Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Jak w temacie...
Miałem jakiś czas temu dyskusje że trader nic nie tworzy, nic nie produkuje, nie wnosi nic do społeczeństwa, nie ma wartości dodatniej.
Dlaczego uważam że jest wręcz odwrotnie?
Trader napędza rynek jak każdy inny człowiek, czy to zamawiając pizze, tankując auto lub wspierając sierocińce. To czy ktoś daje wartość dodatnią jest indywidualną sprawą.
Czy trader za coś odpowiada? Pewnie, np za swoją rodzinę, bliskich tak jak pracodawca za swoich pracowników a kierownik za swoich ludzi.
Pracodawca jak i trader może dawać pracę innym zamawiając różnego rodzaju usługi i zwyczajnie wydając hajs(często więcej).
Czy ktoś kto pracuje w firmach chemicznych, farmaceutycznych lub tytoniowych daje wartość dodaną? Większość tych ambitnych korpo ludków niesie śmierć i zniszczenie produkując, nadzorując, kreując produkty które niosą za sobą śmiertelne choroby. Takiego kierownika, dyrektora managera czy supervisora można równie dobrze nazwać kapitanem Gestapo a jego ludzi podkomendnymi albo szwadronem śmierci. Większość chemii (szampony, żele, pasty, dezodoranty) bądź przetworzone żarcie czy świadome trucie ludzi jak tytoń można nazwać wartością dodatnią? Pewnie i można gdy to pierwsze powoduje np nowotwór który kosztował sporo bo żeby sobie takiego wyhodować to trzeba zjeść całą masę tego gówna i używać chemii latami by następnie wydawać ogromne pieniądze na leczenie również chemią która zabija(tak jest,tak się napędza gospodarkę, ludzie mają pracę ). Więc w zasadzie taki trader może z tymi pieniędzmi zrobić dosłownie wszystko tworząc prawdziwą wartość dodaną, moralną wartość dodaną. Trader nie obrabia biednych tylko bogatych, tych wszystkich prezesów i szefów różnego rodzaju przedsiębiorstw, firm, korporacji co chętnie szerzą prawdy o wartości dodanej a sami piorą pieniądze na rynku w którym działa samotny trader. Z tą różnicą że oni mają od tego cały sztab ludzi więc oni raczej nie przegrywają i pranie wychodzi ładnie. W kłamstwie a raczej małej świadomości żyją ci co wierzą w wartość dodaną dla społeczeństwa nieświadomie trując innych ludzi i niekiedy bardzo się w to angażując (również nieświadomie).
Każdy człowiek coś wnosi niezależnie od tego czym się zajmuje bądź jakimi pobudkami się kieruje.
Trader równie dobrze też dzięki kapitałowi zdobytemu z rynków może coś tworzyć, kupować mieszkania, które będzie wynajmował czyli dawał dach nad głową innym ludziom (wartość dodana). Może też otworzyć firmę jak każdy inny. Ma więcej możliwości jako indywidualna jednostka co przekłada się na więcej wartości dodanej
Często też powtarzam że jest to jeden z najtrudniejszych o ile nie najtrudniejszy zawód świata, na co słyszę argument, że górnik ma trudniej... No kur... ale tutaj nie chodzi o to kto ma trudniej fizycznie czy psychicznie czy jakkolwiek... Tutaj chodzi o to że jest to najtrudniejszy zawód do opanowania. Wyślesz 10 chłopa do jaskiń i strzelam że po miesiącu łupania dzień w dzień po 12h większość będzie śmigać aż miło. Fach opanowany ale fakt, bardzo ciężki. Natomiast trader może zakuwać i 10 lat a i tak nie ma gwarancji czy coś z tego będzie. Jestem na 100% pewny że gdyby ludzie wkładali tyle czasu, sił, chęci i niestrudzenia w innych dziedzinach co w rynki to podbijalibyśmy już inne galaktyki
aaa taki z dupy temat na sen ale dość prawdziwy.
Miałem jakiś czas temu dyskusje że trader nic nie tworzy, nic nie produkuje, nie wnosi nic do społeczeństwa, nie ma wartości dodatniej.
Dlaczego uważam że jest wręcz odwrotnie?
Trader napędza rynek jak każdy inny człowiek, czy to zamawiając pizze, tankując auto lub wspierając sierocińce. To czy ktoś daje wartość dodatnią jest indywidualną sprawą.
Czy trader za coś odpowiada? Pewnie, np za swoją rodzinę, bliskich tak jak pracodawca za swoich pracowników a kierownik za swoich ludzi.
Pracodawca jak i trader może dawać pracę innym zamawiając różnego rodzaju usługi i zwyczajnie wydając hajs(często więcej).
Czy ktoś kto pracuje w firmach chemicznych, farmaceutycznych lub tytoniowych daje wartość dodaną? Większość tych ambitnych korpo ludków niesie śmierć i zniszczenie produkując, nadzorując, kreując produkty które niosą za sobą śmiertelne choroby. Takiego kierownika, dyrektora managera czy supervisora można równie dobrze nazwać kapitanem Gestapo a jego ludzi podkomendnymi albo szwadronem śmierci. Większość chemii (szampony, żele, pasty, dezodoranty) bądź przetworzone żarcie czy świadome trucie ludzi jak tytoń można nazwać wartością dodatnią? Pewnie i można gdy to pierwsze powoduje np nowotwór który kosztował sporo bo żeby sobie takiego wyhodować to trzeba zjeść całą masę tego gówna i używać chemii latami by następnie wydawać ogromne pieniądze na leczenie również chemią która zabija(tak jest,tak się napędza gospodarkę, ludzie mają pracę ). Więc w zasadzie taki trader może z tymi pieniędzmi zrobić dosłownie wszystko tworząc prawdziwą wartość dodaną, moralną wartość dodaną. Trader nie obrabia biednych tylko bogatych, tych wszystkich prezesów i szefów różnego rodzaju przedsiębiorstw, firm, korporacji co chętnie szerzą prawdy o wartości dodanej a sami piorą pieniądze na rynku w którym działa samotny trader. Z tą różnicą że oni mają od tego cały sztab ludzi więc oni raczej nie przegrywają i pranie wychodzi ładnie. W kłamstwie a raczej małej świadomości żyją ci co wierzą w wartość dodaną dla społeczeństwa nieświadomie trując innych ludzi i niekiedy bardzo się w to angażując (również nieświadomie).
Każdy człowiek coś wnosi niezależnie od tego czym się zajmuje bądź jakimi pobudkami się kieruje.
Trader równie dobrze też dzięki kapitałowi zdobytemu z rynków może coś tworzyć, kupować mieszkania, które będzie wynajmował czyli dawał dach nad głową innym ludziom (wartość dodana). Może też otworzyć firmę jak każdy inny. Ma więcej możliwości jako indywidualna jednostka co przekłada się na więcej wartości dodanej
Często też powtarzam że jest to jeden z najtrudniejszych o ile nie najtrudniejszy zawód świata, na co słyszę argument, że górnik ma trudniej... No kur... ale tutaj nie chodzi o to kto ma trudniej fizycznie czy psychicznie czy jakkolwiek... Tutaj chodzi o to że jest to najtrudniejszy zawód do opanowania. Wyślesz 10 chłopa do jaskiń i strzelam że po miesiącu łupania dzień w dzień po 12h większość będzie śmigać aż miło. Fach opanowany ale fakt, bardzo ciężki. Natomiast trader może zakuwać i 10 lat a i tak nie ma gwarancji czy coś z tego będzie. Jestem na 100% pewny że gdyby ludzie wkładali tyle czasu, sił, chęci i niestrudzenia w innych dziedzinach co w rynki to podbijalibyśmy już inne galaktyki
aaa taki z dupy temat na sen ale dość prawdziwy.
- _/_/Dariusz_/_/
- Pasjonat
- Posty: 1238
- Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Hej,
Sporo racji w tym co piszesz, ale chciałbym skierować dyskusję na inny tor - otóż :
Trade, brzmi dumnie , ale czy to coś wyjątkowego ? Każdy może nim zostać - górnik , lekarz, piekarz - alkoholik - hazardzista .
Czy rozpiera Cię duma że jesteś zajebistym traderem z wiedzą o rynku walutowym, czy ta wiedza stawia Cię wyżej niż innych ?
W końcowym rozrachunku liczy się tylko co masz na koncie jaki profit - a to czy jest ćwierć czy pół czy całym inteligentem to nic nie znaczy .
Dlatego przez te lata myślę, że dyskusja typu że rynki chodzą tak albo tak jest tylko przeze mnie rozpatrywana jako zwykła rozrywka - typowe bla..bla..bla - dla zajęcia czasu .
Nie odnoś to do siebie tak aby była jasność w tej kwestii - takie moje bla...bla
Pozdrawiam.
Sporo racji w tym co piszesz, ale chciałbym skierować dyskusję na inny tor - otóż :
Trade, brzmi dumnie , ale czy to coś wyjątkowego ? Każdy może nim zostać - górnik , lekarz, piekarz - alkoholik - hazardzista .
Czy rozpiera Cię duma że jesteś zajebistym traderem z wiedzą o rynku walutowym, czy ta wiedza stawia Cię wyżej niż innych ?
W końcowym rozrachunku liczy się tylko co masz na koncie jaki profit - a to czy jest ćwierć czy pół czy całym inteligentem to nic nie znaczy .
Dlatego przez te lata myślę, że dyskusja typu że rynki chodzą tak albo tak jest tylko przeze mnie rozpatrywana jako zwykła rozrywka - typowe bla..bla..bla - dla zajęcia czasu .
Nie odnoś to do siebie tak aby była jasność w tej kwestii - takie moje bla...bla
Pozdrawiam.
Objective perspective, just businiess...
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Czy czuję się wyjątkowy z powodu, iż jestem traderem ? Fuck, no !!!
Jestem wyjątkowy, bo jako trader odnoszę sukcesy. Mniejsze lub większe, ale jednak. Kosztowało mnie to ponad dekadę ciężkiej harówy, ale zaczynam widzieć w końcu efekty.
Rzecz w tym, że aby odnieść sukces w tradingu trzeba być bystrym. Pierwszy lepszy średniak nie poradzi sobie i to nawet za 100 lat.
Osoba inteligentna poradzi sobie w pracy umysłowej i fizycznej. Średniacy i tępacy nawet w fizycznej radzą sobie średnio.
A co do ciężkiej pracy górnika to jednak mała przesada. Lekko na pewno nie jest, ale nie jest aż tak ciężko jak twierdzą oni sami. Czytałem z rok lub dwa lata temu o pracy górnika. To był blog lub strona, prowadzona przez kogoś kto sam był górnikiem w kopalni przez jakiś czas.
Efektywnej pracy jest góra 4h. Reszta, marnowana jest na przebieranie się, transport na miejsce pracy i powrót, śniadania, przerwy. I do tego tempo pracy nie jest stachanowskie. Jedynym problemem są wypadki, ale one zdarzają się w każdym zawodzie i podejrzewam, że dużo bardziej ryzykowny jest zawód kierowcy niż górnika.
Do zawodów nieproduktywnych dodaj chociażby księgowych i urzędasów. Gdyby uprościć system podatkowy i przepisy, to 2/3 księgowych i 90% urzędników wylądowałoby na bezrobociu.
W pełni zgadzam się z Twoim postem.
Rozumiem, że to taki temat łykendowy aby poprawić sobie samopoczucie ?
Jestem wyjątkowy, bo jako trader odnoszę sukcesy. Mniejsze lub większe, ale jednak. Kosztowało mnie to ponad dekadę ciężkiej harówy, ale zaczynam widzieć w końcu efekty.
Górnikiem może zostać każdy sprawnie fizycznie facet, ale w drugą stronę to nie zadziała.Nieśmiertelny Trader pisze: ↑08 lis 2019, 00:43Często też powtarzam że jest to jeden z najtrudniejszych o ile nie najtrudniejszy zawód świata, na co słyszę argument, że górnik ma trudniej... No kur... ale tutaj nie chodzi o to kto ma trudniej fizycznie czy psychicznie czy jakkolwiek... Tutaj chodzi o to że jest to najtrudniejszy zawód do opanowania.
Rzecz w tym, że aby odnieść sukces w tradingu trzeba być bystrym. Pierwszy lepszy średniak nie poradzi sobie i to nawet za 100 lat.
Osoba inteligentna poradzi sobie w pracy umysłowej i fizycznej. Średniacy i tępacy nawet w fizycznej radzą sobie średnio.
A co do ciężkiej pracy górnika to jednak mała przesada. Lekko na pewno nie jest, ale nie jest aż tak ciężko jak twierdzą oni sami. Czytałem z rok lub dwa lata temu o pracy górnika. To był blog lub strona, prowadzona przez kogoś kto sam był górnikiem w kopalni przez jakiś czas.
Efektywnej pracy jest góra 4h. Reszta, marnowana jest na przebieranie się, transport na miejsce pracy i powrót, śniadania, przerwy. I do tego tempo pracy nie jest stachanowskie. Jedynym problemem są wypadki, ale one zdarzają się w każdym zawodzie i podejrzewam, że dużo bardziej ryzykowny jest zawód kierowcy niż górnika.
Do zawodów nieproduktywnych dodaj chociażby księgowych i urzędasów. Gdyby uprościć system podatkowy i przepisy, to 2/3 księgowych i 90% urzędników wylądowałoby na bezrobociu.
W pełni zgadzam się z Twoim postem.
Rozumiem, że to taki temat łykendowy aby poprawić sobie samopoczucie ?
Trust no bit**es.
Należy tępić ludzi o mentalności niewolników, okutych w powiciu.
Należy tępić ludzi o mentalności niewolników, okutych w powiciu.
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Poruszyłes temat, który moim zdaniem jest chyba kluczowy w całym tradingu. Podobno grupa zarabiajacych nie przekracza kilka/kilkanaście procent. Akurat widze mocna korelacje w stosunku do populacji ludzkości i grupy ludzi inteligentnych. To tez przedział nie wieksszy niz kilka %
Mowa o ludziach których IQ przekracza próg graniczny stanowiący przysłowiową średnią.
Bo nie ma co sie oszukiwać, że sama "cheć czy silna wola" nie wystarczy by odnieść sukces na rynku bez względu jaki by on nie był i jak mocno by sie nie starał.
Posłuże sie przykłądem. Skoro większość nie rozumie, że pewne aspekty szans, ryzyka itp. w prosty sposób maja przełożenie na zasady i prawa matematyczne. To możę być czerwona lapmka, że chyba to nie dla niego. Chodzi mi o logike jak i rach. prawd. Skoro matematyka nam pokazuje, że coś nie ma szans działac to tak właśnie jest.
A jesli ktos tych zasad/praw matematycznych nie zna a tym bardziej ich nie rozumie to .... traci tylko czas i sam siebie oszukuje.
I wszystkie te slogany i frazesy typu "ważne by trzymac się zasad" mozna sobie wsadzic w ....buty
Bo jesli same zasady są wbrew logice i nawet zdrowemu rozsądkowi (o matematyce juz nie wspomne) to prowadzi tylko do jednego zakończenia. Każdy sie domyśla do jakiego
Może warto sobie zadac pytanie czy "ja to po prostu ogarniam i rozumiem" I czy do tego sie nadaje.
Pewnie każdy ma o sobie wyobrażenie "że jasne i pewnie" Ale czy na pewno?
Bo nie każdego Bozia obdarzyła inteligencją wbrew naszej opinii o samym sobie
Ostatnio zmieniony 08 lis 2019, 20:22 przez Cblondyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Analfabetyzm funkcjonalny, brak świadomości ekonomicznej , obywatelskiej, a nawet fałszywa świadomość –
te pojęcia, dotyczą całego świata i Polska wcale nie jest tu odosobniona.
Nazywamy to współczesnym półanalfabetyzmem .
At Your Own Risk : Na twoje własne ryzyko
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Wyjątkowość wynikająca z faktu, że w czymś jesteśmy dobrzy? Tak, ale to dotyczy każdej profesji. Lekarz, inżynier, nauczyciel, sportowiec - każdy może czuć się wyjątkowy jeśli odnosi ponadprzeciętne sukcesy. Wyjątkowość wynikająca z umiejscowienia profesji tradera w społeczeństwie? Dla mnie nie. Dla mnie to nie jest nawet praca. Raczej gra mająca wiele wspólnego z hazardem. Wyjątkowość nabiera tu innego wymiaru, to jest jak wyjątkowość pokerzysty, który potrafi zarabiać w ten sposób w sytuacji gdy większość osób gdyby zabrała się za pokera to traciłaby bo przecież ten wyjątkowy pokerzysta musi na kimś zarabiać. Z punkty widzenia gospodarki, społeczeństwa jedyna sensowna rzecz w tradingu to uczciwe płacenie podatków. I mi to wystarcza, są ludzie, którzy pół życia stracą grając w gry komputerowe, ja gram w trading.
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
ten tekst "trader nic nie tworzy, nic nie produkuje, nie wnosi nic do społeczeństwa, nie ma wartości dodatniej." jak dobrze pamietam, jest z jakiegoś filmu i nawet był mocniej lansowany przez hejterów forexa, i giełd wszelakich tak, żeby stworzyć wokół tego rynku wrażenie spekulantów i złodziei, którzy nic nie robią, nie wytwarzają a kradną kasę innych;)
Wg mnie przeginka manipulacyjna, bardzo skuteczna w oczach tych, którzy nie mają, nie grają, nie produkują, ale lubią sie do czego przypie...yć
Wg mnie przeginka manipulacyjna, bardzo skuteczna w oczach tych, którzy nie mają, nie grają, nie produkują, ale lubią sie do czego przypie...yć
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
niepisze:Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Nie. Ale też ja jeszcze nie czuję się godny miana Trader.
Re: Czy jako Trader czujecie się na swój sposób wyjątkowi?
Widzę, ze w tamtym wątku, który Anomalia zalinkowała też odpowiedziałem i co ciekawe mój pogląd nic się nie zmienił i nawet tekst o podatkach ten sam. Tu powinienem jeszcze dodać, że dawanie pracy jako bywalec kasyna czy gracz komputerowy o czym pisałem powyżej miało zabarwienie żartobliwe żeby była jasność. Mój pogląd jest teraz chyba jasno wyrażony i jak widać niezmienny.