Nowy123 pisze:Kilka słów na temat Japonii, BoJ i jena
Tomasz Gessner - Dom Maklerski BDM
19 Lutego 2014 12:06
O ile większość obserwatorów rynku w ostatnich miesiącach jasno wskazywała scenariusz umocnienia USD/JPY i Nikkei jako ten najbardziej oczywisty, o tyle wariant ten jakoś w ostatnim czasie łapie zadyszkę. Pary wzrostom dostarczać miało utrzymywanie ultra luźnej polityki monetarnej przez BoJ, przy jednoczesnym wygaszaniu QE przez Fed. Sęk w tym, że te kierunku w polityce monetarnej BoJ i Fedu są powszechnie znane, a USD/JPY i Nikkei mają za sobą kilkanaście wyjątkowo dobrych miesięcy. Pytanie zatem ile jest już w cenach. Co ciekawe, Nikkei oraz USD/JPY nie zareagowały również na publikowany nad ranem miesięczny raport BoJ. Rząd Japonii opisał wzrost cen konsumpcyjnych jako "umiarkowany", używając tego określenia po raz pierwszy od października 2008 roku, co sygnalizuje, że kroki czynione przez BoJ w zakresie polityki monetarnej dają wreszcie efekt (po 15 latach deflacji). Umiarkowana, a dokładniej żadna reakcja na sygnały poprawiającej się sytuacji w gospodarce i rosnących wreszcie cen może sygnalizować nowy trend (znany już wcześniej zza oceanu), w którym to uczestnicy rynku widząc namacalne efekty prowadzonej przez BoJ ekspansywnej polityki monetarnej, będą się obawiali perspektywy jej wygaszania. Przypomnę, że jednym z celów BoJ jest roczna inflacja CPI na poziomie 2%. Kolejne dane makro i reakcja na nie tokijskiego parkietu i USD/JPY będą dobrym testem tego teoretycznego założenia. Gdyby faktycznie poprawiające się dane przestawały pozytywnie oddziaływać na Nikkei i USD/JPY, byłby to średnioterminowy sygnał, że stosunek zysku do ryzyka dla długich pozycji na tych rynkach w szerszym horyzoncie zaczyna się zmieniać na coraz mniej korzystny.
podebrali S na Kangurka przy 9040
-- Dodano: śr 19-02-2014, 13:17 --
Dzisiejszy „The Wall Street Journal” zebrał nieco informacji na temat nowej szefowej z Rezerwy Federalnej z Cleveland. Wygląda na to, że Loretta Mester (od czerwca zastąpi Sandrę Pianalto i od razu będzie miała prawo głosu), jest bardziej jastrzębia niż jej poprzedniczka. „WSJ” cytuje jej prezentację sprzed roku, gdzie twierdziła, że w „przeszłości Rezerwa Federalna czekała zbyt długo z podniesieniem stóp procentowych i jeżeli zrobi to ponownie, wtedy trzeba będzie szybko podnosić koszt pieniądza, co może być problemem dla gospodarki”. Jastrzębiość Mester potwierdza także cytowane przez Reuters'a Michael Feroli, ekonomista JPMorgan z Nowego Jorku, który „wierzy, że będzie ona bardziej jastrzębia niż mediana głosujących, ale nie tak ekstremalnie jak Fisher, Lacker czy Plosser”. Można więc się spodziewać, że od czerwca obóz, któremu bliżej jest do zacieśniania polityki pieniężnej, będzie miał coraz więcej do powiedzenia.
boj to chyba jeszcze z 5-10 lat będzie drukował

