Ja mam taką metodę od kilku tygodni.
Na jednym wykresie stosuje zwykłą MA oraz DWA STOCHY! Jeden (5,3,3) a drugi (15,5,9).
Kiedy dołki i górki pokrywają się z obu jest to sygnał do handlu. Jeszcze średnia pomaga do tego.
Łamię trochę żelazną regułę i to nawet bardzo - 2% ryzyka i źle na tym nie wychodzę. Nie rozumiem nawet czemu krytykuje się liczbę wejść. Kilkanaście lub kilkadziesiąt to norma jeśli coś daje sygnały do wejścia i nie ma w tym chaosu.
Jaka jest różnica między tym, że ryzykuję 2% z 10 000 a tym, że z 1 000, kwotą 100 złotych? Jeśli "system" daje wyniki i wychodzi sie na plus. Jeśli nawet strata umożliwia złożenie zlecenia taką samą kwotą jak ta stratna i jeszcze ma się zapas na kilka- kilkanaście takich samych zleceń więc nie rozumiem tej paniki i ochrony "2%".
A, i najważniejsze, nie jestem świeży, nowy.

Ten "system" dwóch stochów jakoś jest mi przejrzysty.
Pozdrawiam