Dziennik motywacyjny

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
dulf
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 399
Rejestracja: 24 kwie 2010, 15:13

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: dulf »

a&z pisze: Wynik jest mizerny , bo dramatycznie brakuje mi pewności siebie i w sytuacjach naprawdę znakomitych brakuje pociągnięcia za spust (mógłbym podać dziesiątki takich przykładów).
Ale jak pisałem pracuje nad tym.
Już czytanie innych dzienników , w tym twój czy Marcina jest dla mnie mobilizacją.
Masz jakieś pomysły ?
Twoje punkty "obserwacyjne" i wejścia z poprzedniego tygodnia pokrywają się dokładnie z moimi (czasami spoglądam na EMA60 [M15] EMA30[M30]), ogólnie na podstawie barów ruch ceny jest do przewidzenia, ale z natury rynku upierdliwie testuje wszystko w obie strony ,jak mi się pozycja omsknie parę pipsów zamykam lub mi sie flaki przewracają zanim przeczekam ten moment.
Też wiele świetnych wejść przez to zmarnowałem.Głównie przez takie dziwne przeświadczenie że gdzieś jest jakiś haczyk lub podstęp i zaraz odwinie w drugą stronę,to chyba uraz bo swoje chyba już odcierpiałem na FX .
Jeszcze jeden paradoks zauważyłem , im jest trudniej tym mi lepiej otworzyć pozycję , oczywiste jakieś jazdy w trendzie gdzie aż prosi się nawet z większym SL o wejście budzą moją nieufność i czekam godzinami ,a cena sobie jedzie.
Gdy wyluzuje i nie biję się o 5 pipów ze świeczkami to jest ok,zbytnia dokładność tu nie popłaca.
Nie spiesz się , zawsze zdążysz stracić .

a&z

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: a&z »

dulf pisze: Też wiele świetnych wejść przez to zmarnowałem.Głównie przez takie dziwne przeświadczenie że gdzieś jest jakiś haczyk lub podstęp i zaraz odwinie w drugą stronę,to chyba uraz bo swoje chyba już odcierpiałem na FX .
Jeszcze jeden paradoks zauważyłem , im jest trudniej tym mi lepiej otworzyć pozycję , oczywiste jakieś jazdy w trendzie gdzie aż prosi się nawet z większym SL o wejście budzą moją nieufność i czekam godzinami ,a cena sobie jedzie.
Gdy wyluzuje i nie biję się o 5 pipów ze świeczkami to jest ok,zbytnia dokładność tu nie popłaca.
Kurcze nie do wiary , bratnia dusza. Jak będzie okazja to trzeba się spotkać :564:
Nie wiem czy to dobry pomysł , ale dałem sobie rok na pokonanie wroga we mnie samym.
Zacząłem od ustalenia co ze mną jest nie tak. Potem wskazałem jaki stan w trakcie tradowania jest najwłaściwszy i czego mi dziś najbardziej w tym brakuje.
Stąd nieustannie i na każdym kroku kontroluje 4 kwestie koncentracje, analizę, determinację, emocje. Założyłem dziennik "pisany" , gdzie co 15 minut wpisuje swój stan w szkolnej skali 2-5 i w razie potrzeby staram się go korygować. Czytam dzienniki najlepszych na forum i dzięki temu, mam ochotę też mieć takie wyniki jak np Marcin i inni (BTW - Marcin, jeśli tu zajrzałeś i czytasz to gratuluje rozwoju i osiągniętego poziomu). Założyłem ten dziennik i jak słowo daje głupio mi teraz nie mieć w nim wpisów o otwarciu pozycji. A na końcu podpiąłem do otwarcia pozycji odgłos wystrzału z karabinu snajperskiego Barett M82. Jakkolwiek głupio i infantylnie to wygląda to na mnie robi piorunujące wrażenie i dzień zaczynam właśnie od wystrzału coby przypomnieć sobie po co tu siedzę.
Ten dziennik właściwie nie ma opisywać stosowanych technik i głupio mi, że wyszedłem na przemądrzałego buca, ale ma pomóc pokonać własne lęki.
Z każdym takim strachem można sobie poradzić poprzez spowszednienie i stopniowanie. Spowszednienie przez zmuszenie się w opisany wyżej sposób do tradingu , stopniowanie przez zmniejszenie stawki (ja obecnie mam 0,1% konta)
Zobaczymy jak pójdzie, ale wierzę w siebie a mój awatar nie jest tylko na pokaz.

dulf
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 399
Rejestracja: 24 kwie 2010, 15:13

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: dulf »

Co do lęków,ja wiem gdzie jest problem,ostatnio napotkałem ciekawą prostą afirmację - Bogactwo , sukces ,tylko dwa słowa :
http://zenforest.wordpress.com/2008/01/ ... -bogactwa/
czegoś mi tu brakowało , i doszedłem że trzecim słowem powinno być - Zaufanie .W szerokim kontekście ,do tego co robię jak i do metody którą się posługuje .Gdy nie ma zaufania ,pojawiają się wątpliwości , granie na siłę bo trzeba ugrać ,bez tego poczucia że jest konkretna sytuacja i ja ją widzę , cały dzień nic się nie działo ,a teraz coś widzę - konkret który się zrealizuje według tego co już widziałem 1000 razy .Ostatni element na FX do ugryzienia ,bez zaufania nie będzie kasiorki.
Daleki jestem od NLP i wiem że na takich stronach jest sporo manipulacji ,wciskania kinu i fajnych odjechanych słówek ich zawartość budzi czasami agresję ,czasami śmiech ,przecież to naiwne itp.Można jednak wyszperać parę rzeczy na temat psychologii ,czy chociaż zmotywować się do działania i uwierzyć w siebie,a to już sporo.
Zaznaczam że nie łykam tego wszystkiego jak pelikan tylko testuję na sobie z konkretnym praktycznym celem.
http://zenforest.wordpress.com/2008/04/ ... ie-prawda/
a&z pisze: Ten dziennik właściwie nie ma opisywać stosowanych technik i głupio mi, że wyszedłem na przemądrzałego buca....
Nie żartuj , konkretna profesjonalna robota ,ludzie płacą ciężkie pieniądze za coś takiego ,dla mnie bomba,potwierdza mój obraz rynku,może nie mam aż tak zegarmistrzowskich zasad ,ale podobne .
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2013, 22:24 przez dulf, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie spiesz się , zawsze zdążysz stracić .

Awatar użytkownika
kupidyn
Gaduła
Gaduła
Posty: 376
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:51

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: kupidyn »

jaką wielkością lota gracie? Jesli dopada was stres, to zawsze można zmniejszyć stawkę, do na przykład 0,01 i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie.

Awatar użytkownika
leszczu
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 672
Rejestracja: 25 paź 2010, 23:19

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: leszczu »

Bardzo dobry dziennik. Też mam naturę perfekcjonisty i szukam dziur w całym.

a&z

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: a&z »

kupidyn pisze:jaką wielkością lota gracie? Jesli dopada was stres, to zawsze można zmniejszyć stawkę, do na przykład 0,01 i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie.
Gram najmniejszą pozycją jaka jest możliwa. Ale przekonałem się , że w moim przypadku problem nie w wielkości pozycji ani w stresie. Przez długi czas obserwowałem poziom emocji. 6 lat temu przy otwieraniu platformy miałem serce w gardle a przy otwieraniu pozycji stan przedzawałowy. Dziś nie zauważam uruchomienia platformy a złożenie zlecenia zwiększa poziom emocji z 3 do 4 (w 10 stopniowej skali , gdzie 1 to nirwana a 10 pełen zawał). W początkowych latach przy poziomie emocji > 5 stosowałem ćwiczenia oddechowe. Obecnie przytrafia się taka konieczność sporadycznie.
Dulf co do NLP, to nie musisz się krygować. WSZYSTKO co pomaga jest słuszne. Czytałem 3 lata temu "NLP zwycięzców. Sportowy trening umysłu i ciała" Niektóre z rad odnośnie parcia na sukces uważam za sensowne. Bardzo sensowne są też rady z metody nazywanej terapia behawioralno - poznawcza. Zakłada się że podstawowych cech charakteru raczej się znacząco nie zmieni, ale można dopracować się innej odpowiedzi umysłu na różne okoliczności. Podstawą jest tu właśnie spowszednienie, stopniowanie a przede wszystkim zablokowanie jakichkolwiek myśli negatywnych.

a&z

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: a&z »

Kolejny dzień bez pozycji, choć złożyłem zlecenie o 12:30 , ale w końcu je anulowałem.
Rynek był dzisiaj niezdecydowany i dość trudny do odczytania zamiarów. Dwie zaznaczone konsole maksymalnie zaciemniły obraz , a druga próba wybicia z drugiej zaznaczonej konsoli nieprzekonująca.

12:30 za OI (Outside, Insidebar) , H2 (druga próba wybicia) , BP (Breakout Pullback) przeciw - TR (trading Range) , pokrywające się korpusy, mały zasięg ruchu i silne opory przed rynkiem

Obrazek
upload foto

Awatar użytkownika
arcio
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 13 lut 2010, 19:44

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: arcio »

Witam,
Nie masz wrażenia że za bardzo kombinujesz i dlatego Ci nie wychodzi? Masz bardzo dużo argumentów za oraz przeciw, przez co nie możesz się (tak mi się wydaje) zdecydować czy wejść w pozycję czy nie.
A teraz z innej beczki, byłeś może na jakimś szkoleniu lub nie myślałeś aby wziąć udział w jakimś? Podobno każdemu ktoś musiał pomóc ;) 7 lat to bardzo dużo, gdyby mi tak długo nie wychodziło to bym pewnie o tym pomyślał lub zadał sobie głębsze pytanie "Czy to aby na pewno jest dla mnie?"
Powodzenia :)
"Można wierzyć tylko w to, co jest teraz, w tym momencie. Bo wszystko może się zmienić w mgnieniu oka."

a&z

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: a&z »

arcio pisze:"Czy to aby na pewno jest dla mnie?"
Powodzenia :)
Chyba to jednak nie był dobry pomysł z tym dziennikiem.
Nie służy ani mi ani nikomu innemu, więc koniec z tą zabawą.
Wszystkim kosiarzom pipsów życzę powodzenia.

Awatar użytkownika
Darkey
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 713
Rejestracja: 22 gru 2011, 00:45

Re: Dziennik motywacyjny

Nieprzeczytany post autor: Darkey »

To się chyba nazywa mieć słomiany zapał, niby chciał dla siebie dobrze, ale wystarczył jeden taki arcio by się poddać :/
“Obstacles can’t stop you. Problems can’t stop you. Most of all, other people can’t stop you. Only you can stop you.”J. Gitomer
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates

ODPOWIEDZ