05.09.2015
KRAJOBRAZ PO PAYROLLSACH
Miniony tydzień to duża zmienność, huśtawka nastrojów, koniec najgorszego od dawna kwartału oraz piątkowe zaskakująco słabe odczyty o stanie zatrudnienia. I właśnie ten ostatni odczyt (142tys przy prognozie 200tys!) rozczarował rynek (na chwilę) po całości co poskutkowało gwałtownym wysadzeniem stop lossów i mocnym spadkiem wartości kontraktów amerykańskich przed sesją. Mimo głębokiej przeceny i kwaśnych nastrojów do głosu doszli kupujący, kończąc dzień i cały tydzień na maksimach. Niebywałe. Na giełdzie wszystko jest możliwe. Dla traderów intraday'owych bardzo dużo dobrych okazji do zajmowania pozycji i grania w obie strony. Gracze na średni i dłuższy termin są w kłopocie, ponieważ sygnały są szybko neutralizowane. Nie ma trendu, co pokazują poniższe wykresy.
S&P500
Na głównym amerykańskim indeksie bałagan trudny do jakiejkolwiek interpretacji. Do niedawna wydawało się, że rysuje się formacja flagi z szansą na dalsze spadki i nawet w początku tygodnia rynek zanurkował w okolice sierpniowych minimów po czym zawrócił. W piątek po publikacji danych wystrzeliły zlecenia zabezpieczające spychając rynek o niemal 40pkt w doł! Krótka konsolidacja i ostre kupowanie na dużym wolumenie na koniec tygodnia. Trudno cokolwiek powiedzieć o sytuacji na S&P500 poza tym, że sierpniowe minima w najbliższym czasie raczej nie będą testowane. O ile nie zdarzy się trzęsienie ziemi, smart money będą bronili poziomów wsparcia jak niepodległości. Najbliższy opór to okolice 2000pkt. Pozostaje więc 'kiszonka' w trendzie bocznym. Traderzy w horyzoncie dłuższym niż jeden-dwa dni mogą spokojnie ostawić instrument na boczny tor. Trudno będzie zarobić na dłuższym ruchu.