
Moja przygoda z rynkiem forex zaczęła się już jakiś czas temu. Właściwie jakieś 4 lata temu. Ktoś tam, kiedyś tam podsunął mi pomysł inwestowania na giełdzie, po czym jakoś tak się złożyło, że skromnie się ów tematem zająłem. Szybko jednak moją uwagę przykuł rynek walutowy. Książka, książka, internet i tak dotarło się do jakiegoś najbardziej rozreklamowanego brokera, gdzie pobrałem rachunek demo. Tak mniej więcej zaczęło się moje małe skromne kombinowanie cudów i niewidów na wykresach.
Świętym powiedzeniem w tym przypadku pozostaje "szczęście nowicjusza", co ciekawsze moje okazało się nad wyraz hojne. Pierwszego dnia klikając to kup to sprzedaj podwoiłem kapitał. Oczywiście podjarany perspektywą zysków nie wiedziałem jeszcze jaka ciężka i długa droga czeka tych którzy poważnie myślą o inwestowaniu realnych środków na tym rynku. Oczywiście kolejny dzień nie był tak łaskawy jak pierwszy i kapitał dość szybko się ulotnił, a przynajmniej jego część. W taki oto sposób doszedłem do wniosku, że należy czytać, czytać i jeszcze raz czytać, bo w książkach jest wiedza.
Z biegiem czasu trochę zdolności udało się nabyć i tak oto po około 5 miesiącach na rachunku (demo oczywiście) widniała kwota kapitału zwiększona o około 100%. Co potem? A no potem przerwa. Długa przerwa. Dlaczego? Nie mam pojęcia, tak się jakoś złożyło. Także można powiedzieć, że zaczynam tutaj na tym forum z poziomu średniozaawansowanopoczątkującego (?) z przewagą na początkującego? hmmm jakoś tak to może będzie


Co jakiś czas będę się starał uzupełniać mój "Forex jurnal", pewnie nawet dodam jakieś ładne wykresiki z analizami co by ktoś mógł wytknąć mi błędy

Na początek dodam jedynie, że podstawową zasadą jak na razie jest "chroń swój kapitał, bo żeby grać trzeba mieć czym
