W USA rośnie nam kolejny problem. O ile rynek nieruchomości został uporządkowany, o tyle kredyty dla osób, które nigdy nie powinny ich otrzymać pojawiły się dla odmiany w innym segmencie. Teraz jest to rynek samochodowy. Jak sytuacja się rozwinie - może być naprawdę nieciekawie. Grecy by poprawić swoją pozycję negocjacyjną flirtują z Moskwą.
Zdaniem wielu specjalistów u podstaw poprzedniego kryzysu ekonomicznego leżał między innymi segment pożyczek subprime na zakup nieruchomości w USA. Pod tym terminem chowają się pożyczki dla osób bez wymaganej zdolności kredytowej. Tworzy się również rynek obligacji zabezpieczających takie działania. Problem pojawia się oczywiście gdy okazuje się, że pożyczkobiorcy przestają spłacać te kredyty. Nie można się dziwić, że ludzie, mający trudności ze zdolnością kredytową, mają później kłopot ze spłatą. W efekcie obligacje zabezpieczające te kredyty tracą na wartości i w systemie pojawiają się realne straty z kredytów udzielonych w oparciu o nierealne założenia. Dlaczego o tym piszemy? O ile rynek kredytów na nieruchomości został względnie “uporządkowany” o tyle właśnie rośnie podobna bańka na rynku kredytów na samochody. Wedle oficjalnych danych już ponad 20% aut jest kupowanych przez osoby, które nie powinny dostać kredytu na nie. Na szczęście w przypadku aut problem nie będzie tak duży, gdyż bank podczas udzielenia kredytu nie powoła się przyszły wzrost wartości przedmiotu zakupu jako uzasadnienie wiarygodności kredytowej. Gdyby doszło do problemów na rynku kredytowym w USA możemy spodziewać się silnego osłabienia dolara i to do poziomów z przed kilku miesięcy.
Głośno mówi się na rynkach o planie “B” Greków na wypadek gdyby nie udało im się porozumieć z wierzycielami (czytaj umorzyć większości zobowiązań). Jeszcze w tym tygodniu premier tego kraju udaje się z wizytą do Moskwy. Rosja bardzo chętnie udzieli preferencyjnych kredytów na absurdalnych warunkach tylko po to, by mieć w ramach struktur unijnych sojusznika z prawem weta.
Bank Japonii dalej drukuje pieniądze. Pomimo umiarkowanych efektów tych działań dla realnej gospodarki program dalej trwa. Najlepszym tego dowodem są kolejne maksima na giełdzie, gdzieś w końcu muszą te pieniądze trafiać. Problem polega na tym, że oprócz giełdy ożywienia w gospodarce za bardzo nie widać. No chyba, że 1,5% wzrostu PKB po dekadach stagnacji należy uznać za sukces.
zapomnial dodac do banki lupkowej i tamtejszych obligacjach firm, banki na obligacjach rzadowych, zadluzenie studentow i tamtejsze kredyty, do tego najwieksze zlewarowanie na rynku, banka biotech
ogolnie jest tego troche

jak zaczna podnosic stopy % to ktoras banka peknie a moze i nie jedna
-- Dodano: śr 08-04-2015, 10:39 --
konn365 pisze:Mpapiez pisze:Nowy123 pisze:a dzis jeszcze FOMC o 20 00
No shit sherlock !
Swoją drogą patrzcie na to

, kolejny analityk odkrywca po fakcie napisał że eur/usd wsparcie znalazło

.
Ja po prostu uwielbiam analityków

...
http://www.finances.com/analyses-and-op ... 1-0800.htm
jakby naprawdę wiedział, to by grał na Forexie na dużym lewarze, a nie wróżył z fusów na etacie

mam tego kolesia w ignorach nawet na jego belkot ne zwacam uwage bo koles jak ten fantasta KUBUrubu copisal niby z wysp

tylko potrafi czepiac sie ludzi i wyciagac z kontekstu zdania tylko zapomnial ze o tym wczoraj pisalem jak i o tym co podaje z linka i dzis tylko przypomnialem ale to dla niego maly szczegol ze sie pisze przed faktem a nie po bo u niego tylko po
jak i ostatnio mowil osie o analogi z luka w dol na SP500 i EDEK 1,120 shorty ale tego nie napisze bo woli sie czepiac frustrat
