Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie???

Miejsce, gdzie początkujący mogą zadawać nawet najbardziej dziwne pytania.
Awatar użytkownika
cajto
Maniak
Maniak
Posty: 1984
Rejestracja: 07 mar 2012, 07:18

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: cajto »

WojtexWay pisze:
green7 pisze:Reasumując: musisz szukać jakiejś przewagi: momentu kiedy rynek nie jest losowy.
Ogólnie to się zgadzam. Inaczej tylko interpretuję różne kwestie. Np. jeśli założymy, że rynek jest losowy to on zawsze będzie losowy. Czasami jednak będzie bardziej przewidywalny ;-) - co nie wyklucza jego losowego charakteru.
A możemy założyć inaczej i logicznie to uzasadnić?

Wg mnie rynek jest losowy. Zawsze mamy jakieś prawdopodobieństwo że cena pójdzie w tym lub przeciwnym kierunku i nigdy nie wyniesie ono 100%

Awatar użytkownika
rayzeel
Gaduła
Gaduła
Posty: 357
Rejestracja: 05 lis 2008, 14:47

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: rayzeel »

I na wykresie strategii można zbudować nową strategię i teoretycznie proces można powtarzać :D Nie wydaje mi się żeby wykres strategii był bardziej przewidywalny... jest po prostu inny.

Co do wątku to wg mnie ma znaczenie to czy dążymy do dużej skuteczności, czy też dużego rr. Chodzi o to, że skuteczność jest zmienna, a średni rr będzie oscylował w małych odchyleniach. W taki sposób godzę się na lokalne spadki skuteczności, ale wiem, że w dobrym okresie szybko odrobię. Gorzej jak mam małe rr i zdarzy się bardzo słaby okres... będę odrabiał dłużej. Ciężko to w kilku słowach streścić, ale osobiście zawsze dążę do jak największego rr. Psychicznie czuję się lepiej wiedząc, że z dobrego trejdu wyciągnę bardzo dużo. Ostatnio na EJ i GJ mój automat mógł pokazać co to znaczy duże rr ;)

Jeśli chodzi o kształtowanie się cen to jak chcę kupić samochód to patrzę na ceny i najwięcej transakcji jest zawieranych blisko cen równowagi, gdzie są odchylenia - ceny wyższe stoją, a okazje znikają. Jak chcę sprzedać to patrzę na cenę równowagi i szacuję możliwie najwyżej. Na rynku jest ta różnica że przedmiot obrotu czasami bardzo mocno zmienia swoją wartość, którą ciężko jest w dodatku oszacować. To tak jakbyśmy handlowali jakimś autem i nie wiedzieli co to jest... plotki głoszą, że jest to ferrari, ale może okazać się, że jest to fiacik126. Teraz handlujemy z nadzieją, że to jest coś dobrego, ale każda pogłoska o fiaciuku wywołuje u nas dreszcze i większość z nas sprzedaje udziały :) Potem okazuje się, że nie to jednak jest coś wartościowego Hurrraaa ! ... itd ;)

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1262
Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: jasonbourne »

green7 pisze: Reasumując: musisz szukać jakiejś przewagi: momentu kiedy rynek nie jest losowy. Możesz szukać takiej przewagi gdzie statystycznie nie będziesz popełniał błędu w 80% przypadków: wtedy sl może być nawet większy od tp i zarobisz. Ale znalezienie, aż takiej przewagi jest praktycznie prawie niemożliwe - stąd też "książkowe mądrości" mówią o stosunku SL:TP 1:2 lub więcej. Utrzymując go musisz mieć rację znacznie rzadziej, co intuicyjnie wydaje się prostsze do osiągnięcia. Ale oczywiście sam stosunek TP do SL nie wystarczy, jaki by nie był zdając się na ślepy los będziesz tracił.
Miałem też o tym napisać ale mi się nie chciało. Zresztą wszystko jest u Van Tharpa, proste symulacje jak wielkość R i skuteczność wpływa na wartość oczekiwaną. Tyle że zwiększanie skuteczności jest trudne i nie ma zbyt wielkiego pola manewru, natomiast R można zwiększać wręcz w nieskończoność, oczywiście teoretycznie.

Zasadniczo wszystkie "super wejścia" opisane w książkach wykazują skuteczność w okolicach 50%, więc jeżeli gramy z R=1, wartość oczekiwana jest ujemna, jeżeli jest R=2 jest trochę lepiej, R=3 jest jakimś kompromisem, bo np. stworzenie systemu z R=10 z jakąś sensowną skutecznością jest już trudne, stąd rzeczywiście TP/SL=3 jest tam jakimś kompromisem.

Co nie zmienia faktu że system, TP, SL, TP/SL, moment wejścia/wyjścia należy tworzyć samodzielnie, a nie ustawiać R=3, bo "ktoś tak powiedział".
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl

green7
Maniak
Maniak
Posty: 2060
Rejestracja: 16 sty 2008, 18:44

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: green7 »

WojtexWay pisze: Wydaje mi się, że nawet w procesie czysto losowym TP i SL mogą mieć znaczenie - kwestia rozkładu tego procesu.
Jak na razie ekonometria nie wymyśliła niczego sensownego w kwestii rozkładu rynków. Z grubsza jest gaussowski ... więc nie liczyłbym, że zmiana TP/SL może mieć znaczenie. Teoretycznie może i owszem tak, jeśliby ustawiać ich duże wartości. Co w praktyce się nie opłaci (swapy o duży kapitał angażowany)

WojtexWay pisze: Pewności nie mam i trochę się czepiam (bo wiem o co Ci chodziło), ale wydaje mi się, że spread nie będzie miał wpływu na prawdopodobieństwo osiągnięcia TP lub SL. Będzie miał natomiast wpływ na prawdopodobieństwo osiągnięcia wygranej. Natomiast celowo pominąłem kwestię spreadu, bo to chyba jest oczywiste, że ma on ujemny wpływ na wynik ;-).

No jak nie? Otwierasz longa po 1.3025 to cena ask, aktualny bid jest 2 punkty niżej i tyle od razu już tracisz. Żeby więc stracić 25 punktów bid musi spaść o kolejne 23 punkty. Żeby jednak zarobić tyleż samo (25 punktów) bid musi podnieść się o 27 punktów. Czyli nawet gdy TP jest równy SL to i tak SL jest bardziej prawdopodobny :)
WojtexWay pisze: No właśnie ja się nie zgadzam z tym twierdzeniem, że prościej jest mieć rację rzadziej. Szczególnie, jeśli ktoś handluje manualnie - wówczas chyba gorzej jest mieć częściej straty niż zyski (nawet jeśli są większe). Moim zdaniem to działa negatywnie na psychikę natomiast na wynik nie ma bezpośrednio żadnego wpływu.
Naturalnie jest to tylko moje osobiste zdanie ;-).
Ale tu już wchodzisz w psychologię - może jej do prawdopodobieństwa nie mieszajmy.
Green
Obrazek
Obrazek

Laufer77
Bywalec
Bywalec
Posty: 7
Rejestracja: 14 sty 2010, 12:38

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: Laufer77 »

Witam. Bardzo dziękuję Wszystkim za każdy wpis. A teraz chciałbym zaprezentować coś co w kwestii rr wywróci Wasz pogląd do góry nogami :d :d :d
A zatem założenia: pozycja krótka, para eur/usd, pozycja otwarcia 1,3100, SL 1,3250, TP 1,3050. (wiem, wiem pewnie pomyślicie że się pomyliłem, ale tak nie jest co zostanie uwidocznione poniżej), no i oczywiście przyjmuję losowość rynku.
A zatem 50% szans, że rynek dotrze albo na poziom 1,3150, albo na 1,3050.
Przypuśćmy że rynek poszedł w niekorzystnym dla nas kierunku. Zatem jest na poziomie 1,3150. A stąd 50% szans, że pójdzie 50 pipsów w górę i tyleż samo w dół (czyli albo 1,3200 albo 1,31). Znowu rynek nam nie sprzyja. Dotarł na 1,32. A dalej to wiecie 50% szans, że dotrze na 1,3250 i tyleż samo, że się cofnie na 1,3150. Niestety pech nas nie opuszcza. Kurs dociera do 1,3250, Sl uruchomiony i Game over. (za każde 50 pipsów tracimy 1000 USD)
Dobra - po co to wszystko pisałem. Już wyjaśniam. Policzmy wartość oczekiwaną dla straty 0,5x0,5x0,5=0,125, a to razy 3000USD = 375. Dla zysku policzenie wartości oczekiwanej wygląda następująco 0,5*1000=500. Zatem odwracając kobyłę ogonem udowodniłem, że należy robić odwrotnie niż głoszą podręczniki (dawać sl co najmniej 3 razy większy niż tp)
Ps. Mówiąc serio, absolutnie nikomu nie polecam. :lol:
Ps. Naprawdę wiele się od Was nauczyłem. DZIĘKUJĘ

WojtexWay
Gaduła
Gaduła
Posty: 145
Rejestracja: 18 wrz 2012, 19:22

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: WojtexWay »

green7 pisze:Jak na razie ekonometria nie wymyśliła niczego sensownego w kwestii rozkładu rynków. Z grubsza jest gaussowski ... więc nie liczyłbym, że zmiana TP/SL może mieć znaczenie. Teoretycznie może i owszem tak, jeśliby ustawiać ich duże wartości. Co w praktyce się nie opłaci (swapy o duży kapitał angażowany)
Pisałem ogólnie - odnośnie rynków to oczywiście się zgadzam ;-).

green7 pisze:No jak nie? Otwierasz longa po 1.3025 to cena ask, aktualny bid jest 2 punkty niżej i tyle od razu już tracisz. Żeby więc stracić 25 punktów bid musi spaść o kolejne 23 punkty. Żeby jednak zarobić tyleż samo (25 punktów) bid musi podnieść się o 27 punktów. Czyli nawet gdy TP jest równy SL to i tak SL jest bardziej prawdopodobny :)
Ja to analizowałem nie rozbijając ceny na ASK/BID (założyłem, że analizujemy albo BID albo ASK - zmianę wybranej ceny) a spread potraktowałem jako zwykły koszt. Ale masz rację - takie podejście jest bardziej poprawne ;-).

forexsowicz91
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 504
Rejestracja: 25 lis 2011, 17:55

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: forexsowicz91 »

Moje posty wyżej miały na celu właśnie obalenie takiego mitu, że TP musi być większe od SL
to nie jest mit. mitem może być stwierdzenie że istnieje algorytm co wyliczy wszystkie punkty zwrotne, z 100%skutecznością.
TP, jak zauważyłeś nie musi być większy od SL. Ale w walce na rynku musisz przechylać szanse na swoją stronę, a stawianie TP>SL, jest właśnie dawaniem sobie większych szans. To że taki układ ma sens, jest potwierdzone teoretycznie i praktycznie, i powie ci to każdy kto już jakiś czas siedzi na rynku i buduje systemy.
Jak na razie ekonometria nie wymyśliła niczego sensownego w kwestii rozkładu rynków.
Ekonometryczny model GARCH jest bardzo sensowny. Z resztą autor dostał nagrodę nobla za to.

green7
Maniak
Maniak
Posty: 2060
Rejestracja: 16 sty 2008, 18:44

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: green7 »

forexsowicz91 pisze:
Jak na razie ekonometria nie wymyśliła niczego sensownego w kwestii rozkładu rynków.
Ekonometryczny model GARCH jest bardzo sensowny. Z resztą autor dostał nagrodę nobla za to.
Nobla dostał R. Engle za model ARCH. Oparty na niczym innym jak rozkładzie normalnym (o czym właśnie pisałem).
Laufer77 pisze: Dla zysku policzenie wartości oczekiwanej wygląda następująco 0,5*1000=500.
Ejże ? Po jednej stronie liczysz prawdopodobieństwo 3 następujących po sobie zdarzeń (kolejne ruchy po 50 pipsów) a po drugiej stronie tylko jednego ?
Green
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
mike_05
Maniak
Maniak
Posty: 1668
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:55

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: mike_05 »

jasonbourne pisze:
WojtexWay pisze:Na rynku kapitałowym występuje pewna widoczna niesymetryczność rozkładu, jednak średnia i tak wynosi (dąży do) 0.
Nie wiem czy średnia dąży do zera, bo mało mnie to obchodzi, ale w sumie cała istota sprowadza się do wykorzystania tej niesymetryczności o której mówisz i jednocześnie grać na tyle ostrożnie aby przetrwać okres kiedy rynek zachowuje się całkowicie losowo co jednak często się zdarza niestety. Poza tym co z tego że średnia dąży do zera jeżeli można grać na spadki i na wzrosty? Amplituda wahań nie dąży do zera.
Średnia raczej dąży do ceny nie do zera.
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Re: Relacja zysku do ryzyka. Czy naprawdę ma ona znaczenie??

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Wow, trzy strony tematu... a sprawa jest prosta. Widzieliscie kiedykolwiek zeby rybak uzywal robaka wiekszego od ryby ??? Albo zeby ktos do pulapki zakladal ser wiekszy niz mysz? Zawsze jest rachunek zyskow i strat i musi byc na plus, zeby mozna bylo oczekiwac zysku. Prawdopodobienstwo jest kluczowym czynnikiem. Dlatego totoloto czy kasyna maja sie doskonale.. zakladany rr to sa pobozne zyczenia. Przy zajmowaniu pozycji iczy sie cel oparty o rzeczywiste okolicznosci.. a rzeczywisty rr powie Ci, czy dobrze wyznaczyles te cele.

Rynek nie jest losowy. Stwarza pozory losowosci poprzez rozne stopnie przewidywalnosci czy czytelnosci. Raz idzie jak po sznurku, a innym razem miota nim szatan :mrgreen:
Czasem rynek zachowuje sie nieprzewidywalnie, poniewaz brak nam informacji by jego zachowanie ocenic. Nie mamy tez wplywu na wydarzenia ze swiata czy przemowienie szefa fed. Ale swiat kreci sie od wiekow w ten sam sposob, a kasa rzadzi sie tymi samymi prawami... jak w fizyce. Jesli nauczymy sie poruszac w obrebie tych praw i je wykorzystywac, to polecimy jak bracia wright po krzywej naszego depo.

Pozdrawiam :564:

ODPOWIEDZ