Polaków rozmowy w internecie
Polaków rozmowy w internecie
Sprawa pewnie już była wałkowana 1000 razy, ale jakoś nie mogę przejść obojętnie.
Co to się porobiło ostatnio, że w narodzie jest taka frustracja przeniesiona do internetu? Uczestniczyłem w różnych forach od 2006 roku. Obecnie większość z nich jest prawie martwa albo pojawiają się mietki zakładające po 100 razy tego samego typu tematy typu "Nic nie wiem i nie chce mi się szukać. Poprowadźcie mnie za rączkę. A! I najwyżej za wytłumaczenie powiem <dzięki>, bo zdań za bardzo tworzyć nie umiem".
Nie mówię tu nawet o nawigatorze, bo mimo wszystko, na tle średniej forów tematycznych, nie jest tu jeszcze źle.
Problem w tym, że powoli nie wiem już gdzie można zajrzeć, żeby nie było ataków i frustracji wylewającej się z każdej strony.
Czytam czasem na tabloidach typu gazeta.pl wywiady. Podoba mi się to, co mówią ludzie walczący w Solidarności w latach 80-tych: że nie o taki system zabiegali. Po lekturze schodzę niżej. A tam pomyje z każdej strony wylewane na człowieka, który coś w tym swoim życiu sensownego zrobił i ma sensowne przemyślenia.
Oczywiście pomyje nie dotyczą w większości jego wypowiedzi, ale tego ile się rzekomo nakradł; że ma krzywą dwójkę u góry, a tak w ogóle to on się urządził na tym wszystkim, a teraz wszyscy muszą na niego robić.
No więc wchodzę na wywiady "lewicowe". Czytam o tym, że najładniejszym kolorem jest kolor tęczowy. Pod spodem komentarze wyśmiewające i obrażające tego człowieka. Ok., może się wygłupił i lud nie zrozumiał jego intencji.
Faktem jest natomiast to, że w komentarzach przewalają się przeważnie te same ryje (fb) lub nicki. O czym by temat nie był, to komentarz musi być zawsze wyśmiewający - przecież za to jest najwięcej plusów.
No więc wchodzę na money.pl i bankiera. Tam za to siedzą mietki żalące się, że "złodzieje" i alter ega mietków chwalące się "na petrolu 200% miesięcznie wyciągam".
Są też goldenline-y, gdzie obecnie sprzedawcy i "eksperci" sprzedają już chyba tylko sobie na wzajem szkolenia i produkty, których magiczne właściwości znane są w całym wszechświecie.
I wszędzie te udowadnianie. Nie dyskusja, że może być tak lub owak, przecież nie może, bo któryś mietek musi mieć rację i tylko rację.
Z drugiej strony ludzie z IQ większym od cocker spaniela zniknęli? Nie sądzę.
Co to się porobiło ostatnio, że w narodzie jest taka frustracja przeniesiona do internetu? Uczestniczyłem w różnych forach od 2006 roku. Obecnie większość z nich jest prawie martwa albo pojawiają się mietki zakładające po 100 razy tego samego typu tematy typu "Nic nie wiem i nie chce mi się szukać. Poprowadźcie mnie za rączkę. A! I najwyżej za wytłumaczenie powiem <dzięki>, bo zdań za bardzo tworzyć nie umiem".
Nie mówię tu nawet o nawigatorze, bo mimo wszystko, na tle średniej forów tematycznych, nie jest tu jeszcze źle.
Problem w tym, że powoli nie wiem już gdzie można zajrzeć, żeby nie było ataków i frustracji wylewającej się z każdej strony.
Czytam czasem na tabloidach typu gazeta.pl wywiady. Podoba mi się to, co mówią ludzie walczący w Solidarności w latach 80-tych: że nie o taki system zabiegali. Po lekturze schodzę niżej. A tam pomyje z każdej strony wylewane na człowieka, który coś w tym swoim życiu sensownego zrobił i ma sensowne przemyślenia.
Oczywiście pomyje nie dotyczą w większości jego wypowiedzi, ale tego ile się rzekomo nakradł; że ma krzywą dwójkę u góry, a tak w ogóle to on się urządził na tym wszystkim, a teraz wszyscy muszą na niego robić.
No więc wchodzę na wywiady "lewicowe". Czytam o tym, że najładniejszym kolorem jest kolor tęczowy. Pod spodem komentarze wyśmiewające i obrażające tego człowieka. Ok., może się wygłupił i lud nie zrozumiał jego intencji.
Faktem jest natomiast to, że w komentarzach przewalają się przeważnie te same ryje (fb) lub nicki. O czym by temat nie był, to komentarz musi być zawsze wyśmiewający - przecież za to jest najwięcej plusów.
No więc wchodzę na money.pl i bankiera. Tam za to siedzą mietki żalące się, że "złodzieje" i alter ega mietków chwalące się "na petrolu 200% miesięcznie wyciągam".
Są też goldenline-y, gdzie obecnie sprzedawcy i "eksperci" sprzedają już chyba tylko sobie na wzajem szkolenia i produkty, których magiczne właściwości znane są w całym wszechświecie.
I wszędzie te udowadnianie. Nie dyskusja, że może być tak lub owak, przecież nie może, bo któryś mietek musi mieć rację i tylko rację.
Z drugiej strony ludzie z IQ większym od cocker spaniela zniknęli? Nie sądzę.
Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to pod koniec listopada pada albo nie pada.
to pod koniec listopada pada albo nie pada.
- daromanchester
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2301
- Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48
Re: Polaków rozmowy w internecie
Był taki projekt który pokazał do czego są ludzie zdolni w internecie.
www.youtube.com/watch?v=xLIqyVsUnuk
Były też inne eksperymenty w historii (Stanfordzki, Milgrama)
Ludzie są jacy są i tego nie zmienisz a anonimowość potrafi to mocno spotęgować.
www.youtube.com/watch?v=xLIqyVsUnuk
Były też inne eksperymenty w historii (Stanfordzki, Milgrama)
Ludzie są jacy są i tego nie zmienisz a anonimowość potrafi to mocno spotęgować.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
Re: Polaków rozmowy w internecie
daromanchester
"Byt kształtuje świadomość"
Widziałeś kiedyś człowieka naprawdę szczęśliwego który zionie nienawiścią do innych?
http://forsal.pl/artykuly/725662,spolec ... olsce.html
"Byt kształtuje świadomość"
Widziałeś kiedyś człowieka naprawdę szczęśliwego który zionie nienawiścią do innych?
http://forsal.pl/artykuly/725662,spolec ... olsce.html
Pozdrawiam
- daromanchester
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2301
- Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48
Re: Polaków rozmowy w internecie
Tutaj przypomina mi się historia o rybaku..."Byt kształtuje świadomość"
Dopiero na emigracji człowiek zaczyna takie rzeczy rozumieć....Pewien amerykański biznesmen wybrał się do Meksyku. Będąc w wiosce na wybrzeżu, w małym porcie spotkał rybaka, który wrócił z ładunkiem bardzo dobrej jakości tuńczyka. Amerykanin zagadnął go:
- Ile trwały twoje dzisiejsze połowy?
- Och, niezbyt długo.
- A co robisz z resztą czasu?
- Śpię do późna, spędzam czas z moją żoną i dziećmi, chodzę na spacery, sączę wino i gram na gitarze z moimi amigos. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, senor.
- Słuchaj, jestem doświadczonym człowiekiem biznesu i radzę ci, żebyś zaczął łowić więcej ryb.
- Po co mi więcej ryb?
- Po to, żebyś zarabiał więcej pieniędzy.
- A po co mi pieniądze, senor?
- Żebyś mógł kupić większą łódź i łowić jeszcze więcej ryb. A z zysków mógłbyś kupić więcej łodzi i zatrudniać rybaków. Dzięki temu mógłbyś otworzyć przetwórnię ryb, kontrolując zarówno surowiec, jak i produkt, a potem przenieść się do Mexico City, a może nawet do Nowego Jorku. Byłbyś człowiekiem sukcesu!
- Ile czasu by mi to zajęło?
- Jakieś 10-15 lat.
- Acha. To dość długo.
- Posłuchaj, wtedy przychodzi najpiękniejszy moment. Sprzedajesz dobrze prosperującą firmę i zarabiasz miliony, miliony dolarów!
- Miliony? A po co?
- Po to, żebyś mógł się wyprowadzić do nadmorskiej wioski, by spać do późna, spokojnie spędzać czas ze swoją żoną i dziećmi, chodzić na spacery, sączyć wino i grać na gitarze ze swoimi amigos….
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
Re: Polaków rozmowy w internecie
No niestety taką mamy internetową rzeczywistość.
Zawsze wydawało mi się, że grupy incho-języczne trzymają lepszy poziom niż nasze rodzime, ale u nas
większość grup/stron dyskusyjnych sięgnęła dna, mam wrażenie, że zbiegło się to z upowszechnieniem dostępu do sieci (i pojawieniem się tzw. dzieci neo).
Na portalach walczą bojówki partii politycznych - bo nikt mi nie wmówi, że są to komentarze normalnych ludzi. Szkoda tylko, że walczą na inwektywy a nie argumenty.
Każdy jest ekspertem w dowolnej dziedzinie i udowadnia, że:
Zanim podejmę dyskusję przypominam sobie tekst jednej z polskich kapel (polecam posłuchać):

Zawsze wydawało mi się, że grupy incho-języczne trzymają lepszy poziom niż nasze rodzime, ale u nas
większość grup/stron dyskusyjnych sięgnęła dna, mam wrażenie, że zbiegło się to z upowszechnieniem dostępu do sieci (i pojawieniem się tzw. dzieci neo).
Na portalach walczą bojówki partii politycznych - bo nikt mi nie wmówi, że są to komentarze normalnych ludzi. Szkoda tylko, że walczą na inwektywy a nie argumenty.
Każdy jest ekspertem w dowolnej dziedzinie i udowadnia, że:
A jak będziesz starał się coś komuś merytorycznie wytłumaczyć, to w sytuacji gdy brak mu odpowiedzi na argumenty po prostu zniknie. Albo powie, że kończy z tym tematem. Albo strzeli focha. Przykładów nie brak - na forum nawigatora również.moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest najmojsza
Zanim podejmę dyskusję przypominam sobie tekst jednej z polskich kapel (polecam posłuchać):
Czasem niestety o tym zdarza mi się zapomnieć, i mam za swoje. Więc chyba wstawię sobie to w stopkę dla pamięciI po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.

Re: Polaków rozmowy w internecie
Tylko to prowadzi do błędnego koła. Bo jeżeli największą aktywnością będą wykazywały się gimbusy w każdym zakątku internetu, to więcej treści będzie pod nie produkowana. Niestety badania focusowe są podstawą tego, co i na jakim poziomie ukazuje się w mediach.daromanchester pisze:Ludzie są jacy są i tego nie zmienisz a anonimowość potrafi to mocno spotęgować.
Chodzi mi o to, że teraz już nawet w necie bardzo trudno znaleźć żywe miejsce bez tabloidyzacji i spłycania wszystkiego.
Wiem, że na prostych ludziach wszyscy zarabiają najlepiej, ale przecież jest masa ludzi, którzy nie kupują tej papki, są świadomi, często zarabiają ponad średnią, a mimo tego muszą konsumować treści rodem z Biedronki.
Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to pod koniec listopada pada albo nie pada.
to pod koniec listopada pada albo nie pada.
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Polaków rozmowy w internecie
Dlaczego muszą? Dlaczego trzeba czytać fora internetowe? Nie wiedziałem że jest taki przymus?chihuahua pisze:Chodzi mi o to, że teraz już nawet w necie bardzo trudno znaleźć żywe miejsce bez tabloidyzacji i spłycania wszystkiego.Wiem, że na prostych ludziach wszyscy zarabiają najlepiej, ale przecież jest masa ludzi, którzy nie kupują tej papki, są świadomi, często zarabiają ponad średnią, a mimo tego muszą konsumować treści rodem z Biedronki.
Na szczęście można czytać co nam się podoba, dzięki Bogu, bo niektórych rzeczy po prostu czytać się nie da.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Re: Polaków rozmowy w internecie
Ale nikt nie wspomina o copiowanych bazach danych sztucznie produkowanych komentarzy.. co np. na onecie siegalo dna.. a na niektorych forach botow nie brakuje.. byle wcisnac reklame.. kontekst. Zeby wcisnac 1 post 2.. ale to sie wciska kilka..
A myslicie ze nie ma ludzi co temat "chetnie" ciagna i tu na forum z innych portali ? Zeby tylko robic emocje i opinie..
niestety internet stal sie zbyt duzym srodkiem komunikacji, bardziej reklamy..
A myslicie ze nie ma ludzi co temat "chetnie" ciagna i tu na forum z innych portali ? Zeby tylko robic emocje i opinie..
niestety internet stal sie zbyt duzym srodkiem komunikacji, bardziej reklamy..
R.E.P.T.I.L.E. - Robotic Electronic Person Trained for Infiltration and Logical Exploration (off-line,only e-mail)
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Polaków rozmowy w internecie
Na tym też nie brakuje. Powiem więcej, słyszałem że Ty jesteś takim właśnie botem.reptile pisze: a na niektorych forach botow nie brakuje..

Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl