Dzięki za wyczerpującą odpowiedź Greenhaze.
Przede wszystkim gratuluję stylowego szorcenia EU i GU intraday w oparciu o D1.
Wracając do mojego setupu na EJku, to gdybym nie podciągał usilnie stopa na BE miałbym longa na 3R:/ (i tak wciąż się uczę na demo więc zero dramatu lol) Przynajmniej dobrze to wyczułem, bo nie spodziewałem się już pullbacku do linii trendu, co najwyżej jakiś jednorazowy strzał w dół - ale nie chciałem być taki pewny siebie.
Moje przekonanie wynika z pewnej refleksji nad flipflopami, ciekawy jestem czy to ma wg Ciebie sens. Otóż, np na tym EJ flipflop był po to, aby grubasy znaleźli więcej kupujących, czyli by mogli więcej sprzedać. Zjechali w dół 73 pipsową świecą H4, zarespektowali linię trendu i wydaje mi się, że tam właśnie zrealizowali zyski (znowu dostali mieli wiele ofert kupna), bo po tej misiowatej świecy H4 powstał bullish engulfing. Po takim manewrze zdaje mi się, że już żadnych "numerów" nie będzie i opór zareaguje normalnie: odbicie lub przebicie, i tyle. (tutaj raczej przebicie bo momentum jest bardzo up). Dlaczego nie wierzę w seryjne flipflopy? Bo to by było tak jak z pokerzystą który ciągle sprawdza blefując. Po jakimś czasie każdy wie, że to niewiele znaczy a przecież nasze S/R są zazwyczaj świetnie zdefiniowane, często co do pipa - czyli, że znaczą wiele. Innymi słowy market makerzy nie mogą przedobrzyć bo po jakimś czasie nikt już tak entuzjastycznie by nie kupił od nich waluty po takim fałszywym breakoucie, dlatego zawsze timing flopa jest mimo wszystko precyzyjnie dozowany i trzeba umieć go wyczuć.
To taka mała rozkmina
