Fx1 pisze:Jakie widzisz perspektywy i jakie w związku z tym planujesz działania? 
Nie wiem, może to nie na temat, może jestem dziwny, ale...
Oglądałeś Chłopaki nie płaczą? Pewnie tak.
Pamiętasz scenę jak Milowicz podnieca się czarnymi i odpowiedź Pazury? Pewnie tak.
Tak to leciało:
http://www.youtube.com/watch?v=3K2StVcV1Yo
No właśnie? Czy nie ma w tym wiele prawdy? Czy my nie jesteśmy takimi czarnuchami? Pierdołami, którzy dali się wyj***ć na co tylko było można? Którym ktoś w biały dzień zaj***ł emerytury, bo taki mamy klimat? Którzy w ramach płacenia za prywatne enel-medy odprowadzają jeszcze za to podatek "od luksusu"? Którym orze się głowy debatami politycznymi "o moralności" zamiast o sytuacji gospodarczej kraju.
Pokolenie 20-to, 30-to i 40-to latków spier***a z tego kraju bo nie widzi przyszłości. Oczywiście zgoda!
Ale te pokolenie będzie też wyśmiewane przez swoich synów i wnuków jako pokolenie "pierdołowatych murzynów, którzy sami się zapakowali i wywieźli z własnej ziemi".
Zgadzamy się, żeby rządzili nami skur*****y, którzy wypierają się jawnie wszystkiego i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Zgadzamy się, żeby następni w kolejce do koryta byli paranoicy, nieudacznicy, byli towarzysze PZPR, leśne dziadki obstawiające wszystkie stołki w straży pożarnej, ludzie jak Palikot, którzy wszystko rozpoczynają, a niczego nie kończą oraz gość, który na przywitanie wali w pysk.
Zgadzamy się na to, bo 70% w tym kraju nie ma na kogo głosować. Te 70% ma rację, ale zarazem te 70% pozwala, żeby 30% głosujących betonowych elektoratów wybierała co sezon te same miernoty wskazane przez złotoustych przewodniczących partii od prawa do lewa.
Nie słyszę, żeby ktoś sensowny z młodo-średniego pokolenia chciał iść do polityki. Nie chce, bo twierdzi, że to szambo. A ktoś pracuje intensywnie na to, żeby polityka jako szambo była postrzegana. Komuś na tym zależy. Metoda rozpijania społeczeństwa się skończyła. Pojawiła się nowa. Zróbmy chlew w mediach, zróbmy chlew zamiast rządu. Ludzie pogadają, obornik spłynie, a korzyści zostaną.
Nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności. Winni sami się osądzają i gitara gra.
I tak będzie tak długo, aż ludzie, których te problemy najbardziej dotyczą, będą sp******ali zamiast działać i myśleć o czymś więcej niż swojej dupie za 5 minut.
PS: Post nie jest skierowany personalnie do autora tematu, ale ogólnie. Po prostu nie chciałem robić mowy w powietrze.