Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Witam,
Forexem zajmuje się od ponad roku, na koncie demo idzie mi rewelacyjnie, podwojenie depozytu zajmuje mi niecały miesiąc, jako, że do tej pory pracując na etacie zarabiam minimalna krajową stać mnie jedynie na depozyty typu 100 200 zł na koncie realnym i tu nie ma problemu przy pozycjach 0.01 lota osiągam 20% 30% w tydzień, problem pojawia się kiedy chce zrobić z tego coś więcej bo 0.1 lota przy dźwigni 1:500 i depozycie 200zł szybko wpuszcza pana MC.
Teraz wyjeżdżam do zachodnich sąsiadów zarobić trochę więcej niż w naszej miodem płynącej zielonej wyspie zwanej Polska.
moim zamiarem jest włożenie połowy zarobionych pieniędzy w forex, jeżeli uda mi się systematycznie zarabiać 20 30% w skali miesiąca będzie to suma trochę większa od minimalnej krajowej co i tak będzie sukcesem bo żaden mądrala nie będzie ode mnie wymagał darmowej pracy po godzinach i jeszcze wiele wiele innych plusów..., jedyny minus to taki, że wszystko będzie zależało ode mnie jeżeli nie uda mi się w jakimś miesiącu wyciągnąć 20% wtedy depozyt się skurczy bo za coś trzeba żyć.
I tu prośba do was ponieważ zdradziłem swój chytry plan zarabiania swojej żonie, jęki lamęty i próba wybicia mi głupiego pomysłu z głowy nie mają końca(bo przecież jedyny sposób zarabiania to uczciwa praca na etacie, nawet za minimum), mimo wszystko się uparłem z ogromną wiarą w swoją strategie, dlatego chciałbym aby osoby zajmujące się tego typu zarabianiem przekonały moją ulubienice, że nie jestem jedyny który wierzy w powodzenie tego planu, no chyba, że się mylę, ale mnie nikt nie zdoła przekonać( jestem uparty).
Forexem zajmuje się od ponad roku, na koncie demo idzie mi rewelacyjnie, podwojenie depozytu zajmuje mi niecały miesiąc, jako, że do tej pory pracując na etacie zarabiam minimalna krajową stać mnie jedynie na depozyty typu 100 200 zł na koncie realnym i tu nie ma problemu przy pozycjach 0.01 lota osiągam 20% 30% w tydzień, problem pojawia się kiedy chce zrobić z tego coś więcej bo 0.1 lota przy dźwigni 1:500 i depozycie 200zł szybko wpuszcza pana MC.
Teraz wyjeżdżam do zachodnich sąsiadów zarobić trochę więcej niż w naszej miodem płynącej zielonej wyspie zwanej Polska.
moim zamiarem jest włożenie połowy zarobionych pieniędzy w forex, jeżeli uda mi się systematycznie zarabiać 20 30% w skali miesiąca będzie to suma trochę większa od minimalnej krajowej co i tak będzie sukcesem bo żaden mądrala nie będzie ode mnie wymagał darmowej pracy po godzinach i jeszcze wiele wiele innych plusów..., jedyny minus to taki, że wszystko będzie zależało ode mnie jeżeli nie uda mi się w jakimś miesiącu wyciągnąć 20% wtedy depozyt się skurczy bo za coś trzeba żyć.
I tu prośba do was ponieważ zdradziłem swój chytry plan zarabiania swojej żonie, jęki lamęty i próba wybicia mi głupiego pomysłu z głowy nie mają końca(bo przecież jedyny sposób zarabiania to uczciwa praca na etacie, nawet za minimum), mimo wszystko się uparłem z ogromną wiarą w swoją strategie, dlatego chciałbym aby osoby zajmujące się tego typu zarabianiem przekonały moją ulubienice, że nie jestem jedyny który wierzy w powodzenie tego planu, no chyba, że się mylę, ale mnie nikt nie zdoła przekonać( jestem uparty).
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Nie rozumiem twojego problemu. Wpłać te 100 zł i konsekwentnie rób z nich te 20-30% w tydzień adekwatnie małymi pozycjami. Po roku masz ponad 400000 zł. Problem solved.
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
wtedy musiał bym siedzieć jeszcze rok na etacie za swoje pewne minimum a tego etatu już niema, teraz jest wyjazd i powrót za 2 miesiące z gotówką i realnym planem na rozporządzanie tą gotówką, a pozatym spróbuj przeżucać pół dnia łopatą a potem późnym popołudniem usiąść do wykresu i nie zasnąć, patrząc jak twoje pipsy warte są 60,gr za 1, no i myśle, że plan zrobienia ze 100 zł 400000zł w ciągu roku może być trudny do realizacji
- daromanchester
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2301
- Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Pamiętaj:
Dobry trader to taki który zarabia więcej niż wydaje jego żona.
Czy jesteś aż tak dobry? Czy Twój system jest aż tak dobry?
Czemu wszyscy chcą się utrzymywać z tego FX?
Po roku czy dwóch fascynacji człowiek się orientuje że jest to jedno z bardziej niezdrowych i wykańczających zajęć.
Niestabilne i niosące za sobą ryzyko różnego rodzaju chorób od zdrowotnych, psychicznych i uzależnień.
Zastanów się to co tak naprawdę lubisz i zacznij to robić. Naprawdę smutne jest to jak ludzie (przeważnie młodzi) wpadają w sidła FX zaślepieni pieniędzmi które w nim drzemią i wydaje im się że to jest cool i to lubią w życiu robić.
Dywersyfikuj, nie opieraj się tylko na FX. Twoja żona ma rację.
Potrzymaj pracę, poszukaj inne źródła dochodu, na FX inwestuj tylko te pieniądze których straty nie odczujesz a nie z budżetu domowego.
Zresztą i tak mnie nie posłuchasz ale przypomnij sobie za kilka lat moje słowa...
Dobry trader to taki który zarabia więcej niż wydaje jego żona.
Czy jesteś aż tak dobry? Czy Twój system jest aż tak dobry?
Czemu wszyscy chcą się utrzymywać z tego FX?
Po roku czy dwóch fascynacji człowiek się orientuje że jest to jedno z bardziej niezdrowych i wykańczających zajęć.
Niestabilne i niosące za sobą ryzyko różnego rodzaju chorób od zdrowotnych, psychicznych i uzależnień.
Zastanów się to co tak naprawdę lubisz i zacznij to robić. Naprawdę smutne jest to jak ludzie (przeważnie młodzi) wpadają w sidła FX zaślepieni pieniędzmi które w nim drzemią i wydaje im się że to jest cool i to lubią w życiu robić.
Dywersyfikuj, nie opieraj się tylko na FX. Twoja żona ma rację.
Potrzymaj pracę, poszukaj inne źródła dochodu, na FX inwestuj tylko te pieniądze których straty nie odczujesz a nie z budżetu domowego.
Zresztą i tak mnie nie posłuchasz ale przypomnij sobie za kilka lat moje słowa...
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2013, 19:20 przez daromanchester, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
No to wrzuć ze 2000 - skoro dotąd najniższa krajowa ci wystarczała, to plan minimum masz wykonany z zapasem. No i startujesz nie od 100, a od 500 nadwyżki. To po roku da... ajajaj!ltk pisze:wtedy musiał bym siedzieć jeszcze rok na etacie za swoje pewne minimum a tego etatu już niema, teraz jest wyjazd i powrót za 2 miesiące z gotówką i realnym planem na rozporządzanie tą gotówką
Podobno do tej pory działało.a pozatym spróbuj przeżucać pół dnia łopatą a potem późnym popołudniem usiąść do wykresu i nie zasnąć, patrząc jak twoje pipsy warte są 60,gr za 1
No to działa twoja strategia, czy nie? Wierzysz w nią, czy nie? Bo jeśli tak, to takie właśnie przyniesie po roku profity. Problem zacznie się nieco później, gdy już będziesz miał więcej jednostek waluty, niż atomów w kosmosie, i będziesz obstawiał cały rynek w obie strony. Przy okazji podatkiem zatkasz dziurę budżetową, chyba nawet nie tylko unijną.no i myśle, że plan zrobienia ze 100 zł 400000zł w ciągu roku może być trudny do realizacji
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
no to żeście mi pomogli niema co teraz to nawet nie wiem, czy chcecie przekonać mnie do zmiany planów czy moją żonę podnieść na duchu. klif twoje złote rady i obliczenia to zostaw dla siebie, a pozatym spróbuj wyciągnąć 20% w tydzień ze 100 zł a potem powtórz ten sam procent zysku z depozytem 100 000 nie wiem jak tobie ale mi psychika wysiadzie i zadowole się 1 %
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Nie. I co mi zrobisz? Nie podoba ci się, że ktoś zaczyna wytykać słabe punkty twojego chytrego planu?ltk pisze:klif twoje złote rady i obliczenia to zostaw dla siebie
[fanfary] Wreszcie napisałeś (przypadkiem, ale dobre i to) coś z sensem. Co, niestety, obnażyło przykrą prawdę.a pozatym spróbuj wyciągnąć 20% w tydzień ze 100 zł a potem powtórz ten sam procent zysku z depozytem 100 000 nie wiem jak tobie ale mi psychika wysiadzie i zadowole się 1 %
Nie jesteś przygotowany psychicznie. Nie masz opracowanej strategii. Nie masz żadnego zarządzania pieniędzmi. Nie masz pracy. Nie masz oszczędności. Masz żonę. I chyba jej też chcesz się pozbyć.
Zanim napiszesz kolejny post, w którym będą głównie bluzgi, ochłoń i zastanów się nad tym, co wyżej.
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
IMO sluchaj sie zony w tym wypadku. W zadnym razie nie ryzykowalbym pieniedzy, ktore potrzebuje na zycie, nie zaleznie od tego jak dobry mialbym system i jak gleboko wierzylbym we wlasne mozliwosci.
Ja na Twoim miejscu gralbym dalej swoje na mikrolotach i systemtycznie odkladal jakies pieniadze na boku. Dopiero takie pieniedze, ktore nie sa Ci potrzebne do przetrwania zdecydowalbym sie zainwestowac. Po co sie niepotrzebnie stresowac?
Ja na Twoim miejscu gralbym dalej swoje na mikrolotach i systemtycznie odkladal jakies pieniadze na boku. Dopiero takie pieniedze, ktore nie sa Ci potrzebne do przetrwania zdecydowalbym sie zainwestowac. Po co sie niepotrzebnie stresowac?
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
nie zamierzam tu bluzgać, czy jestem przygotowany psychicznie? jak to sprawdzić nie wpłacając depozytu? o szczegółach strategi faktycznie nie wspomniałem, więc możesz wnioskować, że jej nie mam (to już moja sprawa w jaki sposób podejmuje decyzje o otwarciu pozycji), zarządzanie pieniędzy w moim przypadku nie istnieje będę posiadał jedynie pewną sumę na przeżycie kilku miesięcy i drugą połowę na koncie forex z której zamierzam wypłacać raz w miesiącu sumę niezbędną do przeżycia bez względu na to czy zarobie czy nie. jeżeli depozyt się skurczy nie pozostaje nic innego jak podwinąć rękawy, wyjazd na zachód i ponowna próba wcielenia planu w życie.
a najlepsze jest to, że żonka siedzi z tyłu i ma niezły ubaw z tego jak mój misterny plan przekonania jej do moich racji, upada w gruzy, mimo wszystko dziękuje za odpowiedzi rady daromanchester i klif skłaniają do przemysleń co nie znaczy, że zrezygnowałem, tyle że nadal jestem sam:(
a najlepsze jest to, że żonka siedzi z tyłu i ma niezły ubaw z tego jak mój misterny plan przekonania jej do moich racji, upada w gruzy, mimo wszystko dziękuje za odpowiedzi rady daromanchester i klif skłaniają do przemysleń co nie znaczy, że zrezygnowałem, tyle że nadal jestem sam:(
Re: Jak poradzić sobie z presją otoczenia?
Szybko sięgniesz po kredyt.