PASJA I SKUTKI
PASJA I SKUTKI
Mam kłopot w zrozumieniu pewnego problemu. Jako przykład nie podam giełdy bo uważam że opinie będą tu skrajnie nie obiektywne. Wyobraźcie sobie że ktoś o imieniu Andrzej z powodu okoliczności zaczął palić papierosy.
Ma pieniądze i ponieważ uwielbia palić papierosy, rozkoszować się ich smakiem zapachem będzie to robił i nikt go nie przekona do tego aby zmienił zdanie. Wszyscy dookoła starają się go przekonać że szkodzi sobie i innym. Straszą go że umrze na raka, chorobę płuc może nawet innych części ciała. Pokazują mu zdjęcia płuc palaczy i jako przykład skutków palenia przypominają mu o śmierci jednego z członków rodziny. Andrzej zdaje sobie sprawę ze skutków ponieważ nie jest głupi. Wie że mogą go spotkać poważne skutki uboczne i śmierć. Jednak palenie papierosów a teraz już nawet fajek i próbowanie innych rzeczy stało się jego pasją która zrodziła się gdy palenie naprawdę stało się dla niego czymś przyjemnym. Ma swoją ulubioną zapalniczkę ZIPPO ulubiony sklep z akcesoriami, odwiedza specjalne kluby w których bogaci członkowie na zdobionych skórzanych fotelach rozmawiają o codziennych sprawach w strefach wyznaczonych dla palących. Naprawdę kocha to i nie chce zmieniać takiego życia w nadziei, że będzie jednych z tych ludzi którzy palili całe życie i nie miało to na nich wpływu.
Po 10 latach takiego życia zaczęła go boleć klatka piersiowa. Poszedł do lekarza a ten stwierdził u niego raka płuc. Lekarz nawet nie musiał pytać Andrzeja czy pali ponieważ od razu gdy wszedł do gabinetu czuć było od niego owocowy zapach tytoniu unoszący się z jego ubrań. Ostrzegł go że jeżeli nie zrezygnuje z nałogu i nie zacznie chemioterapii będzie żył jeszcze najwyżej 1 rok. Andrzej kochał to co robi ale życie było najważniejsze. Zrezygnował ,ze wszystkiego. Przestał spotykać się z ludźmi z którymi rozmawiał o wszystkim. Przestał przychodzić do klubu i do swojego ulubionego sklepu. Ograniczył palenie do minimum i jest mu z tego powodu teraz dwa razy ciężej niż zwykłemu palaczowi gdyż oprócz przezwyciężenia głodu nikotynowego musi zrezygnować z czegoś co naprawdę lubił.
Lecz postanowił żyć i ponieważ był bogaty pojechał na chemioterapię do Niemiec by dać sobie jak największe szanse.
Jednak było już za późno i zmarł. Zostawił rodzinę która odziedziczyła jego majątek. Której nie posłuchał i zrobił wielką krzywdę. Mógł z nimi spędzić jeszcze długie lata gdyż miał dopiero 40 lat.
Jednak był świadomy możliwych skutków i palił chociaż mógł z tego zrezygnować gdy kochająca go rodzina prosiła i starała się pokazując mu zdjęcia itp.
Moje pytanie do was. Gdy nie wiemy jak coś się skończy podejmujecie decyzję w swoim życiu w oparciu o co ?
Na koniec chcę abyście obejrzeli sobie film i zwrócili uwagę na wypowiedź z 3.10 minuty Steve'a jobsa.
https://www.youtube.com/watch?v=TPaXSdDuryc
Czekam na wasze komentarze!
Ma pieniądze i ponieważ uwielbia palić papierosy, rozkoszować się ich smakiem zapachem będzie to robił i nikt go nie przekona do tego aby zmienił zdanie. Wszyscy dookoła starają się go przekonać że szkodzi sobie i innym. Straszą go że umrze na raka, chorobę płuc może nawet innych części ciała. Pokazują mu zdjęcia płuc palaczy i jako przykład skutków palenia przypominają mu o śmierci jednego z członków rodziny. Andrzej zdaje sobie sprawę ze skutków ponieważ nie jest głupi. Wie że mogą go spotkać poważne skutki uboczne i śmierć. Jednak palenie papierosów a teraz już nawet fajek i próbowanie innych rzeczy stało się jego pasją która zrodziła się gdy palenie naprawdę stało się dla niego czymś przyjemnym. Ma swoją ulubioną zapalniczkę ZIPPO ulubiony sklep z akcesoriami, odwiedza specjalne kluby w których bogaci członkowie na zdobionych skórzanych fotelach rozmawiają o codziennych sprawach w strefach wyznaczonych dla palących. Naprawdę kocha to i nie chce zmieniać takiego życia w nadziei, że będzie jednych z tych ludzi którzy palili całe życie i nie miało to na nich wpływu.
Po 10 latach takiego życia zaczęła go boleć klatka piersiowa. Poszedł do lekarza a ten stwierdził u niego raka płuc. Lekarz nawet nie musiał pytać Andrzeja czy pali ponieważ od razu gdy wszedł do gabinetu czuć było od niego owocowy zapach tytoniu unoszący się z jego ubrań. Ostrzegł go że jeżeli nie zrezygnuje z nałogu i nie zacznie chemioterapii będzie żył jeszcze najwyżej 1 rok. Andrzej kochał to co robi ale życie było najważniejsze. Zrezygnował ,ze wszystkiego. Przestał spotykać się z ludźmi z którymi rozmawiał o wszystkim. Przestał przychodzić do klubu i do swojego ulubionego sklepu. Ograniczył palenie do minimum i jest mu z tego powodu teraz dwa razy ciężej niż zwykłemu palaczowi gdyż oprócz przezwyciężenia głodu nikotynowego musi zrezygnować z czegoś co naprawdę lubił.
Lecz postanowił żyć i ponieważ był bogaty pojechał na chemioterapię do Niemiec by dać sobie jak największe szanse.
Jednak było już za późno i zmarł. Zostawił rodzinę która odziedziczyła jego majątek. Której nie posłuchał i zrobił wielką krzywdę. Mógł z nimi spędzić jeszcze długie lata gdyż miał dopiero 40 lat.
Jednak był świadomy możliwych skutków i palił chociaż mógł z tego zrezygnować gdy kochająca go rodzina prosiła i starała się pokazując mu zdjęcia itp.
Moje pytanie do was. Gdy nie wiemy jak coś się skończy podejmujecie decyzję w swoim życiu w oparciu o co ?
Na koniec chcę abyście obejrzeli sobie film i zwrócili uwagę na wypowiedź z 3.10 minuty Steve'a jobsa.
https://www.youtube.com/watch?v=TPaXSdDuryc
Czekam na wasze komentarze!
Re: PASJA I SKUTKI
To samo było z Edisonem. Fajansiarz patentował wynalazki swoich pracowników...
Generalnie dla mnie chyba żadna znana osoba nie jest autorytetem. Wszystko kręci się koło kasy. Wartościowi ludzie są w tłumie, są szarzy, niewidoczni i często klepią biedę by oddać się swoim ideałom.
Generalnie dla mnie chyba żadna znana osoba nie jest autorytetem. Wszystko kręci się koło kasy. Wartościowi ludzie są w tłumie, są szarzy, niewidoczni i często klepią biedę by oddać się swoim ideałom.
Re: PASJA I SKUTKI
Zgadzam się z tym co napisał SEROL666.
Ludzie tacy jak Jobs tworzą sztuczną legendę wokół siebie.
Przeszukując Google pod hasłem "niewymienialna bateria ipada" znalazłem taką stronę.
http://www.chip.pl/news/sprzet/odtwarza ... urzadzenie
Oglądałem kiedyś o tym film dokumentalny.
Robią tak że po upływie gwarancji pada Ci bateria której nie możesz wymienić żeby Cię znowu oskubać na nowe urządzenie.
A potem ktoś tworzy filmik na którym taki gościu Cię poucza jaki jest wartościowy.
Dlaczego na tym filmiku gość nie mówi "robimy różne przekręty i sprzedajemy towar powyżej jego wartości" ?
Ci ludzie kopiują jeden od drugiego pomysły a potem się sądzą w sądach i nie szanują żadnych zasad.
A te filmiki o motywacji są dla ludzi z problemami z koncentracją którzy marnują czas albo nawet całe życie na pierdoły a potem nagle się budzą i szukają magicznej recepty, magicznego ciągu słów który popchnie ich do działania.
Duży udział ma w tym telewizja która przykuwa Cię na kilka godzin do fotela żebyś oglądał program biernie akceptując przekaz zamiast np. poczytać książkę i się czegoś nauczyć.
Telewizor Cię rozbudza i tworzy emocjonalne potrzeby które potem musisz zaspokajać.
Palenie papierosów to nie jest pasja i skutki tylko debilizm i skutki.
Podam Ci przykład z życia wzięty.
Moja mama jechała jako pasażer ze znajomą i prowadził jej mąż. Cały czas palił papierosy jednego za drugim.
Moja niepaląca mama zwróciła mu uwagę żeby tyle nie palił że się nie da oddychać i szkodzi sobie na zdrowie.
Na co facet z roześmianą gębą odparł że "na coś trzeba umrzeć"
I wiesz co ? Już wtedy gdy to mówił miał raka płuc o którym nie wiedział. Parę miesięcy potem źle się poczuł i poszedł się przebadać i okazało się że ma ostatnie stadium raka płuc i zostało mu 6 miesięcy życia. Nagle się obudził i już nie mówił że "na coś trzeba umrzeć". Nie potrzebował też żadnej kuracji żeby rzucić palenie. Natychmiast przestał palić i zainteresował się zdrową żywnością i jadł same surówki warzywa i owoce. Nagle sobie uświadomił że ma kochającą córkę i żonę których skrzywdził swoją głupotą. Zdrowa żywność trochę pomogła i przeżył rok od diagnozy. Mała córka przyglądała się jak tatuś zamienia się w żywego kościotrupa po chemioterapii i w końcu umiera. Po jego śmierci musiała chodzić do psychologa na terapie a żona zaczęła intensywnie wierzyć i czytać książki o Jezusie. Żona zapisała się do jakiegoś religijnego towarzystwa i pojechała z nimi na wycieczkę za 2000 zł na którą bilet kosztował 200 zł jakby ktoś pojechał niezależnie. Moim zdaniem to religijne towarzystwo żeruje na naiwniakach jak cały kościół ale naiwniakowi nie wytłumaczysz.
Palenie papierosów to nie jest pasja tylko debilizm.
Jeszcze odnośnie pasji:
Pracowałem jako programista dla różnych ludzi i każdy kto mi mówił że poszukuje ludzi z pasją chciał mnie wydymać na kasę. Mówili o pasji żeby odwrócić uwagę od marnego wynagrodzenia a sami marzyli o wielkim bogactwie jakie uzyskają dzięki mojemu programowi.
Prawda jest taka że jeśli nie będziesz prawidłowo rozumował to zostaniesz wydymany i nawet możesz o tym nie wiedzieć. Albo przez własny mózg który będzie Ci źle podpowiadał wewnętrznym głosem. Albo przez ludzi którzy będą wykorzystywać każdą Twoją słabość.
Ludzie tacy jak Jobs tworzą sztuczną legendę wokół siebie.
Przeszukując Google pod hasłem "niewymienialna bateria ipada" znalazłem taką stronę.
http://www.chip.pl/news/sprzet/odtwarza ... urzadzenie
Oglądałem kiedyś o tym film dokumentalny.
Robią tak że po upływie gwarancji pada Ci bateria której nie możesz wymienić żeby Cię znowu oskubać na nowe urządzenie.
A potem ktoś tworzy filmik na którym taki gościu Cię poucza jaki jest wartościowy.
Dlaczego na tym filmiku gość nie mówi "robimy różne przekręty i sprzedajemy towar powyżej jego wartości" ?
Ci ludzie kopiują jeden od drugiego pomysły a potem się sądzą w sądach i nie szanują żadnych zasad.
A te filmiki o motywacji są dla ludzi z problemami z koncentracją którzy marnują czas albo nawet całe życie na pierdoły a potem nagle się budzą i szukają magicznej recepty, magicznego ciągu słów który popchnie ich do działania.
Duży udział ma w tym telewizja która przykuwa Cię na kilka godzin do fotela żebyś oglądał program biernie akceptując przekaz zamiast np. poczytać książkę i się czegoś nauczyć.
Telewizor Cię rozbudza i tworzy emocjonalne potrzeby które potem musisz zaspokajać.
Palenie papierosów to nie jest pasja i skutki tylko debilizm i skutki.
Podam Ci przykład z życia wzięty.
Moja mama jechała jako pasażer ze znajomą i prowadził jej mąż. Cały czas palił papierosy jednego za drugim.
Moja niepaląca mama zwróciła mu uwagę żeby tyle nie palił że się nie da oddychać i szkodzi sobie na zdrowie.
Na co facet z roześmianą gębą odparł że "na coś trzeba umrzeć"
I wiesz co ? Już wtedy gdy to mówił miał raka płuc o którym nie wiedział. Parę miesięcy potem źle się poczuł i poszedł się przebadać i okazało się że ma ostatnie stadium raka płuc i zostało mu 6 miesięcy życia. Nagle się obudził i już nie mówił że "na coś trzeba umrzeć". Nie potrzebował też żadnej kuracji żeby rzucić palenie. Natychmiast przestał palić i zainteresował się zdrową żywnością i jadł same surówki warzywa i owoce. Nagle sobie uświadomił że ma kochającą córkę i żonę których skrzywdził swoją głupotą. Zdrowa żywność trochę pomogła i przeżył rok od diagnozy. Mała córka przyglądała się jak tatuś zamienia się w żywego kościotrupa po chemioterapii i w końcu umiera. Po jego śmierci musiała chodzić do psychologa na terapie a żona zaczęła intensywnie wierzyć i czytać książki o Jezusie. Żona zapisała się do jakiegoś religijnego towarzystwa i pojechała z nimi na wycieczkę za 2000 zł na którą bilet kosztował 200 zł jakby ktoś pojechał niezależnie. Moim zdaniem to religijne towarzystwo żeruje na naiwniakach jak cały kościół ale naiwniakowi nie wytłumaczysz.
Palenie papierosów to nie jest pasja tylko debilizm.
Jeszcze odnośnie pasji:
Pracowałem jako programista dla różnych ludzi i każdy kto mi mówił że poszukuje ludzi z pasją chciał mnie wydymać na kasę. Mówili o pasji żeby odwrócić uwagę od marnego wynagrodzenia a sami marzyli o wielkim bogactwie jakie uzyskają dzięki mojemu programowi.
Prawda jest taka że jeśli nie będziesz prawidłowo rozumował to zostaniesz wydymany i nawet możesz o tym nie wiedzieć. Albo przez własny mózg który będzie Ci źle podpowiadał wewnętrznym głosem. Albo przez ludzi którzy będą wykorzystywać każdą Twoją słabość.
Re: PASJA I SKUTKI
1) LogikaFobos pisze:Moje pytanie do was. Gdy nie wiemy jak coś się skończy podejmujecie decyzję w swoim życiu w oparciu o co ?
2) Czy to jest dobre, czy złe
@Lolek -

Re: PASJA I SKUTKI
Muszę się przyznać że trochę to pokrętnie wyszło i że być może lolek trafił w sedno że palenie to debilizm a nie żadna pasja. Ale dużo osób pali i mówi "że na coś trzeba umrzeć" dopóki nie będzie już za późno. Nie widzi tego. Moje opowiadanie dotyczyło papierosów a teraz chciałbym abyście pomyśleli o tej historyjce jak o graniu na giełdzie. Część osób odnosi sukcesy na giełdzie a część jest taka dobra że osiąga zwroty depozytu rzędu kilku tysięcy procent miesięcznie. To bardzo motywuje początkujących graczy myślę że nawet bardziej niż reklamy które "promują" szybki zysk gdyż te osiągnięcia są prawdziwe i bardzo nagłaśniane bo leży to w interesie domu maklerskiego w którym dany trader gra. Ale jest znaczna większość która traci i nie rozumie dlaczego bo przecież robi tak jak w książce. Nie widzi że tak tylko będzie tracił. Nim taki początkujący zacznie kiedykolwiek zarabiać dużo czasu spędza na śledzenie wykresów testowanie strategii i poświęca sporo kasy. A gdy tak robi poświęca się i z czasem to staje się jego pasją. Widzi potencjał. Ale mijają dwa, trzy lata wiedza się zwiększyła a on jest w tym samym miejscu co na początku. Nie zarabia.
Ale myśli sobie przecież to nie jest hazard bo inni wygrywają. Regularnie zarabiają. Tyle już straciłem tyle już przetestowałem strategii ale na każdej można stracić bo nie jest dokładnie tak jak zaleca ten kto to wymyślił. Przykłady przez niego są książkowe. Więc może nie mam zmysłu analitycznego. A może tego po prostu nie widzę. Ale wiem że jeżeli będę tak robił ciągle mając nadzieje że zacznę zarabiać to mogę pewnego dnia się obudzić z ręką w nocniku i pomyśleć przecież mogłem te pieniądze wykorzystać a tak nie mam nic. Więc nie wiem jak to się skończy na pewno nie rakiem płuc ale może trzeba mieć do Forexu predyspozycje ale jakie one są jak zdecydować czy się człowiek nadaję. Przyznam szczerze że ja jestem takim człowiekiem a moja rodzina mówi mi abym przestał grać na giełdzie. Ja mówię im że to nie jest hazard a oni mi mówią że skoro grasz już 3 lata i nie zarabiasz a tracisz to chyba coś jest nie tak i muszę się z nimi zgodzić. Może ja tego nie widzę i jestem w kropce.
Ale myśli sobie przecież to nie jest hazard bo inni wygrywają. Regularnie zarabiają. Tyle już straciłem tyle już przetestowałem strategii ale na każdej można stracić bo nie jest dokładnie tak jak zaleca ten kto to wymyślił. Przykłady przez niego są książkowe. Więc może nie mam zmysłu analitycznego. A może tego po prostu nie widzę. Ale wiem że jeżeli będę tak robił ciągle mając nadzieje że zacznę zarabiać to mogę pewnego dnia się obudzić z ręką w nocniku i pomyśleć przecież mogłem te pieniądze wykorzystać a tak nie mam nic. Więc nie wiem jak to się skończy na pewno nie rakiem płuc ale może trzeba mieć do Forexu predyspozycje ale jakie one są jak zdecydować czy się człowiek nadaję. Przyznam szczerze że ja jestem takim człowiekiem a moja rodzina mówi mi abym przestał grać na giełdzie. Ja mówię im że to nie jest hazard a oni mi mówią że skoro grasz już 3 lata i nie zarabiasz a tracisz to chyba coś jest nie tak i muszę się z nimi zgodzić. Może ja tego nie widzę i jestem w kropce.
-
- Gaduła
- Posty: 132
- Rejestracja: 27 sie 2011, 13:10
Re: PASJA I SKUTKI
W oparciu o wnioskowanie, historię, doświadczenia innych.Gdy nie wiemy jak coś się skończy podejmujecie decyzję w swoim życiu w oparciu o co ?
Nałogi są straszne i należy z nimi walczyć. Zastanów się, co lubisz w tym "paleniu/grze na giełdzie" ?
Lubisz ryzyko/emocje a może po prostu chcesz zarobić ? Obie sprawy można realizować po za giełdą, można je realizować na giełdzie, lecz nie będąc bezpośrednio na niej. Pamiętaj kto najwięcej zarobił na gorączce złota.(Tu wychodzi doświadczenie)
Re: PASJA I SKUTKI
Najwięcej na gorączce złota zarobili sprzedawcy łopat i sitek
To prawda. A najwięcej na forexie zarabiają Brokerzy. Może zacznę grać znowu na demo. I zacznę traktować Forex jako hobby. Niektórzy lubią rozwiązywać krzyżówki całe życie. Dlaczego ja nie mam ćwiczyć Giełdy
Przeczytałem jakiś czas temu u kogoś z was że nawet jeżeli ktoś zacznie zarabiać na forexie dopiero za 7 lat to czy to nie warto ? I to jest prawda.
P.S. Proszę moderatora o pochwałę dla lolka.


P.S. Proszę moderatora o pochwałę dla lolka.
Re: PASJA I SKUTKI
Dziękuje za nominacje do pochwały
Weź to pod uwagę że kilka z osób które tu odnoszą sukcesy dodatkowo pracuje i dzięki temu nie mają presji na zarabianie i mogą spokojnie miesiącami działać. To też może być dobre jak ustawisz pozycje i idziesz do pracy a wieczorem patrzysz czy jest wygrana czy porażka. Możliwe że tak będę niedługo robił
Możesz też na koncie micro operować na groszach i testować swoją strategie.
Niektórzy miesiącami na demo tradują inni uważają że to wyrabia złe nawyki bo nie przywiązujesz wagi do tego co robisz.
Konto micro jak wpłacisz 50 zł to to dla micro jest kupa kasy
Tylko że rodzina znowu będzie obserwować jak się cackasz z groszami a praca by ich uspokoiła.
Ja mam podobną sytuacje i pewnie pójdę do pracy bo nie da się tradować pod finansową presją.
P.S. Były takie przypadki że ludzie otwierali na micro za 0.01 lota i kurs się zmieniał a ich konto nie i myśleli że się coś zepsuło a potem odkrywali że cena musiała się ruszyć o 10 pipów żeby im konto się zmieniło o 1 cent
Pozdrawiam.

Weź to pod uwagę że kilka z osób które tu odnoszą sukcesy dodatkowo pracuje i dzięki temu nie mają presji na zarabianie i mogą spokojnie miesiącami działać. To też może być dobre jak ustawisz pozycje i idziesz do pracy a wieczorem patrzysz czy jest wygrana czy porażka. Możliwe że tak będę niedługo robił

Możesz też na koncie micro operować na groszach i testować swoją strategie.
Niektórzy miesiącami na demo tradują inni uważają że to wyrabia złe nawyki bo nie przywiązujesz wagi do tego co robisz.
Konto micro jak wpłacisz 50 zł to to dla micro jest kupa kasy

Tylko że rodzina znowu będzie obserwować jak się cackasz z groszami a praca by ich uspokoiła.
Ja mam podobną sytuacje i pewnie pójdę do pracy bo nie da się tradować pod finansową presją.
P.S. Były takie przypadki że ludzie otwierali na micro za 0.01 lota i kurs się zmieniał a ich konto nie i myśleli że się coś zepsuło a potem odkrywali że cena musiała się ruszyć o 10 pipów żeby im konto się zmieniło o 1 cent

Pozdrawiam.
Re: PASJA I SKUTKI
Większość to frajerzy, a najwięksi z nich piszą książki. Jeśli chcesz osiągnąć sukces, musisz sam do tego dojść, jak to wszystko działa - ale najpierw wywal z głowy wiedzę, którą zdobyłeś od frajerów.Fobos pisze:Ale jest znaczna większość która traci i nie rozumie dlaczego bo przecież robi tak jak w książce.
Jedyne, co jest potrzebne to determinacja. Wszystko inne może jedynie przyspieszyć drogę do sukcesu.Fobos pisze:Więc nie wiem jak to się skończy na pewno nie rakiem płuc ale może trzeba mieć do Forexu predyspozycje ale jakie one są jak zdecydować czy się człowiek nadaję.
Wszędzie znajdziesz wokoło tchórzy, którzy będą wymyślać tysiące powodów, dla których poniesiesz porażkę. Oni sami nie mają odwagi zaryzykować, ale aktywnie doradzają otoczeniu. Ci sami tchórze wejdą Ci na głowę, jak już zaczniesz regularnie zarabiać.Fobos pisze:Ja mówię im że to nie jest hazard a oni mi mówią że skoro grasz już 3 lata i nie zarabiasz a tracisz to chyba coś jest nie tak i muszę się z nimi zgodzić. Może ja tego nie widzę i jestem w kropce.
Re: PASJA I SKUTKI
Z czasem dojdziecie do tego, że akcje, kontrakty i forex to taka zabawa. Ludzie to robią, bo lubią i ich stać. Dorastałem, gdy było sporo filmów i seriali o tradingu, w Polsce też było to jeszcze elitarne. Ciągnęło mnie do tego, choć kariery z tym nie związałem. Teraz to dla mnie taka zabawa. Handluję sobie długo- i średnio-terminowo. Nie tracę czasu przed ekranem, bo pracując w technologiach mam gapienia się w ekran po dziurki w nosie. Pozycje wiszą nawet po pół roku.
Rada dla Was: podejdźcie do tego "na luzie" bez takiej niepotrzebnej spiny i marzeń o miliardach, a zyski pojawią się same. Nic więcej nie trzeba. Najważniejszy jest spokój. Tylko i tak w to teraz nie uwierzycie, bo każdy musi przekonać się na własnej skórze. Ja zresztą też.
Nie wiem, dlaczego niektórzy tak strasznie dążą do tego legendarnego "trading for a living". Przecież są tysiące łatwiejszych i bezstresowych sposobów zarobienia większych pieniędzy, a rynki terminowe to jeden z najtrudniejszych.
Pasja jest człowiekowi potrzebna, dopóki nie przeradza się w obsesję.
Rada dla Was: podejdźcie do tego "na luzie" bez takiej niepotrzebnej spiny i marzeń o miliardach, a zyski pojawią się same. Nic więcej nie trzeba. Najważniejszy jest spokój. Tylko i tak w to teraz nie uwierzycie, bo każdy musi przekonać się na własnej skórze. Ja zresztą też.

Nie wiem, dlaczego niektórzy tak strasznie dążą do tego legendarnego "trading for a living". Przecież są tysiące łatwiejszych i bezstresowych sposobów zarobienia większych pieniędzy, a rynki terminowe to jeden z najtrudniejszych.
Pasja jest człowiekowi potrzebna, dopóki nie przeradza się w obsesję.