Nie akcepuję straty

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
xlusiv
Gaduła
Gaduła
Posty: 274
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:07

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: xlusiv »

oswarek pisze:czyli nie stresuje cie ze broker ci wywali pozycje na MC w polowie konta ale Sl w polowie konta juz by cie stresowal?
To czysta psychologia. Strata powoduje sytuację zagrożenia w mózgu. To z kolei powoduje chęć szybkiego, impulsywnego działania. Kusi by ten jeden jedyny raz zrobić wyjątek i jeśli będzie to dozwolone przesunąć SL z 50% na 30% stanu konta.
oswarek pisze: piszesz ze jak cie wywali na MC to i tak jestes na plus bo juz wiecej wyplaciles niz wyniesie to MC, ale pojawia sie pytanie czy wtedy odpuscisz forex i zostaniesz zwyciezca, czy wpalcisz kolejny depozyt ktory i tez mozesz przegrac?
Po dużych stratach odpuszczam grę na liczony w miesiącach czas. Mam inne źródło utrzymania.
W motto mam hasło "Jeśli marzysz o wygranej - już przegrałeś." Za duża presja jest niedobra.
Mam inne konta na których gram, dlatego jeśli tu stracę to i tak liczy się dla mnie bilans zysków/strat przed decyzją o odpuszczeniu. Prawdziwym problemem jest to, że na wszystkich kontach zawieram zwykle pozycje w tak samo ocenionym trendzie.

ps
Też lubię systemy SL>TP :)
Nic na zewnątrz nie daje spełnienia. Co najwyżej może je aktywować.
Obrazek

Awatar użytkownika
sardo nunspa
Gaduła
Gaduła
Posty: 353
Rejestracja: 18 sty 2007, 12:56

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: sardo nunspa »

Brawo :564: tak należy grać, żadnych strat, najniższy SL BE+2pipsy. Witam w Klubie Bezstratnych Bezstresowych Traderów.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mustafa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 769
Rejestracja: 20 lip 2010, 10:54

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: Mustafa »

To nie jest walka z "Smart Money" tylko walka z samym sobą i to ty jesteś swoim największym wrogiem. Boisz się strat i nie potrafisz ich zaakceptować, tak jak napisałeś w stopce Twoje przekonania na temat rynku prowadzą do katastrofy albo wiktorii. Nie ma co dorabiać do tego jakiś spiskowych ideologii, możliwe są cztery scenariusze; duża strata, mała strata, mały zysk oraz duży zysk. Jedyna rzecz po otwarciu pozycji na jaką masz wpływ to wysokość straty. Ja odrzucam duże straty, małe straty bilansuje z małymi zyskami zaś duże zyski robią wynik.
Natomiast Ty paradoksalnie z obawy przed stratą pozwalasz na duże straty, biorąc profity po 30 zł (Average Win: 283.77 pips / PLN36.26) wiadomo statystycznie trafność będzie bardzo wysoka przy takich założeniach ale to tylko kwestia czasu kiedy to się wywali, bo ryzykujesz wielokrotnie więcej niż zarabiasz.
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.

Awatar użytkownika
xlusiv
Gaduła
Gaduła
Posty: 274
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:07

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: xlusiv »

Mustafa pisze:To nie jest walka z "Smart Money" tylko walka z samym sobą i to ty jesteś swoim największym wrogiem.
Ja walczę ze "Smart Money" lub się do nich przyłączam w zależności od tego, czy jestem na stracie czy nie.
Najchętniej nigdy nie walczyłbym ze sobą, bo nie ja jestem po przeciwnej stronie.
Mustafa pisze:Ty pozwalasz na duże straty, biorąc profity po 30 zł (Average Win: 283.77 pips / PLN36.26) wiadomo statystycznie trafność będzie bardzo wysoka przy takich założeniach ale to tylko kwestia czasu kiedy to się wywali, bo ryzykujesz wielokrotnie więcej niż zarabiasz.
Na koncie mam stale 3000. Wykonywałem średnio więcej transakcji w ciągu dnia niż jedną - 57 transakcji na 49 dni.
Nie reinwestując zysków zarobiłem bezwzględnie 69% - 2066.
Jeśli zarabiam średnio 1.2% na jedna transakcję to rewelacja, bo dobra lokata w polskim banku to 3% rocznie.
Ciąg transakcji bez strat się skończy, bo musi. I jak zdecyduję się na stratną pozycję (niekoniecznie 50% z automatu), przestanę pisać w tym wątku.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2018, 11:41 przez xlusiv, łącznie zmieniany 2 razy.
Nic na zewnątrz nie daje spełnienia. Co najwyżej może je aktywować.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mustafa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 769
Rejestracja: 20 lip 2010, 10:54

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: Mustafa »

Ryzykujesz 50% dla 1.2% to nie ma nic wspólnego z lokatą.
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.

Awatar użytkownika
xlusiv
Gaduła
Gaduła
Posty: 274
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:07

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: xlusiv »

Mustafa pisze:Ryzykujesz 50% dla 1.2% to nie ma nic wspólnego z lokatą.
Podobają mi się Twoje uwagi :D

Ale postaram się do tej odnieść jak poprzednio.
Włączmy statystykę. Ktoś gra tak jak ja i ma średnio na 5 zyskownych transakcji na 1 stratną.
Należy zestawić szansę, że zyska 6% (1.2%x5) do 50%.
Czyli ryzykuje się w tym przypadku 50% dla 6% - nie warto.
A u mnie mnie jest trochę lepiej.
Nic na zewnątrz nie daje spełnienia. Co najwyżej może je aktywować.
Obrazek

Awatar użytkownika
sardo nunspa
Gaduła
Gaduła
Posty: 353
Rejestracja: 18 sty 2007, 12:56

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: sardo nunspa »

xlusiv pisze:... 1.2% na jedna transakcję to rewelacja, bo dobra lokata w polskim banku to 3% rocznie.
Ciąg transakcji bez strat się skończy, bo musi. I jak zdecyduję się na stratną pozycję (niekoniecznie 50% z automatu), przestanę pisać w tym wątku.
Zastosuj hedge'a, pożegnasz straty. Załóżmy: widzisz setup1 buy, dajesz buy. Rynek idzie przeciw Tobie, odbija trochę liczysz, że wróci ale wraca zbyt mało, ciągle jest strata i zrobił się setup2 sell, dajesz sell na tyle samo co buy, zamrażasz stratę. Czekasz na następny setup załóżmy, że to buy zamykasz sell i czekasz aż zrobi tyle pipsów ile wynosiła zamrożona strata i koniec.
Obrazek

Awatar użytkownika
xlusiv
Gaduła
Gaduła
Posty: 274
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:07

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: xlusiv »

sardo nunspa pisze:
xlusiv pisze:... 1.2% na jedna transakcję to rewelacja, bo dobra lokata w polskim banku to 3% rocznie.
Ciąg transakcji bez strat się skończy, bo musi. I jak zdecyduję się na stratną pozycję (niekoniecznie 50% z automatu), przestanę pisać w tym wątku.
Zastosuj hedge'a, pożegnasz straty. Załóżmy: widzisz setup1 buy, dajesz buy. Rynek idzie przeciw Tobie, odbija trochę liczysz, że wróci ale wraca zbyt mało, ciągle jest strata i zrobił się setup2 sell, dajesz sell na tyle samo co buy, zamrażasz stratę. Czekasz na następny setup załóżmy, że to buy zamykasz sell i czekasz aż zrobi tyle pipsów ile wynosiła zamrożona strata i koniec.
Kiedyś zrobiłem hedge'a na dużych pieniądzach i nie wspominam tego dobrze ... Komplikuje tylko sytuację.
ps. Hedge nadaje się za to do przełożenia podatku na następny rok (dlatego jest w Stanach zabroniony).
Nic na zewnątrz nie daje spełnienia. Co najwyżej może je aktywować.
Obrazek

Cblondyn
Maniak
Maniak
Posty: 6614
Rejestracja: 03 sty 2011, 12:09

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: Cblondyn »

xlusiv pisze:
Kiedyś zrobiłem hedge'a na dużych pieniądzach i nie wspominam tego dobrze ... Komplikuje tylko sytuację.
ps. Hedge nadaje się za to do przełożenia podatku na następny rok (dlatego jest w Stanach zabroniony).
Pełna zgoda :)

Awatar użytkownika
sardo nunspa
Gaduła
Gaduła
Posty: 353
Rejestracja: 18 sty 2007, 12:56

Re: Nie akcepuję straty

Nieprzeczytany post autor: sardo nunspa »

Stosuje hedge od zeszłego roku. Ta strategia musi być dobrze policzona i przemyślana. Trzeba też przetestować najlepiej w realnym boju. W tym roku "niestety"tylko trzy razy, niestety dlatego, że po każdej takiej przygodzie staję się lepszy.
Wiecie co mi się w tym najbardziej podoba, że kiedy jest bardzo źle, wtedy się śmieje rynkowi w twarz i myślę sobie: choćbyś jak napinał muskuły i szczerzył kły ja i tak zarobię. Nie pokonasz mnie, dopóki mnie nie wystraszysz, a ze mnie dobry trader, mam hedge i nie boję się ich użyć, jesteś jak królik walczący z wilkiem, twoim losem jest bycie pożywieniem, więc z tym losem się pogódź i dawaj kasę
Obrazek

ODPOWIEDZ