Na weekend zostawiłem grube pozycje, które teraz kiszę. Kapitał mi się skończył, teraz margin calle mogą mi wyrzucać pozycje.
Powiem tak, liczyłem na lukę bessy, że zamknę coś z tych pozycji, ale ten ruch do góry tak mnie przekonał, że spadki się rozpoczną, że będę trzymał te pozycje do bólu.
Paradoksalnie kiedyś taka sytuacja skończyłaby się rzęsistym rozwolnieniem, a ja jestem wybitnie spokojny.
A na marginesie w stanach przez 3 dni przybyło 100 000 zakażeń. To dużo?
