Porady dla zielonego

Miejsce, gdzie początkujący mogą zadawać nawet najbardziej dziwne pytania.
ArcherWWY
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: 04 cze 2012, 06:53

Nieprzeczytany post autor: ArcherWWY »

Powiem tak... GosiaM.

Wiedza kosztuje, zwłaszcza taka. Ja mogę zdradzić, że za swój coaching dałem 15k, ale trener już od dwóch lat się mną zajmuje i efekty są rewelacyjne. Na prawdę jest warto.
Rozumiem, że pojawiają się obawy o to, że można się naciąć na oszusta... gwarantuję, że gdy trafisz do właściwego człowieka to zanim zacznie się nauka będziesz wiedziała, że dobrze trafiłaś:

(1) będzie to firma - podpiszesz normalnie umowę, w której będzie wyraźnie powiedziane co dostaniesz za określone pieniądze.

(2) dobry Mentor nie będzie obiecywał złotych gór. Będzie mówił konkretnie i rzeczowo nie o pieniądzach, tylko o matematyce i psychologii...bo to tym się zarabia na wszystkich rynkach. Nie tylko forexie.

(3) taki człowiek będzie miał referencje i to solidne. Zwłaszcza w części dotyczącej swoich szkoleń u innych. Im bardziej znane nazwiska tym lepiej.

(4) gdy patrzę na ceny kursów i seminariów grupowych to uważam, że mam farta, że zapłaciłem tylko tyle. Bo człowiek jest od dwóch lat non-stop pod telefonem do mojej dyspozycji i ma potężną wiedzę.

(5) prawdziwy trener nie tylko chwali, ale też potrafi spokojnie Cie opierdzielić, ale tak, że Ci kapcie spadną.

Oczywiście zrobisz jak zechcesz i możesz zacząć tak, jak prawie wszyscy tutaj, czyli od książek i darmowych, grupowych szkoleń. Tylko pamiętaj, że większość, duża większość ludzi tutaj traci. Byłem jedną z takich osób i teraz uznaję to za stratę czasu.
Logicznie do tego podchodząc: czy jakiś broker, który chce na Tobie zarobić dawałby Ci za darmo wiedzę potrzebną Tobie, aby on zaczął tracić...?

Coś w tym jest, prawda?

Awatar użytkownika
GosiaM
Gaduła
Gaduła
Posty: 148
Rejestracja: 25 cze 2012, 10:18

Nieprzeczytany post autor: GosiaM »

Dokładnie, coś w tym jest... :)
15k - dużo, ok, ale jak mówisz, skoro masz go do dyspozycji od 2 lat i służy Ci uczciwą pomocą... kwestia chyba tylko, czy ma się przekonanie, ze na pewno to jest to i chce się tak zarabiać, czy to jednak tylko hobby. mi chyba jednak brakuje tej pewności i muszę się jeszcze zastanowić.

a mogę się zapytać, czy przy dobrym trenerze taka inwestycja długo się zwraca?

ArcherWWY
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: 04 cze 2012, 06:53

Nieprzeczytany post autor: ArcherWWY »

To jest zależne od wielu czynników. Pokrótce wyjaśnię Ci czym tak na prawdę się zarabia na giełdzie. Może ktoś się ze mną nie zgodzić, ale to mój indywidualny sposób.

Otóż... Gdy masz swój Plan działania (czyli sposób w jaki wchodzisz i wychodzisz z rynku) ma on swoje założenia określone na podstawie danych historycznych. Załóżmy, że wiesz z danych historycznych, że Twój Plan powiększy Twój kapitał początkowy o 15%. Jeśli będziesz konsekwentnie trzymać się go jest duża szansa na to, że taki właśnie osiągniesz wynik po roku.

Teraz wszystko zależy od kapitału początkowego, czyli tego ile zainwestujesz w ten biznes. Jeśli 100 000 PLN, to przy takim Planie, inwestycja w naukę zwróci Ci się po roku.
Mój Plan zwraca około 40% kap. pocz. w ciągu roku, a że zacząłem 10 000 to kokosów się nie spodziewam.
Jednak wbrew temu co większość tutaj sądzi, trading to inwestycja długoterminowa.

10 000+40% (z 10 000 po pierwszym roku) =14 000
14 000+40% (z 14 000 po drugim roku) = 19 600
19 600+40% (z 19 600 po trzecim roku) = 27 440
27 440+40% (z 27 440 po czwartym roku) = 38 416
38 416+40% (z 38 416 po piątym roku) = 53 782
53 782+40% (z 53 782 po szóstym roku) = 75 294
75 294+40% (z 75 294 po siódmym roku) = 105 412
105 412+40% (ze 105 412 po ósmym roku) = 147 575
147 575+40% (ze 147 575 po dziewiątym roku) = 206 605
206 605+40% (z 206 605 po dziesiątym roku) = 289 247

To oczywiście całkowicie hipotetyczny zwrot po dziesięciu latach tradowania. A jest bardzo dużo czynników, które mogą wszystko popsuć. Może Plan przestanie działać, może nie zaskoczy kiedyś zlecenie obronne i na jednej transakcji stracę wszystko, a może zginę pod TIRem (10 lat to szmat czasu), a może stanie się coś jeszcze bardziej nieprzewidzianego... kto to wie.

...ale pokaż mi bank, albo fundusz, który po 10 latach odda Tobie prawie 3000% kapitału początkowego. A przecież może być więcej.... Mój Plan wcale nie jest idealny...

Na tym to wszystko polega... mam nadzieję, że trochę otworzyłem oczy Tobie i innym początkującym, którzy tutaj zajrzą. Przemyśl sobie wszystko na spokojnie... i podejmij decyzję. Ale pamiętaj, że to nie jest sport dla miękkich ninjów :-)

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

ArcherWWY pisze:Na tym to wszystko polega
Po pierwsze to trzeba umieć wychodzić na plus - dopiero potem można sobie robić takie wyliczenia.

:wink:
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

ArcherWWY
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: 04 cze 2012, 06:53

Nieprzeczytany post autor: ArcherWWY »

Spokojnie Kolego... gdybym nie wiedział o czym piszę, to nie radziłbym nowo przybyłym. Wszytko przetestowałem na własnej skórze...

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Jest jeszcze kilka kwestii dotyczących planu. Jaka szansa na to 40%? Ile czasu pochłania trading? Bo jeśli 8h 5dni w tygodniu, to dla 4 klocków rocznie, to szkoda fatygi.

Awatar użytkownika
xpep
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 844
Rejestracja: 02 gru 2007, 11:50

Nieprzeczytany post autor: xpep »

40% to jest target na miesiac a nie na rok, bez sensu moim zdaniem tymbardziej jesli startujesz od 10k a nie od 10M :wink: ale kazdy ma swoja droge

Awatar użytkownika
GosiaM
Gaduła
Gaduła
Posty: 148
Rejestracja: 25 cze 2012, 10:18

Nieprzeczytany post autor: GosiaM »

Mówicie o profitach... Ale co z ryzykiem? Czy faktycznie nawet dla tych 40% czy nawet mniej opłaca się ryzykować stratę wszystkiego? Czy faktycznie zarabianie na forex jest lepsze niż zwykła, ciepła posadka? Czy gra się też dla pieniędzy, czy tylko dla tej adrenaliny?

Michal87
Gaduła
Gaduła
Posty: 143
Rejestracja: 05 mar 2012, 14:21

Nieprzeczytany post autor: Michal87 »

Ryzyko jest jest wszędzie - pracując na etacie nie masz pewności czy dostaniesz wypłatę bo " firma ma problemy " , " trzeba ciąć koszty" etc.
Ostatnio przeglądałem oferty pracy i znaczna większość z nich wzbudza wybuch dzikiego śmiechu - biegła znajomość dwóch języków obcych, sporządzanie pism procesowych, pozyskiwanie klientów, sprawy administracyjne i tym podobne kwestie. Wynagrodzenie 700 złoty brutto w mieście Krakowie.

Forex daje wolność i niezależność a dodatkowo nieograniczone zyski (ograniczone straty) , nigdzie indziej tego nie spotkasz.
Jeżeli opracujemy własną strategię gry, zapanujemy nad emocjami to mamy szansę na regularne zarabianie pieniędzy. Dla mnie forex to pasja, przygoda z rynkami i nadzieja na lepsze jutro.

Awatar użytkownika
GosiaM
Gaduła
Gaduła
Posty: 148
Rejestracja: 25 cze 2012, 10:18

Nieprzeczytany post autor: GosiaM »

Michal87 pisze:Ryzyko jest jest wszędzie - pracując na etacie nie masz pewności czy dostaniesz wypłatę bo " firma ma problemy " , " trzeba ciąć koszty" etc.
Ostatnio przeglądałem oferty pracy i znaczna większość z nich wzbudza wybuch dzikiego śmiechu - biegła znajomość dwóch języków obcych, sporządzanie pism procesowych, pozyskiwanie klientów, sprawy administracyjne i tym podobne kwestie. Wynagrodzenie 700 złoty brutto w mieście Krakowie.
Jednak ryzyko na pewno jest mniejsze mając stałą pracę, niż grając na forexie. wiesz, czy firma ma problemy, czy nie, a na forexie z dnia na dzień spada waluta i tracisz.
no nie wiem, jak dla mnie forex to ryzyko: dopóki nie jesteś do końca dobry, to nie ma co traktować tego, jako pracę.

ODPOWIEDZ