Komentarze walutowe

Waluta amerykańska od wczoraj znów silnie traci na wartości. Osiągnięcie porozumienia przez Kongres to bezsprzecznie tylko rozwiązanie tymczasowe. Na chwilę obecną istotniejsze jest to, że program skupu aktywów przez Fed będzie kontynuowany.

Globalny wzrost apetytu na ryzyko oraz obniżenie się rynkowych stóp procentowych to sygnały zwiększonych oczekiwań na utrzymanie parametrów polityki pieniężnej w USA na niezmienionym poziomie do końca roku.

Eurodolar nadal w górę: Dzisiejsza sesja rozpoczyna się od dalszych wzrostów głównej pary walutowej. Obecnie wyceniana jest ona na 1,3687 i zbliżamy się do maksimów z początku bieżącego roku na poziomie 1,3709. W dłuższej perspektywie walutę amerykańską czekają ciężkie momenty.

Międzypartyjny spór nad budżetem w USA zapewne będzie trwał do samego ustanowionego mu końca, czyli do połowy stycznia, ale od strony rynku finansowego temat ten schodzi obecnie na dalszy plan, a na pierwszą stronę powraca stare pytanie, ...

Po okresie stabilizacji rozpoczętym w trakcie sesji amerykańskiej, dziś od rana dolar ponownie traci na wartości. Kurs EUR/USD przebił wczorajsze szczyty i wzrasta do 1,3685. Lekko umacnia się natomiast polski złoty. Kurs EUR/PLN spada do 4,1650, a USD/PLN 3,0420.

Początek ostatniej sesji tego tygodnia na rynku złotego przynosi stabilizację kursów po wczorajszej próbie umocnienie polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1666 PLN za euro, 3,0495 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3772 PLN względem franka szwajcarskiego.

Eurodolar mocno w górę: Na fali porozumienia za oceanem mocno na wartości zyskała dziś główna para walutowa (o niemal 0,9 proc). Obecnie jej wartość wynosi 1,3649 PLN. Przypomnijmy, ubiegłej nocy osiągnięte zostało porozumienie na mocy którego rząd federalny finansowany będzie do 15 stycznia przyszłego roku. Dodatkowo podwyższono limit zadłużenia do 7 lutego 2014 roku.

To, że Kongres osiągnął porozumienie, tylko na krótko wzmocniło amerykańską walutę. Później rynek dość szybko skupił się na tym, na co zwracałem uwagę od kilku dni. Czasowe porozumienie (a to de facto uchwalił Kongres) daje niemalże gwarancję kolejnych kłótni w Kongresie już na początku przyszłego roku.

Nastąpił koniec tzw. government shutdown. Parlament amerykański zatwierdził porozumienie zawarte pomiędzy Demokratami i Republikanami, które zakończyło kryzys budżetowy w USA. Debata dotycząca podniesienia limitu zadłużenia została przesunięta, a osiągnięty kompromis w amerykańskim parlamencie ma zapewnić finansowanie państwa do połowy stycznia 2014 roku.

Porozumienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych podniosło zmienność na rynkach. W notowaniach EUR/USD brak jednak było jednoznacznej reakcji – pierwsze doniesienia o zbliżającym się kompromisie umocniły dolara, kilka godzin później jednak spadki kursu zostały prawie całkowicie wymazane.

Rynek finansowy ostatecznie otrzymał to, czego zgodnie oczekiwał – amerykańscy kongresmeni osiągnęli porozumienie kończące paraliż administracji publicznej, a także uzgodnili podwyższanie limitu zadłużenia państwa, oddalając widmo niewypłacalności.

Reakcja inwestorów na kompromis w sprawie budżetu i limitu długu w USA jest wyważona. Pozytywne informacje mogą zostać wykorzystane do realizacji zysków i zmiany układu sił na rynkach.

Mamy porozumienie: Informacją ostatnich godzin jest zawarcie porozumienie w USA. Zakłada ono finasowanie rządu federalnego do 15 stycznia przyszłego roku oraz podwyższenie limitu długu do 7 lutego 2014 roku. Jednak, nie kończy ono definitywnie całego zamieszanie, podobnych przepychanek możemy się spodziewać na początku przyszłego roku.

Poranny, czwartkowy handel przynosi lekkie umocnienie polskiej waluty na rynku na bazie informacji, iż w amerykańskim senacie udało się wypracować porozumienie ws. limitu długu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1592 PLN za euro, 3,0706 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,3652 PLN wobec franka szwajcarskiego.

Wygląda na to, że tylko potencjalny rozłam wśród Republikanów pozwoli zakończyć trwającą od początku października polityczną farsę w USA. Zresztą scenariusz „rozwodu” z gospodarczymi liberałami z Tea Party byłby na dłuższą metę dobry dla rynków finansowych, gdyż zmniejszałby szanse na powrót politycznych kłótni za kilka miesięcy.