2) zaczynasz prace najlepiej dla malej komercyjnej firmy
3) zdobywasz doswiadczenie zawodowe,
4) skaczesz po stolkach w tej malej firmie albo zmieniasz na inna mala firme i zdobywasz doswiadczenie na wyzszych stanowiskach
5) przenosisz sie do duzej, bezpiecznej korporacji na wysokie stanowisko, albo otwierasz wlasna dzialalnosci.
Ja tylko pisze ze latwiej jest zaliczyc punkt 2,3,4 i dojsc do punktu 5 z takim zagranicznym dyplomem. To czy bedziemy pracowac dla kogos czy tylko dla siebie to juz sprawa indywidualna.
Oczywiscie nie chce tutaj gloryfikowac angolskich dyplomow, chodzi jedynie o to zeby wyroznic sie z tlumu w tej poczatkowej fazie wyscigu studentow.
-- Dodano: ndz 14-10-2012, 11:23 --
np. kandydat na ministra albo inne wysokie stanowisko w panstwowej korporacji.Michal87 pisze:Czemu wprowadzasz w błąd ? Liczy się tylko kto z dyplomem Harvardu by szukał pracy w Polsce ? chyba tylko chory psychicznie.robs pisze:Niekoniecznie. Dyplom z Harvardu w Polsce się nie liczy
-- Dodano: ndz 14-10-2012, 11:54 --
daromanchester pisze:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... olska.html
hehe, a wzmianka: wymagana bardzo dobra znajomosc jezyka angielskiego?– Pracodawcy nie wskazują w ogłoszeniach, że ukończenie zagranicznej uczelni mogłoby być atutem. Określają jedynie, po jakich kierunkach szukają absolwentów – mówi Elżbieta Flasińska z Pracuj.pl.
bezposrednie sugerowanie byloby chyba lamaniem prawa i dyskryminacja.
jesli masz 40 kandydatow do pracy to trzeba jakos wybrac, zeby nie marnowac czasu na wszystkich 40. Zapraszasz najlepszych z polskich uczelni i z ciekawosci tych z zagranicznymi dyplomami.– Przy rekrutacji podczas selekcji CV bierze się pod uwagę ranking uczelni i na tym etapie ma znacznie to, czy jest to Uniwersytet Humbolda, czy jednak słaba uczelnia. Jeśli podczas rozmowy kwalifikacyjnej okaże się, że to absolwent tej drugiej placówki jest lepiej przygotowany, to traci znaczenie, do jakiej szkoły uczęszczał – wyjaśnia Piotr Rogowiecki.
artykul bardzo kiepski.