magiclong pisze:Handel tego typu bardzo prymitywny dla niektórych, ale biorąc pod uwagę sezonowość przy pewnych danych makro, historię odczytów i obecną analizę można w pewnych przypadkach wytypować kierunek. Problem polega że jeżeli się nie uda to zlecenie oczekujące o większym wolumenie x2 w drugą stronę otwierało się blisko SLa. Problem czasami mocne przesunięcie zlecenia. Mam wrażenie że w miarę dobrach wyników 138% w 12 m-cy (jak dla hobby zadowalające ) widzę większe "trudności" w zawieraniu zleceń czyli coraz większe przesunięcia zleceń oczekujących.
Dlatego pytam o rodzaj konta do takiej gry. Zapewne też używacie zleceń oczekujących. Myślałem że ktoś tak grał choć trochę i wie czy ilość dostawców płynności ma na to wpływ ( moim ma) i rodzaj konta ndd, stp, mm. Myślałem że moje pytanie jest z gatunku lekkie. Jakaś propozycja podpowiedź???
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Twoją strategię, ale jeśli masz otwartą pozycję i transakcje po danych zawierasz zleceniami typu
stop to raczej każdy broker przekazujący Twoje zlecenia na rynek (ECN, STP, NDD czy jakolwiek inaczej go zdefiniujemy) będzie "dostarczał" ujemnych poślizgów cenowych (np. w przypadku FXCM ok. 70% zleceń typu stop ma ujemne poślizgi). Natomiast jeśli wykorzystujesz zlecenia typu limit, to w FXCM masz 70% szans na "price improvment" czyli
dodatni poślizg cenowy.
Proponuję przetestować darmowe konto demo lub konto rzeczywiste z minimalnym depozytem (płynność w FXCM jest na tyle duża, że jeśli nie grasz wielkimi wolumenami, ten test będzie w pełni wiarygodny).
-- Dodano: 13 sty 2016, 00:48 --
Lubliner pisze:To jest niesamowite, zarobić 50% w miesiąc byłoby super, a co dopiero 100%, a 1000% to już w ogóle... jak to jest możliwe? Przecież nie on jeden w konkursie potrafi wyciągnąć ponad 1000%.
Warto mieć świadomość, że strategia służąca do zarabiania pieniędzy na rynku, a strategia do wygrywania konkursów to
dwie zupełnie różne kwestie. Przytłaczająca większość konkursów opiera się tylko na stopie zwrotu, co oznacza, że wygrany podejmował gigantyczne ryzyko i miał szczęście. Dziesiątki i steki podobnych graczy skończyła w tym samym konkursie jako bankruci ;-)
Uczestniczyłem kiedyż w symulacji inwestycji, gdzie prawdopodobieństwo zaliczenia stratnej transakcji było grubo ponad 50% (nie pamiętam czy bliżej 60%, czy 80%), ale była też minimalna szansa na zysk 1000% w pojedynczej transakcji.
Gra miała trwać przez okres kilkudziesięciu transakcji. Przypadek chciał, że pierwsza transakcja była +1000% i ... okazało się, że kilka osób postawiło na pierwsza transakcję cały kapitał! Jedna z nich oczywiście wygrała cały konkurs, ale większość zbankrutowała. Jedno jest pewne - żadna racjonalna strategia od drugiej transakcji nie miała już szans z "szaleńcami", którzy trafili szansę o prawdopodobieństwie ułamka procenta w pierwszym "trejdzie".
W prawdziwym inwestowaniu musisz najpierw uchronić kapitał, potem zacząć regularnie zarabiać i dopiero na końcu próbować osiągać ponadprzeciętne stopy zwrotu.
Oczywiście strategię zwycięzcy konkursu warto poznać (jeśli rzeczywiście miał strategię, a nie dorabia teraz teorię do zawieranych wcześniej transakcji), być może jakieś jej elementy okażą się zgodne z Twoją psychika i pozwolą wzbogacić podejście do inwestowania.