Mighty Baz pisze:btw, złoto swieci sie na czerwono, powinno spadac....ktos ma ochote zapodac dokad?
A w jakim horyzoncie czasowym?
Bo ja tak bardziej w dniach-tygodniach niż intraday...
Larry Edelson: "Gold remains below key resistance at $1,670 — all the way up to $1,700. While it may rally up to the top level of that range — all of my indicators continue to point lower for gold. I still expect to see at least $1,415 gold — and probably lower — before gold resumes its next major bull leg higher.
For one thing, short-term trading cycles will soon roll over to the downside. Momentum indicators are also overbought, indicating a top is imminent. Several other indicators I follow are rolling over as well"
Ten facet nieźle określa górki ale ma straszne problemy z dołkami
I z zapatrzeniem się w cykle które tak pięknie wyglądają na obrazkach... stracił dwa duże rajdy w zeszłym roku wieszcząc swoją korektę
Złoto rzeczywiście ma szanse polecieć w dół ale w okolicach 1500-1600 siedzą chińczycy i kupują jak leci. Przy okazji ostatni dołek wypadł na lini wieloletniego trendu i mamy piękne odbicie...Oczywiście może spaść i niżej łamiac ten trend ale nie tak głęboko jak twierdzi Larry (nota bene podniósł właśnie prognozę z 1380 ;-) ) i raczej nie na długo. Znów chińczycy.
Ponad to do takiego spadku potrzeba czegoś naprawdę dużego. Np. bardzo realna wizja bankructwa Grecjii (obecnie brana pod uwagę). Albo rozpadu euro...
Na razie wsparcie bym widział w okolicach 1605/25. Opór ok. 1677/87 - linia trendu spadkowego - zależy jak kto sobie namaluje.
Ciekawa rzecz z Chinami - o ile mogą oni kupować złoto z zagranicy (a kupują bardzo dużo) to nie mogą oni go sprzedawać za granicę (mówię o handlu na giełdach, nie eksporcie). Nawet czerwoni baronowie - oczywiście oficjalnie ;-) Chiny dopiero zaczynaa budować swoją rezerwę złota i są daleko w tyle za wszystkimi. Chiny trzymają łapę na złocie w kraju jak kiedyś PRL na dolarach...
A'propos edka: UBS 1m 1.2, 3m 1.15...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)