Taka sytuacja jest..

[lucek]

MC?

[salenij]

Jest ciężko, zajrzyj do profilu Maseratiego, jest szansa że to wybroni jeśli dopłacił depo i funciak w końcu runie lub się mocno skorekci. Mam dziwne wrażenie że uda mu się wybrnąć z tego szamba, ale okaże się w przyszłym tygodniu.

[EFFECTIVE]

eh te piramidki. Szczerze powiedziawszy nie widzę powrotu funta. To waluta gdzie dolar będzie dostawał najbardziej w dupe w tym roku. Po takich danych makro i wypowiedzi Carneya na temat tamtejszej gospodarki to tylko skalp i nic więcej, chociaż w czwartek jak i piątek spedzilem dość efektywnie na rynku i pomijałem tylko funta to tak jak wszelkie formacje dzialaly na pozostałych parach i daly niezły profit tak gdybym je gral na funcie to dostal bym niezle baty. Ta para to w tej chwili komos i lepiej szukac longów. Z drugiej strony na W1 jest otwarta furtka bo LT z samego dołu jest po srodeku tej swiecy (retest) i czasem jest tak, ze robie druga identyczną świece w drugą manke i wtedy jest tak zwane niezdecydowanie lub zmyla. ale ale mieli by zrobić z powrotem 500 pips? nie widzego tego, może jakas korekta (retest przebitej i tyle) z drugiej strony był już retest na H1, bardzo nie wielki ale był. Oni lubią się tak bawic i co jakiś czas popychać jedną z walut, ostatnio usdcad, non toper góra była. Teraz niebezpieczni robi się na nzdusd. doszli do LT, nie cofnęli się tak jak oczekiwałem i możemy lecieć na podwójny szczyt a funciak leci w zasadzie z podobnym impetem.

Takie tam gadanie. Mimo wszystko takie są uroki uśredniania, dlatego jeśli już tworzymy piramidy to tylko w stylu Szwajcara czyli piramidujemy zyski.

pozdrawiam

[maserati]

Kabel mnie załatwił. 12 lutego na kilku pozycjach byłem już na 150zł na + na S i zaczęło się to samo co mnie dopadło przy np. parze z Eur/yen tam też eksperymentowałem i próbowałem wyczuć trend ale po 250-300% szybkiego dojścia do zysku nagle gdzieś przeginałem bo zapominałem się. Niestety też to, że pracuje i nie mam ciągłej kontroli nad pozycjami. Eh, kabel zaczął wycinać mnie powyżej 1.6710 i na koniec dnia lipa. Po powrocie z pracy praktycznie było mi wszystko jedno. Gdybym został przy starym poczciwym Edku to pełen luz:) Zostało mi z wpłaconych 1298zł chyba niecałe 500. Jeżeli to uratuje to spróbuje coś pograć albo krótka przerwa bo mam jednak problem w pewnym momencie gry.
Gdzieś mi zaczęła uciekać kontrola nad tym co robię... do puki gram swoim stylem to jest ok i stały zysk rośnie w dość szybkim tempie, potem nagle ciach i napierdzielam pozycji ile wlezie zupełnie jakby mnie szatan opętał. Nigdy tak nie grałem jak teraz w ciągu tych 4 miesięcy. Nie wiem.. bardzo się rozluźniłem. Kiedyś mi bardziej chyba zależało jak przy pierwszej 750zł wpłacie po 1,5 roku wypłacałem moją roczną pensje. Teraz trzeba iść potańczyć na kaszubskiej wiejskiej walentynkowej potańcówce i jutro rozpisać sobie dekalog. Ewidentnie gdzieś mam w głowie małe spięcie

[Veni]

Samodesktrukcja?

Dziwne, tydzień temu powiedziałem "wow" ale rośnie! 0 spadków!

[Ramzes]

Widzę że Adriano pociągną za sobą już kolejną osobę.
Wałkowane prze tyle lat.. tysiące postów żeby ciąć straty.
Na temat zarządzania ryzykiem.
A tu Adriano pokazał kilka fotek samochodów, opowiedział parę bajek i część osób dała się ponieść wyobraźni

[Ink.]

Wałkowane prze tyle lat.. tysiące postów żeby ciąć straty.

Niekoniecznie trzeba ciać od razu straty, zły SL tez potrafi wykończy nawet najlepszy system, najważniejsze to aby nie dokładać do strat

[Midas]

Nie żebym się czepiał, ale mam wrażenie, że Maserati tak grał zanim w ogóle Adriano założył konto na tym forum...

[sureshot]

Szkoda że żyjemy w kraju w którym nie gratuluje się odnoszącym nadzwyczajne sukcesy.

wszedzie ci zawistnicy

[Ramzes]

Ale co mam tu gratulować? sureshot mam nadzieje że to ironia