Hehewen pisze:Stforex jesteś coraz bardziej tajemniczy, a Twoje posty mnie coraz to bardziej intrygują...
Po prostu ciężko jest przelać wszystko "na papier". Pewne rzeczy będziesz musiała sprawdzić, doświadczyć, zbadać sama - aby zobaczyć, zrozumieć, zaakceptować. Tak jest ze wszystkim w życiu.
Od ZL zacząłem moją drogę do tradingu jaki gram teraz. I nie zrozum mnie źle, na ZL się nie skończyło. Długą drogę przebyłem od tamtego czasu. Dużo dłuższą i ciekawszą niż mogłem sobie wtedy wyobrazić. Trudno to opisać w kilku postach .
Asy są cztery. Ale potem są jeszcze króle, damy i walety .Wiedziałam, że masz jeczsze jakiegoś asa w rękawie
To jest naturalne odczucie. Tak jak lęk przed lataniem samolotem, lęk wysokości, czy strach że Ci okradną mieszkanie, jak będziesz na wakacjach. Czy psujesz sobie z tego powodu wakacje? Czy przez to nie wchodzisz na piętro w domu/bloku? Gorzej, kiedy nie potrafisz zapanować nad swoimi naturalnymi odruchami i emocjami. Kiedy strach przed "zmarnowanym dniem" psuje Twój trading.Nie macie syndromu "zmarnowanego dnia"?
Wiesz, ja dopiero niedawno wyleczyłem się z próby łapania dużych ruchów zaraz po ważnych danych czy wydarzeniach. Rynek działa wtedy tak, że nikt z małym SL się nie ostanie. Miałem sporo strat na tym, bo nie chciałem zmarnować pipsów. Co ciekawe przeważnie miałem rację co do ceny "za godzinę", ale nie miałem racji co do SL w ciągu tej godziny. Kiedy wreszcie zrozumiałem, że taka gra świeczki nie jest warta zamiast "straconych pipsów" poczułem ulgę.
Nie bez powodu Forex nazywany jest walką z samym sobą. Bo tak naprawdę wciąż podlegasz silnym emocjom - chciwość i strach, to te dwie najważniejsze. Ale ich jest całe spektrum. Złość, euforia, poczucie porażki, przygnębienie, przeświadczenie o nieomylności. Musisz nauczyć się walczyć ze sobą, kontrolować się, bo to wszystko niszczy Twój trading, wysysa Ci pipsy z depo.
Jak puścisz żonę na zakupy i ona nie oprze się nowym perfumom w sklepie, promocji, czy nowej dostawie ciuchów, to zaliczy SL na karcie kredytowej, a potem SWAPy Cię dobiją . Czy to się tak bardzo różni? Jesteśmy ludźmi, jesteśmy podatni na emocje i wielu ludzi będzie chciało nas w ten sposób wykorzystać.
Ja osobiście po SL lub TP odchodzę od FX, idę odreagować. Bo gromadzą się we mnie emocje z danego trejda. Często już po ustawieniu lubię sobie pójść meliski zaparzyć czy coś. EA tylko pilnuje BE.
Pamiętaj, że na FX Twoja słabość, jest czyimś zyskiem, Twoja głupota jest czyimś zyskiem, Twoje lenistwo jest czyimś zyskiem. W realnym świecie z grubsza podobnie .