Żadna rewelacja. Uparty może i by się dopatrzył, ale myślę, że na każdy jego argument, inny wskazał by inną przyczynę.
Wydaje mi się, ze bardziej wydarzenia powiązane z powaznym zachwianiem wywołany światowym wydarzeniem. Pierwszy to WTC -temat rzeka. Irak 1 i 2. Groźby bankructw państw czy ostatnio Japonia i jej obrona jena. A to nie jest polityka ale wywołuje zmienność. Polityków finansjera ma w kieszeni, więc każde wydarzenie polityczne jest już zawarte w cenach. Krew, trupy, zbrojenia, zywność, surowce, tu jakiekolwiek zamieszanie wywołuje ruchy.
Na pytanie jaki jest/był wplyw polityki na rynek walutowy, odpowiedział bym: żaden.
Raczej świetnie widoczny przykład pamięci złotej rybki.
Chociaż i na to można grać
