unruhe pisze: ↑19 cze 2019, 01:36
freakout pisze:
Dadas ma rację - cały wszechświat jest zbudowany z atomów, które są puste w środku, a więc i cała nasza rzeczywistość jest tylko iluzją, ponieważ materia nie istnieje
atomy to tylko informacja, a to że my widzimy dane obiekty to tylko zasługa naszego mózgu, który ciagle robi nas w konia
była już o tym mowa chociażby w jednym z najbardziej popularnych filmów tamtych czasów - Matrix:
https://www.youtube.com/watch?v=AGZiLMGdCE0
oj, jeszcze dłuuuga przed wami droga poznania
Czyli wszystko jest iluzją ?
Cały wszechśswiat, ludzie, zwierzęta, rośliny, domy, samochody itd itp.
To wszystko nie istnieje i jest tylko wytworem naszego mózgu ?
Istnieć istnieje, tylko niekoniecznie jest takie, jakim my to odbieramy.
Ludzie uważają, że znają prawdę, lub że jest rzeczywiście tak, jak nasze zmysły widzą, słyszą, czują, itd.
W praktyce, dzięki nauce i technologii poznajemy coraz więcej (choć nadal ogromu nie znamy), i
wiemy na pewno, że nasz mózg tworzy modele, które sprzyjają naszemu przetrwaniu.
Weźmy tylko takie proste, codzienne rzeczy:
Dlaczego coś się nam podoba, a co innego budzi w nas odrazę?
Przecież, obiektywnie, gdy wyłączysz mózg, to nie ma np. obiektywnie piękna, ani obiektywnie brzydoty.
Natura się nam w większości podoba, ponieważ to jest nasz dom, nasze środowisko, w którym
żyjemy i mamy się rozwijać. Odchody ludzkie budzą w nas odrazę, w większości, ponieważ są
resztkami niepotrzebnymi i często mogą być zdecydowanie szkodliwe, więc odbieramy ich widok i
zapach jako ostrzeżenie, żeby nie ruszać. Muchom i innym organizmom nasze odchody się bardzo podobają,
bo są dla nich pożyteczne.
Nikt tego nie ustalił z góry, żadna istota spoza tej rzeczywistości tego nie stworzyła, tylko są to
naturalnie wyewoluowane mechanizmy.
Zauważ też, że w czaszce, gdzie znajduje się mózg nie ma żadnych ekranów kinowych, i mózg nie widzi
żadnego obrazu. W czaszce jest ciemność, ponieważ światło tam nie dochodzi. Oczy służą temu, żeby obraz,
czyli światło odbite od przedmiotu padło na taki ekran i zostało przetworzone na impulsy elektryczne, które
następnie wędrują do odpowiednich obszarów mózgu, gdzie mózg uczy się, tworzy modele w celu poruszania się
w rzeczywistości. Możesz sobie znaleźć dobry materiał na ten temat. Pewien człowiek stracił wzrok w bardzo wczesnym dzieciństwie, kiedy mózg nie zdążył się nauczyć, nie stworzył odpowiednich korelacji neuronowych.
Ten człowiek żył jako osoba niewidoma, jego mózg nauczył się rozpoznawać otoczenie innymi zmysłami.
Ten mężczyzna założył normalną rodzinę, i miał dzieci. Potem nauka znalazła sposób, żeby w jego
przypadku przywrócić mu wzrok. Operacja się udała, mężczyzna zaczął widzieć, jednakże się okazało,
że nie rozumie zupełnie tego, co widzi, i mózg nie jest już w stanie zrobić tych wszystkich korelacji i
nauczyć się interpretacj wizulanych. Patrzy na swoje dzieci, i nie wie na co patrzy, np.. Cały czas
musi się zachowywać, jakby był niewidomy.
Ludzie wierzący w religie mają wszystkie odpowiedzi podane w Biblii, lub w innej księdze.
Po co mają myśleć? Po co im poznawać prawdę, skoro wystarczy się pomodlić, a gdy zgrzeszą,
to nic, bo się wyspowiadają i Bóg im wybaczy. Bzdura!
Jeżeli mamy mówić o statystykach globalnych, jak tu ktoś wspominał, to najwięcej przestępców,
dewiantów i zboczeńców jest wśród osób wierzących.
Jeszcze dodam odnośnie Boga.
Ludzie często nie rozumieją, że ten dialog wewnętrzny, to nie żaden Bóg gada do nich, tylko oni sami.
Jest to taki mechanizm, kiedy mózg porządkuje swoje korelacje neuronowe.
Te, które są jeszcze istotne są utrwalane. Te, które są przestarzałe, zanikają.
Nauka wykonała tysiące, a może nawet setki tysięcy doświadczeń, np. na myszach, i poznała
bardzo te procesy, a także po co one są.
Gdy śpimy, to mózg właśnie przeżywa wszelkie nowe schematy i się uczy.
Mózg można łatwo oszukać. Niektórzy robią to zawodowo dla rozrywki (sztuka magii np.).
Niektórzy robią to zawodowo, dla biznesu (reklamy, socjotechniki, propaganda, religie).
A tępi parafianie to przyjmują, bo mają wyprane mózgi.
Nie tylko ci wierzący, wszyscy jesteśmy sterowani przez bardziej świadomych ludzi.
Większość ogląda telewizję - nieliczni ją tworzą, a jeszcze mniej liczni to napędzają.
Motłoch płaci, nieliczni się bogacą - tak jest ze wszystkim.
Czy mózg może poznać obiektywną prawdę o rzeczywistości?
Nie może, ale może zakwestionować to, co odbiera i stać się mniej podatny na sterowanie.
Może przestać wierzyć w niczym niepoparte bajki i zacząć myśleć, filtrować to co jest potrzebne,
co sprzyja jego dobremu samopoczuciu i rozwojowi.
Przyjmowanie dogmatów na wiarę jest tak samo szkodliwe jak przyjmowanie reklam na wiarę,
jak przyjmowanie czegokolwiek na wiarę, ponieważ wtedy łatwo zostać oszukanym, naciągniętym,
wykorzystanym. Dlatego nie ma powodu wierzyć w nic, czego nie da się sprawdzić.