Rozważania o religii

[fx-technik]

Myślę, że istnieje, tylko nie wiem czy to co widzę i czuję, to prawda, czy tylko jakaś interpretacja prawdy.
I co masz na myśli?
Człowieka jako organizm?
Czy to, co nazywasz osobowością?

Proszę nie wprowadzać do dyskusji osób, których zgody na to nie macie!
Proszę usunąć teksty odnośnie takich osób z swoich postów!!!

[unruhe]

Czyli wszystko jest iluzją ?
Cały wszechśswiat, ludzie, zwierzęta, rośliny, domy, samochody itd itp.
To wszystko nie istnieje i jest tylko wytworem naszego mózgu ?

tak, ta materialna rzeczywistość jest jak najbardziej iluzją i dowodów na to nauka ma aż zanadto:

Istnieć istnieje, tylko niekoniecznie jest takie, jakim my to odbieramy.

To teraz konkretne pytanie:
Czy żona fx-technika istnieje ?
Czy nie istnieje i jest tylko iluzja ?

jako istota duchowa jak najbardziej istnieje, natomiast w sensie materialnym nie - to że coś widzimy i czujemy to tylko zasługa naszego mózgu i układu nerwowego, który w ułamku sekundy przesyła do niego impulsy, a mózg je przetwarza i z otaczających nas atomów sprytnie składa obrazy tworząc niby prawdziwą rzeczywistość, która jest tylko złudzeniem

A czy zatem mózg istnieje ?
A może jest tylko złudzeniem i iluzja, bo przecież składa sie z pustych atomów ?

[fx-technik]

If you pick up any of the four Gospels and read them at random, it will not be long before you learn that such and such an action or saying, attributed to Jesus, was done so that an ancient prophecy should come true. If it should seem odd that an action should be deliberately performed in order that a foretelling be vindicated, that is because it is odd. And it is necessarily odd because, just like the Old Testament, the "New" one is also a work of crude carpentry, hammered together long after its purported events, and full of improvised attempts to make things come out right.

https://rationalwiki.org/wiki/Christopher_Hitchens

Jeżeli wybrać dowolną z czterech Ewangelii i przeczytać je w dowolnej kolejności, to wkrótce zdamy sobie sprawę z tego, że taki, a taki czyn lub słowa przypisywane Jezusowi zostały tak spreparowane, żeby wypełnić jakąś antyczną przepowiednię. Jeżeli wydawać by się mogło dziwnym, że dany czyn miałby celowo być wykonany, żeby przepowiednia była spełniona, to właśnie dlatego jest to dziwne. I, musi być koniecznie dziwne, ponieważ tak jak Stary Testament, ten "Nowy" jest także dziełem prostych cieśli, poskładanym do kupy na długo po zaistnieniu rzekomych wydarzeń w nim opisanych, pełnym improwizacji, żeby wyszło tak właśnie.

[unruhe]

I dlaczego by ateiści mieli być wtedy na przegranej pozycji???
Jeżeli by zaistniało takie zdarzenie, że naukowcy by odkryli Boga i go materialnie udowodnili, to nadal niczego nie zmienia. Wtedy wszyscy by po prostu wiedzieli, że była taka istota materialna, która stworzyła Wszechświat.
Co to zmienia dla ateistów?

Mylisz sie, to zmienia wiele, bardzo wiele.
Zwłaszcza dla nieżyjacych ateistów.

Dla nieżyjacych ateistów to nic w zasadzie nie zmienia, poszli do piekła i tyle.
Natomiast dla żyjacych ateistów to wszystko zmienia.
Całę życie żyli bez Boga, a więc żyli w grzechu, nie chodzili do kocioła, nie przyjmowali sakramentów.
Więc byli na prostej drodze do piekła.
Po udowodnieniu istnienia Boga, moga zaczać stosować się do jego przykazań i żyć zgodnie z tym co Bóg ludziom przykazałi.
I wtedy maja szanse trafić do nieba.

Więc zmienia wiele.

[fx-technik]

A czy zatem mózg istnieje ?
A może jest tylko złudzeniem i iluzja, bo przecież składa sie z pustych atomów ?

Jak zapiszesz program na twardym dysku, to dopóki ten dysk jest sprawny i możesz go podłączyć do urządzenia, które potrafi ten program odczytać i go wykonać, to zobaczysz co ten program robi.
Jeżeli zniszczysz ten twardy dysk, to nijak tego programu nie odtworzysz, bo on nie istnieje.

Z programami jest o tyle prościej, że umiemy je łatwo kopiować.

Z tym, co jest w mózgu, kiedy mózg działa jest trudniej, ponieważ nie umiemy tego skopiować i zapisać.
Jak mózg zostanie zniszczony (śmierć), to jego zawartość przestaje istnieć i donikąd nie idzie.

[fx-technik]

I dlaczego by ateiści mieli być wtedy na przegranej pozycji???
Jeżeli by zaistniało takie zdarzenie, że naukowcy by odkryli Boga i go materialnie udowodnili, to nadal niczego nie zmienia. Wtedy wszyscy by po prostu wiedzieli, że była taka istota materialna, która stworzyła Wszechświat.
Co to zmienia dla ateistów?

Mylisz sie, to zmienia wiele, bardzo wiele.
Zwłaszcza dla nieżyjacych ateistów.

Dla nieżyjacych ateistów to nic w zasadzie nie zmienia, poszli do piekła i tyle.
Natomiast dla żyjacych ateistów to wszystko zmienia.
Całę życie żyli bez Boga, a więc żyli w grzechu, nie chodzili do kocioła, nie przyjmowali sakramentów.
Więc byli na prostej drodze do piekła.
Po udowodnieniu istnienia Boga, moga zaczać stosować się do jego przykazań i żyć zgodnie z tym co Bóg ludziom przykazałi.
I wtedy maj szanse trafić do nieba.

Więc zmienia wiele.

A skąd ty to wziąłeś???
W którym miejscu jest napisane i gdzie, że ktoś w ogóle idzie do piekła, czy do nieba???
Tego nie ma nigdzie w Biblii.
Piekło jest koncepcją pochodzącą od Dantego, a Rajem miał być Ogród Eden.
Nie ma też niczego w Biblii odnośnie chodzenia do kościoła, ani nic na temat przyjmowania sakramentów.
Ani też nic na temat jakiejkolwiek spowiedzi.
To są wszystko wymysły ludzi na długo po tym nawet, jak Biblię skompilowali.

Widzisz, znowu wierzysz bez podstaw w indoktrynację!

Mieli się spowiadać, bo księdzowniki wtedy poznawały wszelkie ukryte sprawy i sprawki, i mieli kontrolę
nad parafianami. Parafianie musieli się ich bać, bo oni znali ich tajemnice.
A ja jeszcze pamiętam, jak mszę odprawiali po Łacinie.
Po co?
Bo to była tajenmnica, której zwykły parafianin nie rozumiał.

[fx-technik]

Żebyściście nie myśleli, że ja tak bez podstaw piszę, to wam powiem, że znam od wielu, wielu lat pewnego Redemptorystę, już teraz na emeryturze, z tytułami naukowymi, tymi kościelnymi.
Mam też w rodzinie Świadków Jehowy, więc mam kontakt z tymi kwestiami dosyć dobry.

[unruhe]

Ale się sie pytałem czy nasz mózg istnieje czy nie istnieje.
Nie pytałem się o jego zawartosć.

Wczesniej freakout pisał , że wszystko jest iluzja.
Ludzie, zwierzęta, wszystkie rzeczy materialne.
Więc skoro człowiek jest iluzja to i jego mózg też jest iluzja.

atomy to tylko informacja, a to że my widzimy dane obiekty to tylko zasługa naszego mózgu

Tak naszego mózgu, który też jest tylko iluzja
No litosci

[Cblondyn]

I dlaczego by ateiści mieli być wtedy na przegranej pozycji???
Jeżeli by zaistniało takie zdarzenie, że naukowcy by odkryli Boga i go materialnie udowodnili, to nadal niczego nie zmienia. Wtedy wszyscy by po prostu wiedzieli, że była taka istota materialna, która stworzyła Wszechświat.
Co to zmienia dla ateistów?

Mylisz sie, to zmienia wiele, bardzo wiele.
Zwłaszcza dla nieżyjacych ateistów.

Dla nieżyjacych ateistów to nic w zasadzie nie zmienia, poszli do piekła i tyle.
Natomiast dla żyjacych ateistów to wszystko zmienia.
Całę życie żyli bez Boga, a więc żyli w grzechu, nie chodzili do kocioła, nie przyjmowali sakramentów.
Więc byli na prostej drodze do piekła.
Po udowodnieniu istnienia Boga, moga zaczać stosować się do jego przykazań i żyć zgodnie z tym co Bóg ludziom przykazałi.
I wtedy maja szanse trafić do nieba.

Więc zmienia wiele.

Naprawde wierzysz w te bzdury? W XXI wieku?
Nie dziwie się zatem że ludzie wierzą w UFO, duchy, i tysiace innych wymyślonych bytów

[freakout]

Ale się sie pytałem czy nasz mózg istnieje czy nie istnieje.
Nie pytałem się o jego zawartosć.

Wczesniej freakout pisał , że wszystko jest iluzja.
Ludzie, zwierzęta, wszystkie rzeczy materialne.
Więc skoro człowiek jest iluzja to i jego mózg też jest iluzja.

atomy to tylko informacja, a to że my widzimy dane obiekty to tylko zasługa naszego mózgu

Tak naszego mózgu, który też jest tylko iluzja
No litosci

nie rozumiesz prostych rzeczy i nie potrafisz zaakceptować faktu, że nie żyjesz w prawdziwym świecie

ale tu masz więcej i po naszemu - http://www.robertdee.pl/cialo-czlowieka ... rzestrzen/ oraz http://alekosmos.pl/999-ciebie-to-pustka/