Jest taki Pan Di Napoli. Był na Wall Street XV czy XVI. Wszystko ładnie było pokazane na przykładach. Na przykładach wyrwanych z rachunków, które nie stanowiły ciągu. Potem zaczęło sie plątanie, że mieszka w Tajlandii teraz, gdzie nie ma PIT w takiej formie jak myślimy. A po wykładzie były sprzedawane jego książki z płyta CD z jego wskazówkami.





