Propozycje studiow
Re: Propozycje studiow
Nie można popadać w przesadę. 10 tys. zł to naprawdę niewiele w skali Europy Zach., a pensje muszą się w końcu zacząć wyrównywać. Klasyczne korpo (wielka czwórka) płacą na starcie po 5 tys., 8 tys. po 3 latach, 10 tys. po 5 latach. Jakimś wielkim kozakiem to nie trzeba być, żeby tam trafić.
Średnia pensja w wielu bankach w Polsce to też 8-10 tys., co w praktyce oznacza, że dostaje tyle specjalista w centrali z kilkuletnim doświadczeniem.
Średnia pensja w wielu bankach w Polsce to też 8-10 tys., co w praktyce oznacza, że dostaje tyle specjalista w centrali z kilkuletnim doświadczeniem.
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Propozycje studiow
Na podstawie danych Ministerstwa Finansów analitycy KPMG obliczyli, że w Polsce jest ok. 50 tys. ludzi bogatych, czyli takich, którzy zarabiają powyżej 20 tys. zł miesięcznie i ok. 550 tys. ludzi zamożnych, zarabiających od 7,1 do 20 tys. zł. Dobrami luksusowymi zainteresowani są także tzw. aspirujący, o dochodzie miesięcznym brutto między 3,7 a 7,1 tys. zl, którzy od czasu do czasu zdobywają się na drogi zakup. Liczebność tej grupy KPMG szacuje na dwa miliony ludzi.
Oczywiście to dane oficjalne, czyli znacznie zaniżone z wielu powodów.
Zarobków za granicą moim zdaniem nie można tak do końca porównywać, bo trzeba jeszcze wziąć pod uwagę koszty utrzymania, a tu bywa różnie, czasami 2-3 krotnie więcej niż Wawie, nie mówiąc o innych miastach.
Oczywiście to dane oficjalne, czyli znacznie zaniżone z wielu powodów.
Zarobków za granicą moim zdaniem nie można tak do końca porównywać, bo trzeba jeszcze wziąć pod uwagę koszty utrzymania, a tu bywa różnie, czasami 2-3 krotnie więcej niż Wawie, nie mówiąc o innych miastach.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Re: Propozycje studiow
No właśnie - 600 tys. osób powyżej 7,1 tys. oficjalnego to pewnie jakieś 900 tys. w rzeczywistości. Czy to dużo czy mało, pewnie zależy od punktu siedzenia. To łącznie jakieś 5% dorosłych ludzi, czyli jak jesteś przy dolnej granicy to odpowiednik wychodzenia na zero na FX
,

Re: Propozycje studiow
ehh jason tyle lat na forum , a ty sie dziwisz, ze mlodych ambitnych zadowalaja tylko miliony, chyba biura brokerskiego nie moglbys prowadzic, a sprzedawca bylbys slabszym niz ja, a co do kosztow utrzymania widac ze za granica nie mieszkales za wiele akurat koszty utrzymania w porownaniu do zarobkow w polsce sa bardzo wysokie, dziwi , mnie troche, ze kolejne miliony nie wyjezdzaja do niemiec, bariera pewnie jest jezyk, bo akurat niemcy to w tej chwili najlepszy kraj do zycia, nieruchomosci, ceny takie same no moze ciut wyzsze niz w polsce, a produkty spozywcze tansze!!, zawsze mnie dziwi, ze nikt premiera nie pyta jak to jest mozliwe, ze piwo, wedliny, warzywa w niemczech sa tansze niz w polsce mimo ze niemcy zarabiaja duzo wiecej, no ale napewno sa wazniejsze sprawy,
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Propozycje studiow
Niechce mi się rozpisywać, ale akurat Niemcy to przykład nietrafiony. 10 lat temu, tak jak najbardziej, w miesiąc można było zarobić 10 polskich średnich pensji, za mieszkanie śmieszne pieniądze się płaciło, ale te czasy dawno się już skończyły. W ogóle piszesz nieprawdę, bo np. ceny wynajmu mieszkań w takim Monachium są średnio 2-3 krotnie wyższe niż w Warszawie. Benzyna jest droższa, fajki to już w ogóle dwa razy tyle (jak ktoś pali), dziwki droższe. Cen żywności nie analizowałem jakoś szczegółowo, może niektóre rzeczy są tańsze.sureshot pisze:ehh jason tyle lat na forum , a ty sie dziwisz, ze mlodych ambitnych zadowalaja tylko miliony, chyba biura brokerskiego nie moglbys prowadzic, a sprzedawca bylbys slabszym niz ja, a co do kosztow utrzymania widac ze za granica nie mieszkales za wiele akurat koszty utrzymania w porownaniu do zarobkow w polsce sa bardzo wysokie, dziwi , mnie troche, ze kolejne miliony nie wyjezdzaja do niemiec, bariera pewnie jest jezyk, bo akurat niemcy to w tej chwili najlepszy kraj do zycia, nieruchomosci, ceny takie same no moze ciut wyzsze niz w polsce, a produkty spozywcze tansze!!, zawsze mnie dziwi, ze nikt premiera nie pyta jak to jest mozliwe, ze piwo, wedliny, warzywa w niemczech sa tansze niz w polsce mimo ze niemcy zarabiaja duzo wiecej, no ale napewno sa wazniejsze sprawy,
Ceny są niższe w byłym DDR, dalej na Zachód już jest normalnie.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Re: Propozycje studiow
te czasy sie skonczyly juz dawno jakies 3 lata p wejsciu polski do ue, benzyna drozsza 5% http://www.e-petrol.pl/index.php/notowa ... liw-europa, a zarobki 100% roznicy, moze w warszawie jest troche wiecej, ale na ogol w polsce 2000zl na reke za 40 godz, to mozesz mowic ze masz szczescie, zreszta noob napisal to sam 600 tys czyli mniej niz 5% spoleczenstwa ma 7 kola brutto na reke, 1400 funtow brutto, 5% a granice sa otwarte, i tak politycy w polsce powinni sie cieszyc ze maja w ogole kim rzadzic, tez ,moglbym podac ceny wynajmu mieszkan w londynie, jeszcze wyzszych niz w monachium, ale raczej masowo nikt do warszawy uciekac nie bedzie
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Propozycje studiow
Bo tak jest. Niedawno czytałem w Wyborczej, rzadko czytam ale akurat byłem w Mac-u, że większość osób wróciłaby do Polski z emigracji, jakby zarabiała 4-5 tys zł na rękę. Czyli to nie jest tak, że Anglia, Niemcy czy podobne kraje to jakieś super zarobki, ale te osoby po prostu z tych czy innych powodów nie zarabiały sensownie w Polsce, albo nie zarabiały w ogóle.sureshot pisze:te czasy sie skonczyly juz dawno jakies 3 lata p wejsciu polski do ue
Za 5 koła na miesiąc da się fajnie, sensownie żyć, niech ktoś powie że nie, dycha to już master, wystarczy na wszystko z wyjątkiem jachtu i odrzutowca, zwłaszcza jak się mieszka na prowincji.
Dlatego właśnie zdziwiło mnie, że 10 tys to jakoś mało, bo ponad 2 mln Polaków chętnie wróciłoby do Polski z emigracji za połowę tej kwoty. Nie wspominając o tych wszystkich osobach, które pracują za 1/5 albo nawet 1/10 takich zarobków.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Re: Propozycje studiow
Poczytaj coś lepszego niż wybiórczą i coś ambitniejszego niż tvn. Wyspy Brytyjskie tworzą najlepszy rynek pracy dla średniego i wysokiego szczebla w Europie i 2 na świecie.
Na polskiej prowincji jest drożej niż w Warszawie a w Warszawce jest około 1,5 razy drożej niż w Berlinie. Z łatwością można sobie znaleźć porównanie cen, ewentualnie ile przeciętny Niemiec może kupić za swoją pensję a ile przeciętny Polak.
Zarobki to jedno, lecz jeszcze wchodzi rola poczucia bezpieczeństwa, stabilności i przyszłości dzieci. Ci którzy "wrócili" do Polski po kilku tygodniach byli z powrotem na Zachodzie.
Skoro w Polsce jest tak dobrze i wspaniale to dlaczego zdecydowana większość polskich polityków wysłała swoje pociechy na studia do Londynu ? I co ciekawe , po studiach nie chcą wracać do Polski.
Czyżby Warszafka okazała się zieloną wyspą cudów wyłącznie dla dla blokersów ?
Na polskiej prowincji jest drożej niż w Warszawie a w Warszawce jest około 1,5 razy drożej niż w Berlinie. Z łatwością można sobie znaleźć porównanie cen, ewentualnie ile przeciętny Niemiec może kupić za swoją pensję a ile przeciętny Polak.
Zarobki to jedno, lecz jeszcze wchodzi rola poczucia bezpieczeństwa, stabilności i przyszłości dzieci. Ci którzy "wrócili" do Polski po kilku tygodniach byli z powrotem na Zachodzie.
Skoro w Polsce jest tak dobrze i wspaniale to dlaczego zdecydowana większość polskich polityków wysłała swoje pociechy na studia do Londynu ? I co ciekawe , po studiach nie chcą wracać do Polski.
Czyżby Warszafka okazała się zieloną wyspą cudów wyłącznie dla dla blokersów ?

- daromanchester
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2301
- Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48
Re: Propozycje studiow
jasonbourne nie mam zamiaru wchodzić w strefy porównań bo to jest bardzo subiektywna sprawa.
Dla jednego wyznacznikiem będzie porównanie ceny masła a dla drugiego koszt serwisowania Jaguara.
Ludzie wyjechali w większości wypadków nie dlatego że im się dobrze żyło.
Ci ludzie będą potem do upadłego bronić swoich wyborów, jeśli im się poszczęści.
Nikt nie mówi o bezdomnych polakach za granicą, o samobójstwach, depresjach etc.
Mam znajomych co zarabiają rocznie 50k funtów a rodzice im dosyłają kasę z polski. Wiem, w głowie się nie mieści.
Bo są na świecie ludzie co umieją sobie radzić i tacy co nie potrafią bez względu na to gdzie mieszkają.
Mnie ręce opadają jak spotykam nowo przyjezdnych którzy się spłukują bardzo szybko a potem rozgoryczenie.
Najgorzej mają młodzi którzy nie wrócili szybko do kraju bo teraz mają problem.
Zostanie nie daje im często możliwości awansu (z wielu powodów) a powrót oznacza dla nich zaczynanie wszystkiego od nowa w pracy.
Od znalezienia pracy, dostania kontraktu do wyrobienia sobie jakiejś pozycji.
Jeśli chodzi o forex to zachód jest najgorszym wyjściem ze względu na koszty życia.
No chyba że ktoś chce się stołować w Lidlu z gazetki promocyjnej.
Wracając do tematu to studia za granicą polecam póki co, bo dalej w mentalności polaków jest zakorzenione przeświadczenie o ich wspaniałości.
Więc trzeba to wykorzystać, no i studia za granicą są dobre dla gospodarki bo podatnicy w kraju nie muszą płacić za socjologów którzy i tak wyjadą za granicę.
reptile wklejał kiedyś fajne materiały na temat bańki na rynku studiów. Moim zdaniem jest to jedna z ostatnich baniek a potem to już ostatni gasi światło.
Dla jednego wyznacznikiem będzie porównanie ceny masła a dla drugiego koszt serwisowania Jaguara.
Ludzie wyjechali w większości wypadków nie dlatego że im się dobrze żyło.
Ci ludzie będą potem do upadłego bronić swoich wyborów, jeśli im się poszczęści.
Nikt nie mówi o bezdomnych polakach za granicą, o samobójstwach, depresjach etc.
Mam znajomych co zarabiają rocznie 50k funtów a rodzice im dosyłają kasę z polski. Wiem, w głowie się nie mieści.
Bo są na świecie ludzie co umieją sobie radzić i tacy co nie potrafią bez względu na to gdzie mieszkają.
Mnie ręce opadają jak spotykam nowo przyjezdnych którzy się spłukują bardzo szybko a potem rozgoryczenie.
Najgorzej mają młodzi którzy nie wrócili szybko do kraju bo teraz mają problem.
Zostanie nie daje im często możliwości awansu (z wielu powodów) a powrót oznacza dla nich zaczynanie wszystkiego od nowa w pracy.
Od znalezienia pracy, dostania kontraktu do wyrobienia sobie jakiejś pozycji.
Jeśli chodzi o forex to zachód jest najgorszym wyjściem ze względu na koszty życia.
No chyba że ktoś chce się stołować w Lidlu z gazetki promocyjnej.
Wracając do tematu to studia za granicą polecam póki co, bo dalej w mentalności polaków jest zakorzenione przeświadczenie o ich wspaniałości.
Więc trzeba to wykorzystać, no i studia za granicą są dobre dla gospodarki bo podatnicy w kraju nie muszą płacić za socjologów którzy i tak wyjadą za granicę.
reptile wklejał kiedyś fajne materiały na temat bańki na rynku studiów. Moim zdaniem jest to jedna z ostatnich baniek a potem to już ostatni gasi światło.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
Re: Propozycje studiow
Ja od siebie dorzucę, że należy się zastanowić w czym jesteś dobry. Dla jednego informatyka jest ok, ale inny tego się nauczy tylko na siłę i nie będzie w tym dobry. To tak jak z grą na instrumencie, trzeba mieć to coś. Najgorsze co może się przydarzyć, to być przeciętnym. Dlatego przerzucenie się SGH UJ itp nie ma sensu. U mnie ludzie też zanim skończyli edukację mieli już dobrą pracę ale tylko ci którym się chciało. Zatem należy się poważnie zastanowić co chciałbym robić i z czym sobie dobrze radzę. Na siłę robić jakiś kierunek, bo jest akurat popularny a potem przez resztę życia jak za karę chodzić do roboty (o ile się ją znajdzie) to głupota.
PS Ciekawy blog, który porusza podobne tematy http://alexba.eu/
PS Ciekawy blog, który porusza podobne tematy http://alexba.eu/
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.