Nie muszą, podobnie jak nikt nie musi pić słodzonych napojów gazowanych. To dlaczego piją? Bo są bardzo dobrze eksponowane. Tak jak napisało już kilka osób: całą wartość nie stanowi informacja, ale rozniecanie wokół niej dyskusji - najlepiej głupiej. Dlatego serwisy nie dbają o jakoś tekstu. Cokolwiek nie zostanie napisane, to i tak ludzie pod spodem zaczną to wyśmiewać lub prać między sobą brudy.jasonbourne pisze:Dlaczego muszą? Dlaczego trzeba czytać fora internetowe? Nie wiedziałem że jest taki przymus?chihuahua pisze:Chodzi mi o to, że teraz już nawet w necie bardzo trudno znaleźć żywe miejsce bez tabloidyzacji i spłycania wszystkiego.Wiem, że na prostych ludziach wszyscy zarabiają najlepiej, ale przecież jest masa ludzi, którzy nie kupują tej papki, są świadomi, często zarabiają ponad średnią, a mimo tego muszą konsumować treści rodem z Biedronki.
Na szczęście można czytać co nam się podoba, dzięki Bogu, bo niektórych rzeczy po prostu czytać się nie da.
Niech te komentarze sobie będą i niech będą sobie ludzie przekrzykujący się. Tylko dlaczego nie można np. ustawić, że chce się czytać wiadomości bez komentarzy?
To trochę jak mówienie: wiem, że lubisz marchewkę, a nie lubisz groszku, ale przecież jak ci nałożą to sam sobie możesz oddzielić. Wiem, że mogę. Ale wiem też, że można serwować samą marchewkę.
Tylko to w sumie nie jest dla mnie najważniejsze. Komentarze tworzą ludzie i niech to sobie robią. Z jakiegoś powodu jednak nie ma teraz żadnych świętych krów, ani żadnej godności. Na każde zdanie osób publicznych (nie mówię o politykach i innych komentatorach od wszystkiego) wylewane są pomyje pod byle jakim pretekstem. Moderacja - a często jej brak - daje ciche przyzwolenie na to. "Profesorzy" zakrzykiwani są przez stada gimbusów przyklaskujących sobie na wzajem. Problem polega na tym, że to się wylewa na cały internet.
Żeby nie być gołosłownym. Kiedyś np. serwisy takie jak wirtualnemedia czy press były bardzo profesjonalnymi mediami dla osób z "branży". Komentarze były też od osób z branży, dla osób z branży. Od mniej więcej dwóch lat w komentarzach pojawia się rynsztok. Najbardziej zdumiewające jest to, że ten rynsztok ktoś plusuje, eksponując go w ten sposób.
Podobnie było kiedyś z money czy nawet bankierem. W każdym z tych przypadków był moment, kiedy dało się to zatrzymać i w każdym redakcje serwisów zostawiły to samopas lub dały przyzwolenie na to.