kluczyk1234 pisze:Ciekawe, generalnie podobne historie, może nawet dość podobni ludzie.
Oglądałem kiedyś taką serię na you tube - Wojownicy z Wall Street, na początku jedna babka mówi, coś w stylu
"1% najinteligentniejszych ludzi zostaje księżmi lub trafia na wall street" - co o tym sądzicie, czy to że ludzie tacy jak MY, którzy no powiedzmy, najpierw chcieli czegoś więcej od pracy etatowej, potem przeszli przez początkowe porażki, przegrywając nadal, poszukiwali wiedzy, uczyli się itd itd.... można wyciągnąć jakieś wnioski z tej naszej małej wspólnoty? ?
Według mnie, Forexem rzadko interesują się ludzie głupi. Widać to chociażby na szkoleniach. Jeszcze w 2006 roku, kiedy XTB organizowało warsztaty, ok. 30% uczestników stanowiły jakieś cwaniaczki z osiedla. Myśleli, że to łatwa kasa. Kiedy okazało się, że Trading wymaga nauki, takie osoby szybko się wykruszyły.
Porównajmy to z czasami obecnymi. Na szkoleniach SII czy SATRF nie spotkasz już żadnych szemranych typów. Zauważysz za to następujące grupy - młodzi marzyciele, przedsiębiorcy w średnim wieku i emeryci o sprawnych umysłach. Każdy z nich reprezentuje ponadprzeciętny poziom intelektualny. Wydaje mi się, że Forex pociąga ich właśnie dlatego, że mogą na nim zarabiać swoją inteligencją.
Jakie wnioski można z tego wyciągnąć?
Dla mnie wniosek jest jeden - każdy może nauczyć się zarabiać na Forex. Nie znaczy to, że będzie łatwo. Sądzę jednak, że jeśli ktoś pragnie od życia więcej, ma w sobie odwagę i wytrwałość, nie boi się porażek i potrafi wyciągać z nich wnioski, to jest na dobrej drodze. Tylko kwestią czasu pozostaje, kiedy w końcu zacznie systematycznie zarabiać.
Pozdrawiam serdecznie
