Rejs.

[cajto]

I taka uwaga mi się nasuwa śródnocnie: gdyby nie Rejs, ta pozycja ani przez minutę nie zaprzątałaby mi głowy, nie wiedziałabym pewnie jak wykres wygląda - ona z założenia jest moim kosztem a nie zyskiem. Patrząc na nią wyrwaną z kontekstu, jest też złym zarządzaniem kapitałem - bo w sumie co by można oczekiwać od takiej pary, która mikroruchy wykonuje, po co kasę tu trzymać. Na dodatek, to nie jest IMHO do szybkich spadków w warunkach standard, więc pożegnamy się bez żalu w perspektywie kilku dni.
Co mnie ciekawi? Pozycja nie ma nic wspólnego z analizą techniczną: i moją wartością dodaną, ciekawostką, jest ta reakcja zaznaczona (tu: m30) zielonym, full-profeska-owalem.

Możesz rozwinąć znaczenie wytłuszczonego fragmentu? Bo nie za bardzo rozumiem wchodzenie w pozycję bez założenia osiągnięcia zysku?

Co do obszaru w elipsie - dobra reakcja na opory z H1, teraz są przełamane i jest retest strefy. Dopóki nie zejdą poniżej 108.04 L ciągle w grze.
Na D1 IMO ta para wygląda wzrostowo, z docelowym poziomem ok 109,5x (zasięg korekty, kolejny test TL).

[Anomalia]

Możesz rozwinąć znaczenie wytłuszczonego fragmentu? Bo nie za bardzo rozumiem wchodzenie w pozycję bez założenia osiągnięcia zysku?

Co do obszaru w elipsie - dobra reakcja na opory z H1, teraz są przełamane i jest retest strefy. Dopóki nie zejdą poniżej 108.04 L ciągle w grze.
Na D1 IMO ta para wygląda wzrostowo, z docelowym poziomem ok 109,5x (zasięg korekty, kolejny test TL).

Koszt obsługi ryzyka. Oraz pośrednio koszt nauki dla mnie.

Wzrostowo - tak, w pełni się zgadzam, z tym że dla mnie interesujące są te trzy zaznaczone na moim wykresie poziomy, z lekkim marginesem w górę. Tyle, że mamy przed sobą 3 października kiedy przynajmniej chwilowo - być może - odejdziemy od wersji standard. Im bliżej tej daty, tym bardziej jestem sceptyczna w tej kwestii.

[nieudacznik]

Krótki fragment jednego z Twoich barwnych wpisów, mianowicie ten w którym cieszyłaś się z zarobionego tysiaka przypomniał mi, że od dawna uważam, że w tradingu panie bija panów na głowę. A dla odmiany na przykład nasz ulubiony kolega wielokrotnie dostawał od rynku propozycję zrealizowania kilku czy nawet kilkunastu tysiaków zysku, ale on jest twardziel i poniżej miliona nie wypłaca, swoje aspiracje trzeba mieć... W czasach gdy jeszcze graliśmy na kontraktach na wig20 mieliśmy w biurze jedyną koleżankę i bardzo często miała miejsce taka sytuacja. Rano wszyscy pakowaliśmy się w szorty, ale po pierwszej większej falce spadkowej gdy my już wpadaliśmy w euforię nasza koleżanka nagle zamykała swoją pozycję. Dziewczyno, co ty wyrabiasz, przecież to dopiero w imię ojca, idzie wielka fala, Big Short, trzeba trzymać. Wiem, wiem, jestem głupia, ale jest taka piękna torebka, a tyle zapłacili, że zostanie jeszcze na buciki i nie mogłam się powstrzymać.. I nie mijało wiele czasu, gdy spotykaliśmy się w kolejce do kasy biura, ona w innym celu, my w innym celu he he...

[Anomalia]

Nieudaczniku, siedzisz mi w głowie od pierwszego tu wpisu
A konkretnie sformułowanie "kwieciste opisy" i jakoś czuję potrzebę wytłumaczenia się z tego
Otóż jeśliby trzeba było, mogłabym tu pisać tak, jak się pisze artykuły do czasopism z listy filadelfijskiej A bo to umię (celowo ten ort). Albo językiem analiz biznesowych bo też umię. Ale lata pracy na uczelni (technicznej) nauczyły mnie dobitnie - każda rzecz jest bardziej zrozumiała, kiedy sprowadzimy ją do naszych codziennych, oswojonych realiów. Technologia, proces, zjawisko - wszystko. Studenci lepiej rozumieją jeśli od kuchni przechodzimy do przykładowych kwantów aniżeli jeśli zaczynamy od kwantów i brniemy coraz głębiej w fizyczną abstrakcję.
Z tego co widzę, strasznie dużo jest zadęcia w fx świecie, za dużo. Za dużo akwizytorów, naciągaczy, szarlatanów, szkoleniowców, ludzi budujących sobie ego, roztaczających powiew prestiżu A z drugiej strony, bardzo dużo jest ludzi którzy się na to łapią, którym w jakiś sposób to imponuje, to misterum forexu i dyskretny urok pseudo (najczęściej) - profesjonalizmu. A może urok drogi na skróty... Często bezkrytycznych lub zdesperowanych ludzi
Mogłabym i ja używać trudnych słów np. na d (np. dywergencja, dywersyfikacja) lub regresja, synergia, afirmacja, akceptacja, ermanometria itp. itd. - w niemal każdej mojej pozycji są te elementy - czy pocieszna wolatylność (ale to już z puszczeniem oczka) - i sprawiać wrażenie profesjonalistki. Tylko po co? Wolę mówić o grzybach, które grzybiarzom dadzą może do myślenia. Czasem proste rzeczy, leżące jak na talerzu przed nosem - są najtrudniejsze do zauważenia.
"życie nie jest aż tak poważne jak ludzie myślą
czy jak chcieli by żeby było?"

A żeby nie było tak sielsko, to napiszę że nigdy nie napisałam tu jak gram. Ba, nawet nie napisałam na czym gram na serio. Napisze za to, że staram się nie wychodzić z pozycji poniżej 1000 pipsów, 500 to minimum. Na kawie - na którą chcę się przerzucić i sobie ją testowałam, też poniżej 500-1000 nie będę wychodziła. Z tym że tu przeszkadza mi wielki spread, przeszkadza w ocenie wykresu i analizie, ale to inna bajka.

cdn nastąpi jak mi gorączka spadnie bo zdaje się, że bredzę
Dobrego dnia

[nieudacznik]

Oj nie nie... sformułowania typu "barwny wpis" to szczery komplement. Strasznie fajnie przeczytać czasem coś ciekawego i oryginalnego, bez agresji i nadęcia, a przy tym coś takiego, ja wiem, delikatnego i subtelnego... Po cichu liczę, że przekształcisz swój 30 dniowy rejs w podróż dookoła świata...

[Anomalia]

Oj nie nie... sformułowania typu "barwny wpis" to szczery komplement. Strasznie fajnie przeczytać czasem coś ciekawego i oryginalnego, bez agresji i nadęcia, a przy tym coś takiego, ja wiem, delikatnego i subtelnego... Po cichu liczę, że przekształcisz swój 30 dniowy rejs w podróż dookoła świata...

Dziękuję!
Niestety, natychmiast uruchomiła mi się pamięć w kwestii filmów o statkach
1. Titanic, wiadomo.
2. Statek widmo (horror chyba australijski) - z fantastyczną sceną przecięcia wszystkich pasażerów stalową liną, podczas bankietu
3. Piraci z Karaibów - cóż, załoga nie była zbyt miła ,
4. Tegoroczny Kursk...
5. Również świeże Wilcze Echa,
6. Polowanie na Czerwony październik,
7. Statek śmierci z lat 80-tych,
8. Obcy
9. 2012 (w sumie arka tez statek),
10. Battlestar Galactica (film i serial).
11. Stary człowiek i morze :
i to tak na szybko. Żaden nie jest optymistyczny dla pasażerów

A póki co - jaram się. Durnym, leniwym jenem a właściwie reakcją na mojej kresuni Nie-AT-kresuni
Moja wiedza tanim kosztem idzie do przodu

[ninjaproject]

A MS Neptun, to co?

[Anomalia]

A MS Neptun, to co?

Nie znam
Ale przypomniały mi się dwa jeszcze:
1. A statek płynie Felliniego,
oraz
2. Pasażerowie z 2016, bardzo mi się podobał.

Dziś trochę archeologii forumowej. Bo to forum był bardzo ciekawym miejscem
I wszystko już było....

ja dokładnie chce udowodnic że rynek nie jest losowy, na razie mam kłopot z dowodami

Porównywałaś jakieś dane AF z walutami ?

potrzebuje nielosowego rynku aby zarabiać

To najfajniejszy tekst jaki do tej pory na tym forum przeczytałem

NEXT ! .. znaczy się następny pacjent proszę

NEXT ! .. znaczy się następny pacjent proszę!

banaszko wyznaj swe grzechy chłopcze

Liczyłem na dziwaczniejsze przypadłości aniżeli potrzeba istnienia nielosowego rynku. Chorób się niestety nie wybiera
e?

Udowodnij empirycznie na bazie teorii probabilistycznej, ze kursy walut sa szeregami antypersystentnymi. To bedzie wystarczajacy dowod.

Ja kiedyś pracowałem przy patroszeniu ryb, zarabiałem dwa razy tyle - miesięcznie, ruletka to ściema - kasyno zawsze wygrywa. Kto nie umie filetować, przegrał życie. Podobno ortografia jeszcze bardziej popłaca...

jak wiesz należe na tym forum do tej niewielkiej mniejszości, która nie zarabia
cała reszta kosi pipsy - przynajmniej tak mówi, bo o im wiekszych zyskach ktoś opowiada tym bardziej nie pokazuje wyników
wiem generalnie psuje statystykę forum wiem jestem maskotką
dostałam na priv tez meile w których ludzie przyznaja że maja mniejszego niz pisza na forum

Cały czas się mylić i ponownie odkrywać koło?

sąsiadka Cię oszuka... żona Cię oszuka... kochanka, dzieci a nawet matka Cię oszuka... ale FIBO Cię nie oszuka

Matka nie będę tobie tego przekładac na jave czy c++, musisz zrozumieć niestety tak jak jest napisane czyli po ludzku

No Panowie.. (i Pani Weroniko , póki jeszcze działa Internet, być może mój ostatni wpis.

Miło się żyło, handlowało, dyskutowało.. Mam nadzieję, że co rozsądniejsi stąd wyczuli jak się przygotować, ocalić siebie i najbliższych. Zachowajcie swoją wiedzę, handel kiedyś znowu ruszy.. choć tak naprawdę jeśli ktoś potrafi przewidywać kursy na współczesnym rynku, potrafi przewidzieć niemal wszystko.

Niech Moc będzie z Wami.
Wasz Matka

te posty są pisane takim stylem że czuję się jak na forum dla nawiedzonych

Jednym słowem ktoś zbierze wszystkie pieniądze z rynku po to aby przestały być cokolwiek warte, a chwilę później będzie płacił za internet w brukwi lub bananach żeby mu tej wirtualnej kasy nie wykasowali. Ma ci on koło chałupy hałdę węgla aż po niebo z lewej, morze ropy z prawej, a po środku stoi rakieta gotowa do lotu na Marsa jakby sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót. poznasz go po tym, że mu palce do kontaktu się nie mieszczą...
Jedno jest pewne: w Grecji znów zwiększy się popyt na kozy, co domorosłym rekinom biznesu oddaję pod rozwagę.

EDIT: Pomyślcie z jakich monet najłatwiej zrobić groty do strzał.

"Strach to ciemna strony Mocy. Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia. Czuje w Tobie wielki strach" - Mistrz Yoda w Mrocznym Widmie.
Pozdr. R.

Pani Weroniko, jak Pani pięknie traduje!

kiedyś czytałem, że jak japońce dymają rynek, to w białych rękawiczkach i dymani po jakimś czasie się o tym dowiadują, szwajcarzy wydymali wszystkich w biały poranek i na szybko

[ninjaproject]

Kurczę, płyniesz rejsem i nawet nie wiesz czym płyniesz?

[Anomalia]

Kurczę, płyniesz rejsem i nawet nie wiesz czym płyniesz?

Nie ważne czym, ważne z kim

A jako wpis nt fx napisze, że nie umiałabym dziś zając pozycji pod jutrzejsze TSUE (na krótki termin). Ba, nawet nie jestem przekonana że to złotówka jest optymalnym instrumentem pod to granie jutrzejsze.
Rejs mi dużo uświadamia.