ichimoku nad pod chmura daje identyczny rezultat co macd pod nad poziomem zero, dobrze mi sie kiedyś grało tf 1h para walutowa chf/jpyCox pisze: To zastosuj MACD 9,18,9 i stosuj zasadę Macd nad poziomem zero tylko Longi, pod poziomem zero tylko Shorty, też dobra metoda a spokojniejsza.
scalping - jak to sie robi?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- magictrader
- Pasjonat
- Posty: 684
- Rejestracja: 01 lut 2008, 10:26
Wydaje mi się, że skalping definiują bardziej przez ilość zgarnianych pipsów niż przez czas trwania pozycji. Chociaż ilość pipsów i czas trwania pozycji łączą się ze sobą, ale np:. koszenie 50-100 pipsów na G/J nie uznałbym za skalping, mimo że pozycja może być otwarta przez 2 minuty. Wtedy jest to trafienie w dobrą zmienność i to już nie jest wina gracza, że akurat para poszła kilkadziesiąt pipsów w kilka chwil.
Natomiast świadome przycinanie po kilka pipsów jest już umyślnym zamiarem gracza i to jest raczej uważane przez brokerów za skalping.
Dobremu brokerowi nic do tego jak ktoś handluje, bo swój spread i tak ma.
Natomiast świadome przycinanie po kilka pipsów jest już umyślnym zamiarem gracza i to jest raczej uważane przez brokerów za skalping.
Dobremu brokerowi nic do tego jak ktoś handluje, bo swój spread i tak ma.
Od pytania ostatniego: na przepisy brokera - co on uważa za skalping.lukasznapieralski1 pisze:Witam
Mam pytanie odnośnie skalpingu. Jak dokładnie jest on zdefiniowany i rozumiany, a przede wszystkim interpretowany przez brokerów na całym świecie? Chodzi mi o to jakie zlecenia na jakich TF, ilość zleceń itp są uważane za skalping?![]()
Czy podstawową kwestią braną pod uwagę przez brokerów jest fakt trzymania otwartej pozycji nie krócej niż 1-1,5 min, aby nie było uznane za skalping? (Czyli trzymanie pozycji poniżej 1-1,5 min to skalping?)
Które kryterium jest najważniejsze i jest brane pod uwagę? I którzy brokerzy zezwalają oficjalnie na taki styl gry?
[...]
Na co zwracać uwagę i co jest najważniejsze?![]()
Wejścia krótkoterminowe [do kilku minut] albo do kilku pips [tak definiuja je inni] są dość skuteczne, jesli psychika Ci wytrzyma taki styl gry.
Brokerzy, którzy są drugą strona transakcji [czyli większość MM] eliminują takich graczy a przynajmniej starają się eliminować bo zysk gracza to ich strata.
Zazwyczaj okreslają % ilośc transakcji,które muszą np trwać "dłużej niż" aby nie określać stylu gry jako skalping.
NIE MA jednej definicji i każdy brok ma swoją.
Dodano po 36 minutach:
W oryginale Rotter mówi tak:Pablo90 pisze:Orderbook tutaj to po prostu platforma transakcyjna?fxlamer pisze:watch the orderbook
q: you are known as a orderbook-scalper, could you please explaining to our readers what you are doing and what your strategies look like? what is your tactic?
a: it´s some kind of market making where you place buy and sell orders simultaneously, making very shortterm trading decisions b/c of certain events in the orderbook (level2). for example, i usually have lots of orders in different markets at the same time, pretty close to the last traded price. the resulting trades are usually a zero sum game, but i get a pretty good feeling for what is going on and then ultimately can make a decision for a larger trade.
Co oznacza mniej więcej [skupiam się na opisie techniki, którą stosuje]:
obserwuję duże zlecenia w księgach zleceń [orderbook, Level II] i [szczególnie] korzystam z ruchów, które największe z nich wywołują na rynku.
Badania traderów
Np MB Trading, Efix Polska (GTF)xpep pisze:gdzie mozna takie zlecenia ogladac?eMisiek pisze:obserwuję duże zlecenia w księgach zleceń [orderbook, Level II] i [szczególnie] korzystam z ruchów, które największe z nich wywołują na rynku.
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
- magictrader
- Pasjonat
- Posty: 684
- Rejestracja: 01 lut 2008, 10:26
ciekawe byłoby zrobienie nakładki np dla wybranych ECN-ów gdzie takie duże zlecenia "chodzą" - to ciekawy system gry dla ludzi o mocnych nerwach.magictrader pisze:Orderbook to arkusz zleceń jak na GPW. Rotter handlował na rynku regulowanym gdzie taki arkusz jest dostępny. Na Forexie nie ma czegoś takiego, a przynajmniej nie dla całego rynku.

rynek porusza względna różnica zleceń np w czasie niskiej płynności wielkie zlecenie ruszy mocniej niz w czasie gdy jest duży wolumen sumaryczny. ale to akurat łatwo uwzględnić w programie.
pokrewnym "normalnym" wskaźnikiem byłaby chyba prędkość lub przyśpieszenie ceny.
Badania traderów
eMisiek jak na moj gust to mylnie tlumaczysz tekst wypowiedzi Rottera:
it´s some kind of market making where you place buy and sell orders simultaneously, making very shortterm trading decisions b/c of certain events in the orderbook (level2). for example, i usually have lots of orders in different markets at the same time, pretty close to the last traded price. the resulting trades are usually a zero sum game, but i get a pretty good feeling for what is going on and then ultimately can make a decision for a larger trade.
Technika jaką stosuję polega mniej więcej na tworzeniu rynku czyli skladanie zleceń kupna i sprzedaży równocześnie na podstawie pewnych zdarzen, ktore dzieja sie na tasmie (tak to nazywam, chodzi o L2). Na przykład, zwykle mam wiele zleceń na różnych rynkach w tym samym czasie poustawiane blisko aktualnej ceny. Trejdy same w sobie wychodzą na zero ale ponieważ zwykle mam dobre wyczucie tego co się aktualnie dzieje na rynku ostatecznie podejmuje decyzje o wejściu większym kapitałem.
Chodzi tutaj moim zdaniem o to, że ponieważ Rotter miał spory udział w rynku i upłynnienie ogromnej ilości kapitału szczególnie w ramach czasowych jakich używał (wiadomo, że uprawiał skalping) wymagało stosowania pewnej techniki wchodzenie i wychodzenia w rynek tak aby nie odkrywać się.
W każdym razie nie ma tutaj nigdzie mowy o jak to napisałeś skupianiu się na obserwowaniu zleceń, które wywołują duże ruchy. To on bawił się w market makera (nie mylić z pojęciem na określenie brokera forexowego... to zupełnie co innego).
it´s some kind of market making where you place buy and sell orders simultaneously, making very shortterm trading decisions b/c of certain events in the orderbook (level2). for example, i usually have lots of orders in different markets at the same time, pretty close to the last traded price. the resulting trades are usually a zero sum game, but i get a pretty good feeling for what is going on and then ultimately can make a decision for a larger trade.
Technika jaką stosuję polega mniej więcej na tworzeniu rynku czyli skladanie zleceń kupna i sprzedaży równocześnie na podstawie pewnych zdarzen, ktore dzieja sie na tasmie (tak to nazywam, chodzi o L2). Na przykład, zwykle mam wiele zleceń na różnych rynkach w tym samym czasie poustawiane blisko aktualnej ceny. Trejdy same w sobie wychodzą na zero ale ponieważ zwykle mam dobre wyczucie tego co się aktualnie dzieje na rynku ostatecznie podejmuje decyzje o wejściu większym kapitałem.
Chodzi tutaj moim zdaniem o to, że ponieważ Rotter miał spory udział w rynku i upłynnienie ogromnej ilości kapitału szczególnie w ramach czasowych jakich używał (wiadomo, że uprawiał skalping) wymagało stosowania pewnej techniki wchodzenie i wychodzenia w rynek tak aby nie odkrywać się.
W każdym razie nie ma tutaj nigdzie mowy o jak to napisałeś skupianiu się na obserwowaniu zleceń, które wywołują duże ruchy. To on bawił się w market makera (nie mylić z pojęciem na określenie brokera forexowego... to zupełnie co innego).
myślę, że masz rację. a ja spojrzałem na to co robi w zbytnim uproszczeniu, w jakims wywiadzie z Rotterem czytałem że składa nawet od 120 do 250 tysięcy zleceń dziennie [mogę coś źle pamiętać] więc rzeczywiście może być w jakims sensie "market makerem" - przynajmniej w tym, że dostarcza płynności.pioun pisze:eMisiek jak na moj gust to mylnie tlumaczysz tekst wypowiedzi Rottera:
W każdym razie nie ma tutaj nigdzie mowy o jak to napisałeś skupianiu się na obserwowaniu zleceń, które wywołują duże ruchy. To on bawił się w market makera (nie mylić z pojęciem na określenie brokera forexowego... to zupełnie co innego).
Co do wchodzenia duzym kapitalem - wiesz, zostałbym przy swoim rozumieniu rzeczy [chociaz nie jest to explicite wyrażone], może dlatego, że sensu w czym innym nie widzę i nie rozumiem.

Ale nie jest wykluczone, że chodzi o zupełnie coś innego.
Badania traderów