Rejs.
- ninjaproject
- Maniak
- Posty: 4944
- Rejestracja: 30 lip 2019, 13:15
Re: Rejs.
Nie bardzo można rozmawiać o czymkolwiek, gdy każdy gada o czym innym.
Ja mówię o kupowaniu faktycznego waloru, czymkolwiek by nie był, i bez lewaru.
Ja mówię o kupowaniu faktycznego waloru, czymkolwiek by nie był, i bez lewaru.
Trejder, Mentor/trener, aka. Dadas, fx-technik, obecnie ninjaproject.
Programuję wskaźniki i EA do MetaTrader 4/5.
Programuję wskaźniki i EA do MetaTrader 4/5.
Re: Rejs.
Kiedy mamy dostateczną wiedzę i statystykę po naszej stronie, nikogo nie musimy oszukiwać, tak jak kasyno nie musi tego robić, żeby sumarycznie być na plusie.
Grając w jakąkolwiek grę kasynową z góry jesteśmy skazani na porażkę - każda gra ma określony % przewagi, mało tego, nie możemy zmienić reguł gry, musimy je akceptować takimi, jakimi są.
Kilkukrotnie spotkałem się z opinią że FX jest jak pokerowy stolik, ktoś musi przegrać, żeby ktoś wygrał. Uważam to za jedno z najbardziej nietrafionych porównań. W pokerze, jak i w kasynie, też mamy z góry ustalone zasady, wiemy który układ jest starszy, ile jest w puli, itp. I tutaj rzeczywiście wygrana jednego jest przegraną drugiego.
A na FX?
Załóżmy pana X grającego L na E/U od kursu 1.10. Cena spada do 1.0980 i tak naprawdę jedyną pewną rzeczą jest strata wygenerowana przez ten ruch, ale strata jest niezaksięgowana, depo jest duże, duże są możliwości - można dołożyć kolejne L, można podwoić stawkę i otworzyć S, albo zwyczajnie czekać na dalszy rozwój wydarzeń. I tak do skutku, a będzie nim albo nasza wola zamknięcia wszystkich pozycji, albo zamknięcie z automatu, gdy się przelewarujemy.
Grając w pokera i mając showdown nic już nie możemy zrobić, grając w ruletkę, gdy koło się kręci, zakłady są zamknięte, na FX zakłady są cały czas przyjmowane, możemy zmieniać kierunki, podbijać lub zmniejszać stawkę, a kiedy mamy dobry MM, to my, nikt inny, decyduje kiedy powiedzieć stop, pomijając Stop Out, to tylko nasza wola jest czynnikiem decydującym.
Przy pokerowym stoliku siedzimy max w 10 osób, przy stoliku FX nie wiadomo ilu jest graczy, jakiego mają stacka, nie wiemy nawet ile jest w puli, bo puli jako takiej na FX nie ma. Znów to my ją określamy - grając jednego lota L, gdzie jeden pips jest warty 10USD, ustawiając TP 30p wyżej, a SL 20p niżej, wiemy o co gramy i ile ryzykujemy. Nie wiemy komu oddamy nasze pieniądze zaliczając SLa i od kogo będą pochodziły pieniądze w przypadku zaliczenia TP. W pokerze sprawa byłaby prosta, mając AA785 wygrywam z gościem z KK785 i to jego pieniądze wędrują do mojej kieszeni, ale tutaj? To że moje zlecenie "wygrało" TP, nie znaczy, że ktoś "przegrał" te pieniądze do mnie. Na tym poziomie były pieniądze na S, bo grupa ktosiów chce sprzedać właśnie z tego poziomu, wchodzą w S, zamykając mi jednocześnie L, ja jestem wygrany, oni mają otwarte swoje zlecenia, swoje założenia i strategie. Trzeba mieć świadomość, że w każdej minucie odbywa się multum takich "gier", a ruch ceny jest wypadkową różnicy S/D. Często odnoszę wrażenie, że ludzie zapominają, jak wielkimi pieniędzmi okupione jest dojście ceny do jakiegokolwiek poziomu, że świeca, bar, linia, to cena, cena to pieniądze, a nie jakaś kulka na wirującym kole.
Uważam, że FX jest specyficzną odmianą kasyna, bo tak naprawdę to my ustalamy zasady. Dla wielu może wydawać się to abstrakcją, ale tak jest w rzeczywistości. Nikt za nas nie otwiera i nie zamyka zleceń (pomijam handel automatyczny), sami decydujemy kiedy wchodzimy, za ile, gdzie tniemy straty, a gdzie realizujemy zyski. Każdy system jest jak oddzielna gra z własnymi zasadami, różne RR, MM, TFy, ba - nawet różne patrzenie na cenę, jeden ma RB, ktoś świece, inny Renko. Ten ma średnie z takimi nastawami, tamten czysty wykres. Jeden stosuje SLa, inny bazuje tylko na MM. Totalny misz - masz. Nie da się tego porównać do niczego innego.
Czytając DT mamy wycinek tego o czym powyżej:
XAB uśrednia i skraca, NT ciągle z ręką na pulsie, Kermit ze średnim SL 50p, Kongu z anielską cierpliwością, dziesiątki innych traderów z Nawi i tysiące z całego świata - każdy ze swoim systemem. A nawet jeśli kilku gra tym samym, nie oznacza, że będą grali tak samo. To właśnie wolność wyboru czasem jest przysłowiowym gwoździem do trumny - zawsze możemy zmienić reguły gry.
Załóżmy, że w 2014 kupiliśmy 10000 akcji Getin Noble Bank po 10PLN za sztukę, teraz mamy je po 0,35PLN. Graliśmy bez lewara, akcje są wciąż w obrocie, handel kwitnie, a jednak jesteśmy bankrutem. Oczywiście wciąż mamy 3.5k, ale przy wkładzie 100k i stracie 96,5% ciężko o inne określenie.ninjaproject pisze: ↑19 sty 2020, 12:18Handlując na giełdach, gdzie kupujemy produkt fizyczny praktycznie nie występuje ryzyko utraty kapitału, dopóki produkt ma jakąś płynność.
Gdzie zatem tkwi haczyk?
Jeśli nie potrafisz grać, nic nie pomoże, prędzej czy później wyzerujesz konto. Grając bez lewara zrobisz to później, to jedyna różnica. Nie lewar zabija - na początku to brak wiedzy, później, kiedy ją posiądziemy, jedynie nie przestrzeganie własnych zasad może być (i najczęściej jest) źródłem naszej porażki.
Re: Rejs.
cajto, Twoje posty są mądre
Dorzucę Twoja starą wypowiedź, jest bardzo sensowna!

Dorzucę Twoja starą wypowiedź, jest bardzo sensowna!
cajto pisze: ↑01 cze 2013, 05:43FX to setki różnych możliwości zarabiania, od skomplikowanych wymagających ogromnej wiedzy, po proste jak budowa cepa z podstawową wiedzą o rynku. Jeśli znajdujemy zależność na której statystycznie jesteśmy % do przodu, to jedyną rzeczą mogącą nas pogrążyć jest właśnie brak dyscypliny.
Były tu podawane różne przykłady, podam swój obrazujący potęgę przewagi % + dyscyplinę.
To kasyno. Weźmy jedną z najpopularniejszych gier, Black Jack. Wygrywa ten, kto będzie miał 21 lub będzie bliżej tej liczby niż krupier, jeśli jest więcej niż 21 przegrywa. Gracz może dobierać jak mu się podoba, krupier dobiera do 17, nie zastanawia się ile ma gracz. Dlaczego? Bo z matmy wychodzi że grając wg tych reguł ma przewagę nad graczem wynoszącą ok 0.5%. Każda gra w kasynie ma przewagę nad graczem i każdy ją obsługujący jej się trzyma, czy to człowiek, czy maszyna. Pomijając przypadki oszustw graczy, jeszcze nie słyszałem żeby ktoś się utrzymywał z gry w kasynie.
System + dyscyplina = nikt nas nie zatrzyma![]()
![]()
"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
-
- Gaduła
- Posty: 181
- Rejestracja: 10 paź 2012, 15:46
Re: Rejs.
Póki żagle białe nad naszym pokładem damy radę kapitanie, damy radę...

https://www.youtube.com/watch?v=QRbHpoK ... rt_radio=1
Re: Rejs.
A to jeszcze nie koniecnieudacznik pisze: ↑19 sty 2020, 15:29Anomalio, poruszyłaś bardzo śliski i troszkę bolesny temat. Na pocieszenie powiem, że traderzy forex są z reguły chronieni przed inną, bardzo przykrą chorobą, która nagminnie dotyka świat inwestorów long term, o czym się mało mówi. Taki inwestor z założenia musi odłożyć konsumpcję na późniejszy termin, w praktyce ad kalendas grekas, co często prowadzi do patologicznego skąpstwa. Skala tego naprawdę jest duża. Klinicznym przykładem jest Warren Buffett. Człowiek mieszka w rozpadającej się kamienicy z lat pięćdziesiątych, jak zmuszony był kupić samolot to część asystentów mu się zwolniła, bo taki to był rozpad, a do legendy przeszła karczemna awantura jaką na parkingu urządził córce, gdy ta mu na czas nie zwróciła 100 dolarów. Dopiero całkiem niedawno po silnych naciskach żony zasilił majątkiem fundację Gatesów. To wbrew pozorom jest bardzo przykre i niszczące schorzenie.
A jeżeli chodzi o hazard, to warto posłuchać dziewczyny która o nim wie wszystko. Ula była na hazardowym dnie, wyszła na prostą i teraz pomaga innym.
https://www.youtube.com/watch?v=dbM2Q4W78g8&t=1899s

Nawiążę do Twojego postu w następnych postach. Super, że wkleiłeś ten link

"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
Re: Rejs.
Popraw cytowanie
Wklejona pieśń przypomniała mi, że jak-to-tak, najsłynniejszej szanty tu nie ma? Co za zaniedbanie
Morskie opowieści
Spirytus ok, gołą babę może nam z Pucka przywiać ale NIKT nie udaje się w góry



Wklejona pieśń przypomniała mi, że jak-to-tak, najsłynniejszej szanty tu nie ma? Co za zaniedbanie

Morskie opowieści
Spirytus ok, gołą babę może nam z Pucka przywiać ale NIKT nie udaje się w góry


"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
-
- Gaduła
- Posty: 181
- Rejestracja: 10 paź 2012, 15:46
Re: Rejs.
Krzyśka Piroga warto posłuchać nie tylko w kontekście blackjacka, ale ogólnie inwestowania. Uważam, że każdy gracz long term obowiązkowo powinien wysłuchać trzyczęściowego wykładu jaki kilka lat temu wygłosił na konferencji TMS, jest to w sieci, nie chce mi się szukać
Re: Rejs.
Rynek nigdy nie jest oczywisty. Jest stworzony tak, by oszukiwać większość ludzi przez większość czasu. – Jesse Livermore
Przyjme btc
3B5Nc2Kesdch4E7PNrRVAdt1txm3q5wBZ9
Przyjme btc

3B5Nc2Kesdch4E7PNrRVAdt1txm3q5wBZ9