I jeszcze jedno - wersja jak wyżej, ale straciliśmy 20% depo! na bardzo wczesnym etapie inwestowania (tydzień w zasadzie jest bez znaczenia i jest to moja lekka manipulacja drrramatyczna): w trzecim tygodniu.
Zysk 1:
29 989,59 zł
Zysk 2:
4 430,00 zł
(mam nadzieję, że się nie pomyliłam znacząco w formułach pisząc je w locie i na kolanie, jeśli się pomyliłam to się spalę ze wstydu )
W wariancie 1 mogliśmy mieć 141 k a mamy 30 k.
W wariancie 2 mogliśmy mieć 5,2k a mamy 4,4 k.
Oczywiście, jest to zupełnie teoretyczne rozważanie, z wielu powodów których przecież tłumaczyć nie trzeba. Ale pokazuje dość jasno, że nie można oczekiwać cudów od fx, bo tu cudów nie ma.
Wydaje się, że pierwszy wariant jest korzystniejszy. Ale czy na pewno? Dla każdego? Ile trejderów, zwłaszcza emocjonalnych, zaczęłoby odrabiać straty, porzuciło plan, zaczęło gonić króliczka? Ilu straciłoby zimną krew po trzecim tygodniu kończonym na minusie?
Zatem co jest bardziej korzystne: wariant 1 czy 2? Moim subiektywnym zdaniem, nie ma jednoznacznej odpowiedzi i do tego dążyłam pokazując te tabelki. Bo choć wariant 1 to kupa kasy ale... bardzo teoretyczna, zwłaszcza dla osoby impulsywnej. Wypłacanie da mniejszy zysk sumaryczny ale i większą szansę na jego osiągnięcie, tak mi się wydaje.
I oczywiście, można mówić że plan, że strategia, że fiufiu, że mnie to nie dotyczy - ale czy na pewno? Czy są ludzie wolni od emocji? Szczerze powiedziawszy mnie się WYDAWAŁO, że już od nich jestem wolna: do momentu, kiedy nie spróbowałam dużej dźwigni - i choć na demo - poczułam to coś, co kazało mi się mocno zastanowić nad swoim fx.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.