Rozważania o religii

[fx-technik]

No i, jeżeli czegoś nie wiem, nie rozumiem, czy nie potafię czegoś wytłumaczyć, to po prostu:
NIE WIEM, NIE ROZUMIĘ, NIE POTRAFIĘ WYTŁUMACZYĆ

[freakout]

podsumowałeś to niemalże identycznie jak George Carlin - https://www.youtube.com/watch?v=PdTVD3eYKCI

[unruhe]

Jakoś, ten wszechmogący Bóg nigdy niczego sam nie potrafił zrobić, tylko potrzebował zawsze ludzi, żeby za niego coś zrobili.

A skad to wiesz, że nie potrafił nic zrobić bez pomocy ludzi ?

Jakoś, ten miłujący Bóg stworzył ludzi chorych i cierpiących, umierających, zabijających się nawzajem, chociaż mógł to zupełnie inaczej skonstruować.

Mógł ale widocznie miał powody iż zrobił tak jak jest.

Jakoś, ten Bóg musi się ukrywać przed ludźmi, i dawać im sprzeczne informacje w jakiejś niejednoznacznej książce, którą każdy sobie interpretuje jak jemu wygodnie.

Przecież jakby sie ujawnił to by nie było już wiary.
A że ludzie sobie interpretuja biblię jak im wygodnie to pretensje do tych ludzi należy chyba mieć.

Jakiś słaby jest ten Bóg. Dopuszcza do śmierci niewinnych dzieci, dopuszcza do chorób, gwałtów, ludobójstw, nie słucha niczyich modlitw, niczego nikomu nie spełnia.

A skad Ty wiesz, że nie słucha niczyich modlitw i niczego nikomu nie spełnia ?

podsumowałeś to niemalże identycznie jak George Carlin - https://www.youtube.com/watch?v=PdTVD3eYKCI

Bóg potrzebuje kasy ? Serio ?

[fx-technik]

Jakoś, ten wszechmogący Bóg nigdy niczego sam nie potrafił zrobić, tylko potrzebował zawsze ludzi, żeby za niego coś zrobili.

A skad to wiesz, że nie potrafił nic zrobić bez pomocy ludzi ?

A widziałeś kiedyś, żeby jakikolwiek Bóg kiedykolwiek coś zrobił?
Jeżeli twierdzisz, że Bóg stworzył cokolwiek, to potrzebujesz to udowodnić.
Żeby w ogóle zacząć to udowadniać, to potrzebujesz wykazać, że Bóg w ogóle istnieje i że może istnieć.
Dopóki nie udowodnisz, że istnieje Bóg, to nie masz jak udowodnić, że cokolwiek stworzył.
Ergo, ani ja, ani ty, ani nikt inny nie wie nic na ten temat, ponieważ wiedzieć nie może.
Rzeczy niematerialne nie istnieją, ponieważ NIEMATERIALNE NIE MOŻE ISTNIEĆ.
"Istnieje niematerialny Bóg" - jest to logiczna sprzeczność.
Jeżeli istnieje, to musi być materialny.
Jeżeli jest materialny, to można go metodami naukowymi doświadczyć.
Nic takiego, nigdy nie miało miejsca, chociaż nauka dziś rozszczepia hadrony regularnie.
Jedynie materialne czynniki mogą coś "stworzyć", a raczej przekształcić materię w inną materię.

Jakoś, ten miłujący Bóg stworzył ludzi chorych i cierpiących, umierających, zabijających się nawzajem, chociaż mógł to zupełnie inaczej skonstruować.

Mógł ale widocznie miał powody iż zrobił tak jak jest.

Nie mógł, ponieważ nie istnieje. Patrz wyżej.

Jakoś, ten Bóg musi się ukrywać przed ludźmi, i dawać im sprzeczne informacje w jakiejś niejednoznacznej książce, którą każdy sobie interpretuje jak jemu wygodnie.

Przecież jakby sie ujawnił to by nie było już wiary.
A że ludzie sobie interpretuja biblię jak im wygodnie to pretensje do tych ludzi należy chyba mieć.

Gdyby był Bogiem miłującym i by mu zależało na swoim dziele (stworzonym na jego podobieństwo), to raczej
powinno mu zależeć na dobrej i jednoznacznej komunikacji. Myśl! STWORZONYM NA JEGO PODOBIEŃSTWO.
Ergo, wniosek jest prosty, Bóg musiał być jakimś przedstawicielem kosmitów, który posiadał technologię,
której istoty żyjące na ziemi nie mogły rozumieć, ani nawet ogarnąć, i ten Bóg zachowywał się praktycznie tak,
jak zachowywał się człowiek, zazdrosny, zawistny, okrutny, pokręcony, i do tego nieznający faktów.
Zgadza się, gdyby się ujawnił, to by nie była potrzebna wiara, tylko byłaby wiedza.
Tym samym potwierdzasz brak logiki w tym, żeby opierać cokolwiek na wierze.
Opierając swój los na wierze powinieneś skoczyć z dachu Mariota bez zabezpieczenia, bo Bóg ci
powiedział, że gdy uwierzysz, to powiesz górze, żeby do oceanu wpadła i ona to zrobi.
Widzisz, sam nie wierzysz we własnego Boga - tylko ci się wydaje.

Tak, dokładnie, ludzie interpretują Biblię jak im wygodnie, bo to ludzie pisali te teksty, które są pełne
sprzeczności, podają nieprawdziwe informacje, i do tego jest to zbiór tekstów wybranych przez
ludzi, często pozmienianych w stosunku do innych odnalezionych pism przez archeologów. Żaden
wszechwiedzący i miłujący Bóg nie mógł tego napisać, tak samo, jak żaden humanista w dzisiejszych
czasach by czegoś takiego nie napisał, bo jest, po prostu mądrzejszy od Boga i wie znacznie więcej od Boga.

A ty, chyba nie w tego Boga wierzysz, który jest w Biblii?
Wymyśliłeś sobie jeszcze jakąś inną wersję, co nie?

Jakiś słaby jest ten Bóg. Dopuszcza do śmierci niewinnych dzieci, dopuszcza do chorób, gwałtów, ludobójstw, nie słucha niczyich modlitw, niczego nikomu nie spełnia.

A skad Ty wiesz, że nie słucha niczyich modlitw i niczego nikomu nie spełnia ?

Ponownie, nieistniejący Bóg nie może tych rzeczy zrobić.
Nie ma dowodów na istnienie czegoś, co nie istnieje, więc to nieistniejące "coś" nie może nic
zrobić. Brak logiki w tym, co piszesz.

[Andreasgp]

Zawsze było tak, że większość nie myślała, a myślący byli w mniejszości,
Bertrand Russell......

[Monster11]

Modlić się i nabjać kabzę klerowi?
Jeżeli tego nie robisz, to nie wierzysz i tylko się oszukujesz, że wierzysz.
Jeżeli nie chodzisz do kościoła regularnie, nie modlisz się codziennie, i nie nabijasz kabzy księdzom,
to jesteś de facto ateistą, i nawet o tym nie wiesz!

Dobrze się czujesz? Proszki wziąłeś?

Jeśli uważasz, że jest teraz 2019 rok to również jest to sprzeczne z ateizmem ponieważ wydarzeniem rozpoczynającym naszą erę są narodziny Jezusa

bo wiara jest wynikiem braku wiedzy - co innego posiadać wiedzę która się rozumie, a co innego ślepo wierzyć w coś czego się nie rozumie

twoją wiedzą jest jedynie wstawianie głupkowatych filmików z YT z których nic nie wynika, gratuluje takiej wiedzy

No i, tak dalej, im człowiek starszy, tym więcej rozumie i myśli. Ostatecznie uwolniłem się, kiedy zrozumiałem, że te teksty, to nie są jakieś historyczne prawdy, tylko nieprawdziwe bzdury pisane po prostu przez ludzi, którzy mieli taką, a nie inną wiedzę. Jakoś, ten wszechwiedzący Bóg wiedział mniej, niż ja wiem, i niż większość ludzi z wykształceniem podstawowym dzisiaj wie.

Historia starożytna potwierdza dokładność Biblii w wymiarze historycznym.
Ewangelie zawierają wiarygodne, uzupełniające się relacje dotyczące życia Jezusa.
Archeologia potwierdza opisy biblijne.
Badania naukowe prowadzone nad tekstem Biblii potwierdzają, że jej księgi nie uległy zmianie od momentu powstania, ale rozumiem, że TY WIESZ LEPIEJ i twoja tajemna wiedza z dupy..

a no tak zapomniałem pisałeś jeszcze, że Ziemia wcale nie ma dobrych warunków czy coś takiego i w Biblii nie ma proroctw żadnych haha ośmieszanie się ciąg dalszy

podsumowałeś to niemalże identycznie jak George Carlin - https://www.youtube.com/watch?v=PdTVD3eYKCI

no tak jacy idole tacy fani - bardzo "mądry" gościu

Zawsze było tak, że większość nie myślała, a myślący byli w mniejszości,
Bertrand Russell......

ten człowiek jest również autorem cytatu:
"Im intensywniejsza była religijność danego okresu historii, im głębsza wiara w dogmat, tym większe było okrucieństwo i tym gorszy ogólny stan rzeczy."

co już ustaliliśmy sobie, że jest gówno prawdą na podstawie ZSRR, Trzeciej Rzeszy i Chin także branie autorytetu takiego człowieka jest śmieszne

[fx-technik]

Modlić się i nabjać kabzę klerowi?
Jeżeli tego nie robisz, to nie wierzysz i tylko się oszukujesz, że wierzysz.
Jeżeli nie chodzisz do kościoła regularnie, nie modlisz się codziennie, i nie nabijasz kabzy księdzom,
to jesteś de facto ateistą, i nawet o tym nie wiesz!

Dobrze się czujesz? Proszki wziąłeś?

Jeśli uważasz, że jest teraz 2019 rok to również jest to sprzeczne z ateizmem ponieważ wydarzeniem rozpoczynającym naszą erę są narodziny Jezusa

Sorry, nie mam na to wpływu - nie ja to ustalałem.
Poza tym, to lata nie są liczone od narodzin Chrystusa, ponieważ nie istnieją żadne dokumenty, ani żadne dowody, że się w ogóle ktoś taki narodził, tylko od jakiejś daty, którą ktoś sobie wymyślił i napisał, że wtedy narodził się ktoś, kto z dużym prawdopodobieństwem w ogóle nie istniał jako pojedyncza osoba.
I, ponownie piszesz głupoty!
Rok nic wspólnego nie ma z ateizmem!
Ateizm to jest brak wiary w jakiegokolwiek boga.
A daty są tylko po to, żeby uporządkować kwestie prawne, głównie, i żeby się móc dogadać.
To nie ma nic wspólnego z ateizmem, ani z wiarą.

[unruhe]

A skad to wiesz, że nie potrafił nic zrobić bez pomocy ludzi ?

A widziałeś kiedyś, żeby jakikolwiek Bóg kiedykolwiek coś zrobił?
Jeżeli twierdzisz, że Bóg stworzył cokolwiek, to potrzebujesz to udowodnić.
Żeby w ogóle zacząć to udowadniać, to potrzebujesz wykazać, że Bóg w ogóle istnieje i że może istnieć.
Dopóki nie udowodnisz, że istnieje Bóg, to nie masz jak udowodnić, że cokolwiek stworzył.

No to dlaczego piszesz, że ''Bóg nigdy niczego sam nie potrafił zrobić, tylko potrzebował zawsze ludzi, żeby za niego coś zrobili.'' ?

Przecież Bóg nie istnieje jak twierdzisz.
Więc jak ktos kto nie istnieje potrzebował zawsze ludzi, żeby za niego coś zrobili. ?
Zle zadałe pytanie, w którym to pytaniu zawarłes tezę iż Bóg istnieje.

Po drugie, mylisz iż potrzebował ludzi żeby cos zrobić.
Pierwszy przykład z brzegu: stworzenie swiata.

Ergo, ani ja, ani ty, ani nikt inny nie wie nic na ten temat, ponieważ wiedzieć nie może.
Rzeczy niematerialne nie istnieją, ponieważ NIEMATERIALNE NIE MOŻE ISTNIEĆ.
"Istnieje niematerialny Bóg" - jest to logiczna sprzeczność.
Jeżeli istnieje, to musi być materialny.
Jeżeli jest materialny, to można go metodami naukowymi doświadczyć.
Nic takiego, nigdy nie miało miejsca, chociaż nauka dziś rozszczepia hadrony regularnie.
Jedynie materialne czynniki mogą coś "stworzyć", a raczej przekształcić materię w inną materię.

Jesli Bóg jest wszechmocny i wszechmogacy to może istnieć i być niematerialny.
Gdyż dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Proste nie ?

Po drugie , to, że nauka dzis nie potrafi czegos dowiesc, to nie znaczy że to cos nie istnieje.

Opierając swój los na wierze powinieneś skoczyć z dachu Mariota bez zabezpieczenia, bo Bóg ci
powiedział, że gdy uwierzysz, to powiesz górze, żeby do oceanu wpadła i ona to zrobi.
Widzisz, sam nie wierzysz we własnego Boga - tylko ci się wydaje.

Gdybym skoczył z dachu, to popełniłbym samobójstwo.
A że samobójstwo jest grzechem ciężkim to poszedłbym do piekła.

Ponownie, nieistniejący Bóg nie może tych rzeczy zrobić.
Nie ma dowodów na istnienie czegoś, co nie istnieje, więc to nieistniejące "coś" nie może nic
zrobić. Brak logiki w tym, co piszesz.

Nieistniejący Bóg nie może ale istniejcy może.
I ponownie, to, że nauka nie może czegosc dowiesc, to nie znaczy, że to nie istnieje.

Robisz bład, bo kierujesz się ludzka logika.
Myslisz ,że Bóg kieruje się nasza ludzka logika ?

To logicznie wytłumacz mi skad sie wziała materia ?

[fx-technik]

Odnośnie reszty, to ręce opadają!
Jeżeli ktoś uważa, że Ken Ham jest autorytetem naukowym, to tylko można płakać nad taką osobą!

Poddaję się, z idiotą nie da się dyskutować!

[fx-technik]

@ unruhe,
Przeczytaj swoje odpowiedzi, tak z 100 razy, może zrozumiesz jakie bzdury piszesz?
Chociaż, wątpię.

Dokładnie tak jak piszę.
To nie ja twierdzę, że Bóg istnieje, tylko ty i Biblia.
Nie istnieje i nic nie robi.
Dlatego jest nielogicznym twierdzenie, że nieistniejące coś może coś robić.
Nieistniejące nawet nie może być czymś, bo jak jest czymś, to jest materialne i można to naukowo stwierdzić.

I jeszcze jedno:
Wiem o czym piszesz, bo byłem w takim samym miejscu, co ty, i takie same argumenty wciskałem ludziom.
Jeszcze trochę, a zrozumiesz, że one nie mogą znieść logiki.

To naprawdę jest proste.
Albo coś istnieje, i wtedy jest materialne, albo nie istnieje, i wtedy tego nie ma.
Tobie się wydaje, że np. film w internecie istnieje.
Mylisz pojęcia, taki film nie istnieje, nie jest materialny.
To, że ty go możesz oglądać i słuchać, nie oznacza, że on istnieje.
Za milion lat nie będzie już ludzi, a może nawet wcześniej, i kto komu powie, że coś istnieje?