłego roku na ropie, i facet musiał pożyczać pieniądze na nowy start.
Z przygody Zaorskiego macie super lekcje (bardzo kosztowną), że zawsze zostawianie pozycji na weekend jest bardzo ryzykowne, zwłaszcza gdy na świecie jest napięta sytuacja (brexity,covidy,wojny), i że depo może wejść grubo na ujemną kwotę. To jest istotna informacja zwłaszcza dla tych co używają lewar 1:500.
Swoją drogą, sam gram na 1:500 (tak się przyzwyczaiłem), ale u brokera trzymam nie więcej niż 2% pieniędzy przeznaczonych na trading. Nigdy nie wiadomo kiedy broker upadnie, a regularne wypłacanie pieniędzy pokazuje jego kondycje. Jakiekolwiek opóźnienia to już lampa ostrzegawcza się pali.
Reasumując moje dzisiejsze przemyślenia, jeżeli masz koło 20 lat i wydaje ci się że zawojujesz świat swoją spekulacją, to wiedzy tylko, że wchodzisz na ring z największymi bankami i funduszami inwestycyjnymi, oraz często z automatami o których mało kto ma pojęcie.
Nie bądź zadufanym w sobie narcyzem. Nie jesteś lepszy od nich, może kiedyś będziesz ale na pewno nie teraz. Ja sam jak zaczynałem, czytałem pewną książkę o najlepszych traderach na świecie. Większość z nich zaczęła zarabiać po 8 latach, przynajmniej tak mówili. Finalnie okazało się, że nawet czarodzieje są ciency jak dupa węża...

Tutaj macie fajną analizę, jak się potoczyło życie tych super czarodziejów:
https://10-procent-rocznie.blogspot.com ... rynku.html
Dlatego jak masz 20 lat i jesteś pełen energii, nie przepalaj jej na spekulacje ani na inwestowanie w spółki. Rozwiajaj się i znajdź dobrą pracę lub stwórz swój własny mały biznes. Dopiero jak będziesz "bezpieczny finansowo" możesz poważniej myśleć o spekulacji i inwestycji, a póki co, traktuj to tak jak bardzo ciekawe hobby - bo nie ukrywajmy, jest to super ciekawe doświadczenie.
To tyle tytułem wstępu... dziś wyjątkowo wpis jest w ciągu dnia. Generalnie moje przemyślenia i wejścia będę wrzucał koło 22:00 ; 23:00 w nocy.