Ciekawe - to nie były stopy bo nie było charakterystycznej mini-eksplozji. Jeżeli to było równo o 15 to mógł być fundusz modelowy albo ktoś się z kimś umówił. Najbardziej pasuje mi to ostatnie.niemiaszek pisze:
a zwróciłeś uwagę na to co się wydarzyło 28.02. na srebrze? jak wybijali poziom 3700?
dokładnie 17:00 GMT... poszło ponad 30000 kontraktów, a cena nie bardzo jak na taką ilość![]()
jednym słowem mistrzostwo świata
Bo jeżeli ktoś nagle wrzucił tak duże zlecenie i nagle znalazło się dla niego tak dużo po drugiej stronie po tej samej cenie to nie wygląda to na normalny rynek tylko coś z góry umówionego.
Dlaczeo nagle? Gdyby takie zlecenie czy grupa zleceń wisiały w książce przez jakiś czas, rynek zdecydowanie ruszyłby w tym kierunku i to na zwiększonych obrotach. Czasami robi się nawet takie zmyłki żeby wywołać taki pęd. A tu nie widać takiego ruchu.
Jeżeli chodzi o srebro to prawdę mówiąc pokazuje bardzo silny rynek. "Normalnie" srebro poleciałoby znacznie mocniej w dół. A tym czasem spadek był relatywnie słabszy niż na złocie i mocniejsze odbicie. Nawet teraz srebro wyprzedza złoto w odreagowywaniu spadków. To nie to samo gdy Paulson &Co zmówili się aby sprzedać bańkę w zeszłym roku.