
czytając wnikliwie ten temacik doszedłem do wniosku że:
- + 10 pips - zamykam połowę (lub większość) pozycji
- +10 pips - przestawiam na break even
- resztę trailuję ile tam fabryka dała. Target generalnie ustawiam na kolejnym wsparciu/oporze z wyższego interwału (H1). Albo zamknie na stopie tą drugą połowę, albo zamknę z palca. Warto patrzeć na kolejno tworzące się dołki i szczyty. Jak coś zaczyna śmierdzieć, czyli w trendzie spadkowym zaczynają mi wyrastać nowe HL no to wyskakuję bez zastanowienia. Na razie to testy (na koncie real), ale póki co git.
no dobra, wejście z rana:

I złapany SL 15. Dobrze że przesunąłem, bo zaczynało śmierdzieć i wywaliłoby na -20.

kolejne wejście
Tym razem na Kiwi.

Wszystkie parametry zgodne. Sprawdzony kierunek D1, H4, H1. Wszędzie PA mówi DOWN

Musiałem zamknąć na +1 bo uciekłem sprzed kompa na spotkanie. A byłby pierwszy target, ehhh!
i kolejny szort na Kablu tym razem

zamknięte na 1,5814, a więc - 9 pips. Kabel szaleje w górę.
Po analizie widać, że to wejście na kablu było ultra kretyńskie. Rosnące dołki nie wskazywały na kontynuację spadków.
Dodano po 23 godzinach 39 minutach:
kolejne wejście tym razem -14. Coś jest nie tak z moim postrzeganiem price action, bo znowu LH a ja wchodzę.
wejście

po wejściu:

i nastepne wejście, na max 15-20 pips TP

Chyba za dużo obrazków wrzucam w tym temacie. To już ostatni.