Adrianoforex pisze:
A co było z tą tulipomanią ziom, czy jak jej tam?
Tulipomania było to zjawisko (pierwsza bańka spekulacyjna) panujące w Holandii w XVII wieku, gdzie szczyt pompowania przypadał na lata 1636-1637. Polegało ono na gwałtownym wzroście zainteresowania cebulkami tulipanów, które przybyły do Holandii w połowie poprzedniego wieku. Ich uprawa została zapoczątkowana przez niejakiego Kluzjusza, bardzo znanego w tamtych czasach botanika. Eksperymentował on na tulipanach, krzyżując ze sobą różne odmiany. Niestety ktoś włamał się do jego ogrodów i wykradł tulipany a niedługo później zostały one zaatakowane przez wirus TBV. Sprawiał on, że tulipany stawały się postrzępione i przybierały niespotykane dotąd ubarwienia. Spowodowało to gwałtowny wzrost zainteresowania cebulkami tulipanów, nie idący w parze z ich podażą. Dodatkowo ich cenę windował fakt, iż interesowali się nimi bogaci kupcy i osoby o wysokim statusie społecznym. Ba - doszło nawet do tego, że osoby które nie interesowały się tulipanami były postrzegane jako osoby o złym guście. Średnia klasa, nie chcąc być gorsza również zaczęła handlować cebulkami. Było kilkanaście odmian tych tulipanów: Viceroy, Gouda, Switsers i masa innych. Najwyższą cenę z wszystkich cebulek osiągneła cebulka odmiany Semper Augustus - 6000 guldenów. Ile to było? W ciula i jeszcze trochę. Średni roczny dochód obywatela Niderlandów w tamtych czasach wynosił 150 guldenów. Za 100 można było kupić tonę masła. Za 250 oferowano 8 tłustych świń, takich po 150 kg
. Prawdziwa spekulacja zaczęła się gdy wprowadzono kontrakty terminowe na kupno tulipanów - forward. Spekulowały tym ogromne masy ludzi. Sprzedawali domy, ziemię, bydło a nawet zaciągali kredyty. Handel kwitł w najlepsze aż do momentu gdy podczas aukcji w Haarlemie w 1637 kilka cebulek tulipanów nie znalazło nabywców. Ponadto nagle okazało się, że osoby będące ostatnimi posiadaczami kontraktów terminowych nie posiadają środków na wykupienie kontraktu ani też nie posiadają nabywców na cebulki bo popyt zniknął. Panika rozeszła się po całym kraju i ludzie potracili fortuny lub zostali z ogromnymi długami. Cała bańka spekulacyjna miała realny wpływ na gospodarkę Niderlandów i spowodowała wzrost bezrobocia (jakby ktoś chciał mogę wyjaśnić dlaczego).
Ciekawostka 1: Był jeden gość co kupił niezwykle rzadkie odmiany tulipana. Po niedługim czasie cena cebulki wzrosła. Strasznie się ucieszył, że jest wreszcie bogaty, ale był rozważny i postanowił poczekać. Cena rosła, rosła a jego żona już wybierała na mieście nowe sukienki. Gość czekał - przecież cały czas rośnie, nie mogę teraz sprzedać! Nadszedł rok 1637 i bańka pękła. Gość był zdruzgotany faktem, że gdyby sprzedał te cebulki 2 dni wcześniej byłby niesamowicie bogatym człowiekiem, ustatkowanym do końca życia. Powiesił się.
Ciekawostka 2: Kapitan statku, z zamiłowania botanik kupił sobie cebulkę niezwykle rzadkiej odmiany tulipana Rosen. Płynął statkiem do Amsterdamu a cebulkę miał w swoim gabinecie. Na statku zaczęło brakować jedzenia i jeden z marynarzy zaczął usilnie szukać jedzenia. Dostał się do kabiny Kapitana i znalazł cebulę. Poszedł na burtę i zadowolony zaczął ją opierdzielać. Gdy Kapitan zorientował się, że zniknęła jego cebulka w panice rozpoczął jej poszukiwania. Odnalazł marynarza, który kończył jeść jego skarb, nieświadomy tego co robi. Cebulka była warta więcej niż marynarz zdołałby zarobić na statku przez całe swoje życie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.