Średnia
Phi! Foch
Wracam na moment do gazu - w załączeniu.
Celem głównym tej pozycji było pokazanie, że nie wszystko złoto co się świeci i koszty liczyć trzeba. Oraz ryzyko - w mojej ocenie ryzyko otwarcia tej pozycji było akceptowalne.
Jako pozycja DT jest ona tak głupia, że aż zęby bolą i taka gra prowadziłaby do uszczerbku lub utraty depozytu (moim zdaniem ofkorsik).
Przy okazji dziękuję Wam, że wybiliście mnie z mojej brokerskiej strefy komfortu: w lt duży spread nie boli aż tak ale czemu mam go oddawać brokerowi skoro mogę nie? Dziękuję, sama pewnie miałabym to w dziesiątej kolejności na liście fx priorytetów bo nie boli mnie jakoś szczególnie a tak, dzięki Wam, świeci mi się w głowie jako rzecz do załatwienia.
Celem dodatkowym było to, że chciałam przyjrzeć się luce oraz - po przemyśleniu - także rolowaniu, czyli pozycja dożyła do dziś.
Nie mam wciąż swoich odpowiedzi w kwestiach, które mnie męczą. I wciąż nie umiem tak naprawdę dobrze ich zwerbalizować, więc trochę opisówki będzie.
Zawsze najważniejszy jest popyt i podaż a zmiana ceny jest tego odbiciem. Przychodzi rolowanie: pojawia się luka. W niej mieszczą się różne koszty, zepchnięte na inwestorów. Tu jest moja wątpliwość i niewiedza - te koszty zawierają również koszty obsługi ryzyka? Pewnie tak, ale którego? Tego co było, zrealizowało się w mijającym kontrakcie, czy tego co będzie? Czy obydwóch? Czy takie, które się zrealizowało (krótkotrwale, impulsowo) - ale w macierzy ryzyka można go opisać jako ryzyko o bardzo niskim prawdopodobieństwie ale katastrofalnym skutku - również znajdzie się w cenie luki? I jak się to ma do faktycznej ceny aktywa będącego podstawą kontraktu?
Popatrzmy na gaz - mamy lukę do góry, oraz RSI które zawiera w sobie cenę otwarcia i zamknięcia świec. Mamy lukę - pojawiło się coś zatem... sztucznego? RSI na obrazuniu ma wartość 50 (pomarańczowa strzałka) - w sumie co to w tej sytuacji oznacza? Przekładając na popyt i podaż, w aspekcie owej luki czyli skumulowanych kosztów związanych z obsługą kontraktów?
Nie wiem, jak to jaśniej napisać
Pewnie błądzę bardzo
O ile "normalna" luka mnie nie niepokoi bo ogarniam ją swoim blond rozumkiem, a luka powstaje na skutek procesów rynkowych "online", o tyle taka - wygenerowana spod dużego palca - owszem, bo nie rozumiem jej wpływu na statystykę i robi mi problem ze zrozumieniem mechanizmu rynku i handlu.
Generalnie coś mnie mocno niepokoi w tych rolowanych lukach, nie umiem sobie odpowiedzieć "dlaczego" i co z tym zrobić. No i jak wykorzystać to w tym statystycznym siłowaniem się na rękę z fx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.