next
-
- Maniak
- Posty: 1608
- Rejestracja: 21 sie 2014, 08:51
Re: next
czyli juz jakis postep, skoro potrafile sie ograniczyc, ja cos tam otwarlem z palca i konto znow stopnialo o kilka zlotych (tez micro). Pamietaj tez, ze dywergencja nie zawsze oznacza zmiany trendu, czesto konczy sie tylko na glebszej korekcie lub spowolnieniu trendu (czyli pojawieniu sie aktywnej drugiej strony) pod postacia lokalnej konsolidacji.
Re: next
Teraz widzę że źle z tego korzystam. Szukałem tego na M5, a wykres sie zawalił na 70 pips w dół. Szukałem odwrócenia trendu a zostałbym przewieziony gdybym polegał głównie na tym.irmentruda pisze:czyli juz jakis postep, skoro potrafile sie ograniczyc, ja cos tam otwarlem z palca i konto znow stopnialo o kilka zlotych (tez micro). Pamietaj tez, ze dywergencja nie zawsze oznacza zmiany trendu, czesto konczy sie tylko na glebszej korekcie lub spowolnieniu trendu (czyli pojawieniu sie aktywnej drugiej strony) pod postacia lokalnej konsolidacji.
Re: next
Przestrzegam przed takim optymizmem, jak "już coś wiem, już coś osiągnąłem" .... "syn plaży" jakim jest rynek w połączeniu z twoim gadzim mózgiem (to termin medyczny a nie złośliwość) pokaże Ci jeszcze setki razy że nic nie umiesz i że nieczego nie opanowałeś.
Coś osiągnąć możesz wyłącznie robiąc dzisiątki powtórzeń, wyrabiając nawyk.... a jak chcesz wyrobić nawyk jeśli każde wejście oparte jest na innym zachowaniu rynku? Na innym Twoim zachowaniu?
Dlatego PLAN jest niezbędny, zestaw czynności których powtarzanie wyrabia w tobie nawyk właściwych zachować i nauczy cię naprawdę trzymać łapy pod tyłkiem. Kiedy trzeba je tam trzymać. Nie ma czegoś w PLANIE - łapy pod tyłek.
PLAN, SYSTEMATYKA, DYSCYPLINA ... inaczej marnujesz czas
miłego weekendu!
Coś osiągnąć możesz wyłącznie robiąc dzisiątki powtórzeń, wyrabiając nawyk.... a jak chcesz wyrobić nawyk jeśli każde wejście oparte jest na innym zachowaniu rynku? Na innym Twoim zachowaniu?
Dlatego PLAN jest niezbędny, zestaw czynności których powtarzanie wyrabia w tobie nawyk właściwych zachować i nauczy cię naprawdę trzymać łapy pod tyłkiem. Kiedy trzeba je tam trzymać. Nie ma czegoś w PLANIE - łapy pod tyłek.
PLAN, SYSTEMATYKA, DYSCYPLINA ... inaczej marnujesz czas
miłego weekendu!
Re: next
Masz racje, muszę w końcu pofatygować się i napisać plan, inaczej za każdym razem będę zaskakiwany przez rynek i za każdym razem kiedy się to stanie będę dochodził do idiotycznych wniosków jak do tej pory, a wszystko dlatego że nawet jeśli znajdę jakiś zyskowny setup na wykresie to nie będę potrafił go rozegrać, bo nie przeanalizowałem sensu takiego zagrania, skuteczności, nie wiem jak rynek zachowywał się do tej pory w danej sytuacji itd.jackub pisze:Przestrzegam przed takim optymizmem, jak "już coś wiem, już coś osiągnąłem" .... "syn plaży" jakim jest rynek w połączeniu z twoim gadzim mózgiem (to termin medyczny a nie złośliwość) pokaże Ci jeszcze setki razy że nic nie umiesz i że nieczego nie opanowałeś.
Coś osiągnąć możesz wyłącznie robiąc dzisiątki powtórzeń, wyrabiając nawyk.... a jak chcesz wyrobić nawyk jeśli każde wejście oparte jest na innym zachowaniu rynku? Na innym Twoim zachowaniu?
Dlatego PLAN jest niezbędny, zestaw czynności których powtarzanie wyrabia w tobie nawyk właściwych zachować i nauczy cię naprawdę trzymać łapy pod tyłkiem. Kiedy trzeba je tam trzymać. Nie ma czegoś w PLANIE - łapy pod tyłek.
PLAN, SYSTEMATYKA, DYSCYPLINA ... inaczej marnujesz czas
miłego weekendu!
Nie gram powtarzalnych schematów => tracę pieniądze => dochodzę do idiotycznych wniosków bo nie wiem jak rozegrać dany setup, ponieważ nie sprawdziłem jego działania na historii albo gram na pałe => dochodzę do wniosku że nie mam planu
kolejne zagranie, schemat się powtarza...
Jeszcze nie wiem co zmienię i jak, ale masz racje jackub że przy obecnym podejściu i sposobie w jaki to robię, gdzie nie mam planu, będę dochodził ciągle do głupich wniosków które i tak niczego nie wnoszą, albo niewiele... a rozwiązanie będzie zawsze to samo - odrobić prace domową, czyli przejrzeć wykres i stworzyć plan, następnie grać wg planu, dopiero wtedy nabierze to jakiegoś sensu, bo będę w stanie przeanalizować wszystkie swoje błędy powtarzając stały schemat...
Re: next
Dzień 49 / 60 - Słowo na niedziele
Miałeś racje! Im dłużej w to się bawię tym coraz trudniejsze mi się to wydaje. I coraz bardziej po**bane. Potem naczytasz się tego g*wna, naoglądasz się webinarów i wydaje Ci się to proste i przyjemne, a to g*wna prawda... Z reguły robią to totalni amatorzy, który nie zarabiają na rynku albo stracili kase i dalej już nie próbowali bo to hazard. Jeszcze brokerzy sobie mogą robić co chcą tutaj, bo to gra na ich warunkach, sobie mogą rozszerzyć spread, niewypłacić kasy, z SL zabierają 1 pips dla siebie, stosują jakieś zagrywki żeby naganiać frajerów żeby wpłacili kase i już jej nie wyjeli. Pierwszy raz od początku mam dylemat czy jest sens zajmować się tym dalej, grać na fx. Ktoś dobrze napisał, że jest dużo fałszu, wszyscy niby zarabiają ale tak na prawde pewnie karmią się tak samo jak ja teraz webinarami, mądrymi książkami i całym tym gównem, które sugeruje że potrafisz, że to proste, a w rzeczywistości są pod kreską albo robią to hobbistycznie... Serio, pierwszy raz mam dylemat czy jest sens bawić się w to g*wno to znaczy grać na fx. Zacząłem na to patrzeć jak na kasyno z którego nie da się wyjść z kasą albo jest to cholernie trudne.sardo nunspa pisze:Te książki są pisane dla przegrywających graczy. Oni są grupą docelową, książka ma wlać w ich serca otuchę i przynieść zysk wydawcy. Takie historyjki się koloruje - troszeczkę mitu, troszeczkę kitu - i oto nowy guru giełdowy. Nie obrażajcie się wiem jak to działa, studiowałem historię np. Historia Polski w szkole podstawowe i średniej a historia Polski na studiach, to historia zupełnie innych krajów.
To bardzo smutne, że przeczytał książkę.![]()
Przypomina mi się scena z filmu "złodzieje rowerów". Bardzo stary włoski film. Facetowi ukradli rower i przez to stracił pracę "rozklejacza" plakatów. I chodził z synem po Rzymie i szukał tego roweru. sytuacja była rozpaczliwa. W pewnym momencie weszli do restauracji i choć nie było ich stać, za ostanie pieniądze kupili sobie jedzenie i przez chwile mogli przestać myśleć o swoim tragicznym położeniu. No a potem trzeba było jednak wrócić do rzeczywistości.
a tu równia pochyła i -26%
- sardo nunspa
- Gaduła
- Posty: 362
- Rejestracja: 18 sty 2007, 12:56
Re: next
Źle grasz bo nie masz nut
Popatrz na wykres. odbija się od tej niebieskiej krechy 4 razy, toż to już na 3 odbiciu można by wejść, Podkreślasz to linią trendu ( te zółte) przełazi tu czy tam - przełażi. Tam gdzieś złapiesz to swoje RSI. No to liczmy nuty:
1: trend spadkowy ( nie! nie będzie się zmieniał bo jakiś nowicjusz sobie tak poanalizował. Wszyscy nowicjusze zajmują się zmianą trendu - dopisz se to do listy błędów elementarnych)
2: 4 odbicie od niebieskiej krechy
3: Przebicie trójkąta żółtej krechy
4: gdzieś tam na pewno był sygnał RSI
5: stop loss na niebieskiej ale nie mniej niż 10 pipsów.
5 nut - no to śpiewamy gamę DO RE MI FOR SA

Popatrz na wykres. odbija się od tej niebieskiej krechy 4 razy, toż to już na 3 odbiciu można by wejść, Podkreślasz to linią trendu ( te zółte) przełazi tu czy tam - przełażi. Tam gdzieś złapiesz to swoje RSI. No to liczmy nuty:
1: trend spadkowy ( nie! nie będzie się zmieniał bo jakiś nowicjusz sobie tak poanalizował. Wszyscy nowicjusze zajmują się zmianą trendu - dopisz se to do listy błędów elementarnych)
2: 4 odbicie od niebieskiej krechy
3: Przebicie trójkąta żółtej krechy
4: gdzieś tam na pewno był sygnał RSI
5: stop loss na niebieskiej ale nie mniej niż 10 pipsów.
5 nut - no to śpiewamy gamę DO RE MI FOR SA
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: next
Zastanawiałem się cały dzień nad tym co ja do cholery robie... W końcu doszedłem do prostego wniosku - muszę skończyć pisać „zrobie to zrobie tamto” i nauczyć się tej dyscypliny i konsekwencji żeby to po prostu robić. Inaczej niczego nie zmienie. To jest mój problem który ciągnie się od lat i którego do dzisiaj nie rozwiązałem. Poza tym zajmę się przez reszte dni budowaniem prostego planu, żeby nie grać na pałe tak jak napisałem wczoraj.
Aha, no i dorwałem jeszcze jedną książkę
W transie inwestowania. Podbij rynek pewnością siebie, żelazną dyscypliną i postawą zwycięzcy - Mark Douglas. Jednak bez wiedzy i podstaw które inni przerabiali dojście do tego wszystkiego zajmie mi znacznie więcej czasu, więc nawet jeśli coś jest "g*wnem i stratą czasu"...
Aha, no i dorwałem jeszcze jedną książkę

- sardo nunspa
- Gaduła
- Posty: 362
- Rejestracja: 18 sty 2007, 12:56
Re: next
Ja też leczę swoje kompleksy poprzez pisanie postów. 14 listopada w najniższym momencie trendu miałem rope na palcu, a plan piramidowania na kartce na stole i nic. Wystarczyło kliknąć, po spiramidowaniu licząc 88 pipsów na depo, miałbym x10 z palcem w tyłku. Gdybym kliknął bez piramidowania podwoiłbym depo. 7 marca to samo i tak samo się zesrałem.-rookie- pisze:Dzień 49 / 60 - Słowo na niedziele
Miałeś racje! Im dłużej w to się bawię tym coraz trudniejsze mi się to wydaje. I coraz bardziej po**bane. Potem naczytasz się tego g*wna, naoglądasz się webinarów i wydaje Ci się to proste i przyjemne, a to g*wna prawda... Z reguły robią to totalni amatorzy, który nie zarabiają na rynku albo stracili kase i dalej już nie próbowali bo to hazard. Jeszcze brokerzy sobie mogą robić co chcą tutaj, bo to gra na ich warunkach, sobie mogą rozszerzyć spread, niewypłacić kasy, z SL zabierają 1 pips dla siebie, stosują jakieś zagrywki żeby naganiać frajerów żeby wpłacili kase i już jej nie wyjeli. Pierwszy raz od początku mam dylemat czy jest sens zajmować się tym dalej, grać na fx. Ktoś dobrze napisał, że jest dużo fałszu, wszyscy niby zarabiają ale tak na prawde pewnie karmią się tak samo jak ja teraz webinarami, mądrymi książkami i całym tym gównem, które sugeruje że potrafisz, że to proste, a w rzeczywistości są pod kreską albo robią to hobbistycznie... Serio, pierwszy raz mam dylemat czy jest sens bawić się w to g*wno to znaczy grać na fx. Zacząłem na to patrzeć jak na kasyno z którego nie da się wyjść z kasą albo jest to cholernie trudne.
Założyłem sobie 100% skuteczności. W zeszłym roku przetrzymałem 3 pozycje poniżej założonego SL. Dwie były kupione przez apkę w telefonie, a przy jednej strzeliłem focha - ja chcę 100 pipsów, było 68 podwójny szczyt, ale ja chcę 100. No i miałem -174

W tym roku ładuję sl na plus jak się tylko da. 557,5 pispa na 55 transakcji, 26,82%depa Ale jedna stratna, pierwsza od 2 lat. Transakcja wyglądała blado więc postanowiłem zamknąć z palca, były 2 pipsy jak kliknąłem spadło i zamknęło na -0,1. Gdybym nie ucinał wszystkich transakcji tak szybko miałbym z 75%.
Czuję się jakbym wyrabiał 10% normy

-
- Maniak
- Posty: 1608
- Rejestracja: 21 sie 2014, 08:51
Re: next
sardo nunspa pisze: Wystarczyło kliknąć, po spiramidowaniu licząc 88 pipsów na depo, miałbym x10 z palcem w tyłku. Gdybym kliknął bez piramidowania podwoiłbym depo. 7 marca to samo i tak samo się zesrałem.
Sardo... tyle lat na rynku i dalej używasz słów "wystarczyło; miałbym; gdybym"...