Profesjonalizm w handlu - już bez kontrowersji

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
Awatar użytkownika
RoLudlum
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 434
Rejestracja: 14 kwie 2011, 09:55

Nieprzeczytany post autor: RoLudlum »

Mirman pisze:A wg. mnie profesjonalny trader to:
1. Osoba która ma doświadczenie w trading
2. Posiada umysł analityczny (i go wykorzystuje ;P)
3. Posiada wiedze merytoryczna
4. Ma zasady (chodzi o etykę)
Specjalnie pomijam:
WSZYSTKO INNE zwłaszcza to co kryje się pod nazwa „odporna psychika”, „wyczucie rynku” czy no wiecie no to cos…

No to teraz możesz po uiszczeniu opłaty wystawiać licencje profesjonalnego tradera. ;)
"Unia Europejska uznała apokalipsę 21.12.2012 za niezgodną z dyrektywą Parlamentu Europejskiego."
Deklaracja Niepodległości USA - 1337słów.
Dyrektywa UE o przewozie cukierków karmelkowych 25911 słów

Mirman
Bywalec
Bywalec
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2007, 10:39

Nieprzeczytany post autor: Mirman »

jezeli oplaty to prosze na priv ;P

Awatar użytkownika
tyler_durden
Gaduła
Gaduła
Posty: 250
Rejestracja: 25 lut 2012, 13:20

Nieprzeczytany post autor: tyler_durden »

"Zwykle mówi się, że rynkami rządzą chciwość i strach, a w ostatnich latach furorę robią finanse behawioralne. Tymczasem pojawiają się jeszcze inne intrygujące hipotezy.

"Financial Times" zapowiada książkę, której autorem jest John Coates, były trader z Deutsche Banku i Goldmana (tym razem zabłysnęli w "Muppet Show").

Coates po zakończeniu tradingu zajął się studiami na Uniwersytecie w Cambridge i szczególnie zaintrygował go wpływ fizjologii na inwestorów, a pośrednio na rynki finansowe. Do jakich doszedł wniosków?
Według niego nadmierny poziom testosteronu sprawia, że inwestorzy stają się zbyt agresywni i pewni siebie, a na rynkach pojawia się potem irracjonalny strach i nadzwyczajna zmienność.

Z kolei długotrwały stres prowadzi do nadprodukcji kortyzolu, co w efekcie sprowadza na rynki pesymizm i zniechęcenie (tak jak było to na przełomie 2008 i 2009 roku).

Dlatego najlepsi są ci, którzy posiadają odpowiednie napięcie nerwu błędnego, które pozwala im na szybki powrót do normy po jakimkolwiek szoku (idąc dalej tym tropem - wiemy, że całkiem dobrze idzie zarówno biznes jak też inwestowanie osobom ze skłonnościami psychopatycznymi).

Coates widzi rozwiązanie problemu rozchwianych rynków w zwiększeniu liczby traderów rekrutowanych wśród kobiet i starszych mężczyzn. Tylko skąd ich brać? - Pomijamy chlubne wyjątki.

Z kolei "Economist" pokazuje na podstawie badań przeprowadzonych na szwedzkich bliźniakach jak potężny wpływ na nasze decyzje inwestycyjne, zwłaszcza irracjonalne, mają geny.

To one potrafią zdeterminować nasze postawy na rynku w większym stopniu niż sobie to uświadamiamy.

Są to zdecydowanie ciekawsze teorie niż ta o wielkim grubasie pociągającym za sznurki na wszystkich rynkach (której niezmienna popularność potwierdza zresztą irracjonalność inwestorów). "


http://appfunds.blogspot.com/2012/03/ry ... -geny.html


Zgadzam się z tym w 100 %
ciągle głupi ...

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Ja bym dodał jeszcze motto: "Traktuj Forex jak biznes". Chodzi o podejście poważne, zakładające inwestycję i zwrot, ale także podejście analityczne, prowadzenie dokładnych rachunków, statystyk i wykazów, a następnie analizowanie ich. Traktuj swoją "grę" na Forex, jak swój sklep, pub czy inny biznes. Kontroluj ją w każdym aspekcie. Nie zostawiaj niczego przypadkowi.

Tarkin bodaj pisał wcześniej o ustalaniu celu i stopy zwrotu. Muszę się z tym nie zgodzić. Poprzeczka owszem, ale bez terminu. Tzw. plan wprowadza presję psychiczną, która działa destruktywnie na grę. W biznesie również nie wiesz, czy dany miesiąc będzie lepszy czy gorszy, czy obok Ciebie nie wystartuje konkurencja i nie zabierze Ci klientów albo czy największa fabryka w okolicy nagle nie upadnie. Możesz mieć miesiąc lepszy albo gorszy, ale masz na to umiarkowany wpływ. Dlatego tak ważna jest stabilność psychiczna i stałe analizowanie swoich działań i wyników. Może faktycznie trzeba coś zmienić, ale trzeba też wiedzieć co.

I podziękowania dla Grzegorza za ten temat!

Pozdrawiam serdecznie.

tak_i

Nieprzeczytany post autor: tak_i »

Na okoliczność takiego porządnego tematu - dzięki Grzegorz, napisałem rymowankę ;)


Trend jest twoim przyjacielem
Kilka słów a treści wiele
Temu co pojmie ową treść
Rynki z ręki będą jeść

Czym ten trend jest każdy pyta
jak go poznać jak go czytać
Definicja jest książkowa
potem trzeba praktykować

Trzeba trendu znać strukturę
Wyższe dołki wyższe szczyty
To mamy trend w górę
Niższe dołki niższe szczyty
Trend spadkowy i jest gites-

By ogarniać ten trend cały
Patrz na różne interwały
I te wolne i te szybkie
Dzięki temu złapiesz rybkę

Teraz jak na rynek wchodzić
Tylko z trendem - nic nie modzić
Czyli gdzie trady zawierać?
Na S/Rach na S/Rach

Ok. pozycja już otwarta
Ile trzymać ją do czarta?
Trzeba trzymać ją cierpliwie
od 3R wzwyż, jeśli mniej to
Sam stawiasz sobie krzyż

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1262
Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45

Nieprzeczytany post autor: jasonbourne »

Michal1989 pisze:(idąc dalej tym tropem - wiemy, że całkiem dobrze idzie zarówno biznes jak też inwestowanie osobom ze skłonnościami psychopatycznymi).
Tyle, że są różne rodzaje psychopatii. Tutaj kilka fajnych cytatów.

Psychopaci zdają się mieć pod dostatkiem te właśnie cechy, które są najbardziej pożądane przez normalnych ludzi. Bezproblemowa pewność siebie psychopaty zdaje się być prawie jak nieosiągalne marzenie i jest generalnie tym, co „normalni“ ludzie starają się zdobyć uczęszczając na treningi asertywności. W wielu wypadkach magnetyczne przyciąganie przez psychopatę przedstawicieli płci przeciwnej wydaje się niemal nadnaturalne.

Brzemienna w skutki hipoteza Cleckley’a mówi, że psychopata rzeczywiście cierpi na całkiem realną chorobę psychiczną – głęboki i nieuleczalny deficyt uczuć. Jeśli w ogóle cokolwiek on czuje, są to emocje jedynie najbardziej powierzchowne. Robi dziwaczne i autodestrukcyjne rzeczy, ponieważ konsekwencje, które zwykłego człowieka napełniłyby wstydem, odrazą do siebie i zażenowaniem, kompletnie nie dotykają psychopaty. Co dla innych byłoby katastrofą, dla niego jest po prostu przejściową niedogodnością.

Och, oni naprawdę potrafią udawać uczucia, ale jedyne prawdziwe uczucie, jakie zdają się mieć – to, co nimi kieruje i powoduje, że odgrywają na pokaz rozmaite przedstawienia – to rodzaj „drapieżnego głodu“ tego, czego chcą. To znaczy „czują“ oni potrzebę czegoś podobnego do miłości, a niewychodzenie naprzeciw tej ich potrzebie jest opisywane przez nich jako "bycie niekochanym". Co więcej, ta perspektywa z pozycji potrzeby/chęci zakłada, że liczy się tylko „głód“ psychopaty, a wszystko co jest „gdzieś tam“, na zewnątrz psychopaty, nie jest realne, z wyjątkiem tego, co może być wchłonięte przez psychopatę jako rodzaj „strawy“. Czy da się to jakoś wykorzystać albo czy może to coś dać – to chyba jedyna kwestia, która interesuje psychopatę. Wszystko inne, wszystkie działania – są podporządkowane temu popędowi.

W skrócie, psychopata – i w nieco mniejszym stopniu narcyz – jest drapieżnikiem. Do pojęcia „maski zdrowego rozsądku“ psychopaty możemy dojść rozważając relacje drapieżnika z jego ofiarą w królestwie zwierząt. Tak jak drapieżnik będzie obierać wszelkiego rodzaju podstępne działania, aby podejść swoją ofiarę, odciąć ją od stada, zbliżyć się i złamać jej opór, tak i psychopata konstruuje staranny kamuflaż złożony ze słów i pozorów – kłamstw i manipulacji – aby „zasymilować“ swoją ofiarę.

Ich bezuczuciowość odzwierciedla oderwany, pozbawiony strachu stan i prawdopodobnie stan dysocjacji, ujawniając niski poziom autonomicznego systemu nerwowego oraz brak lęku. Trudno powiedzieć, co ich motywuje – może potrzeba kontrolowania i dominacji – ponieważ historia ich życia zawiera zazwyczaj jedynie krótkotrwałe i chaotyczne związki z innymi ludźmi (przeważnie związane z zaplanowanym użyciem przemocy).

Mają oni skłonność do imponowania, wywyższania się i nienasyconego apetytu, a także do sadyzmu. Nieustraszoność jest prawdopodobnie archetypową (rdzenną) cechą (hipoteza niskiego poziomu lęku). Można myśleć o nich jak o wyścigowych samochodach z nie działającym hamulcem.

PIERWOTNI PSYCHOPACI nie są wrażliwi na karę, lęk, stres czy dezaprobatę. Wydaje się, że przez większość czasu są w stanie powstrzymywać swoje antyspołeczne odruchy, lecz nie z powodu sumienia, ale dlatego, że akurat służy to ich celom. Słowa nie mają dla nich takiego samego znaczenia jak dla nas. Tak naprawdę to nie jest jasne, czy rozumieją oni sens choćby swoich własnych słów, co Cleckley nazwał „semantyczną afazją”. Nie kierują się w życiu żadnym planem i wygląda na to, że nie są w stanie doświadczać żadnych prawdziwych uczuć.

CHARYZMATYCZNI PSYCHOPACI są czarującymi, pociągającymi kłamcami. Zazwyczaj są obdarzeni takim czy innym talentem i wykorzystują go do osiągania korzyści manipulując innymi ludźmi. Przeważnie szybko mówią i posiadają prawie demoniczną zdolność przekonywania innych, by wyzbyli się wszystkiego, co posiadają, nawet własnego życia. Na przykład przywódcy sekt religijnych i kultów mogą być psychopatami, jeśli doprowadzają swoich wyznawców do śmierci. Ten podtyp często zaczyna sam wierzyć w swoje fikcje. Nie sposób się tym ludziom oprzeć.

Choć psychopata ma swoje sympatie i antypatie oraz pociąg do przyjemności czerpanej z towarzystwa innych ludzi, analizy pokazują, że jest on całkowicie egocentryczny i ocenia innych wyłącznie pod kątem tego, na ile wzmacniają jego zadowolenie czy status. Chociaż nie daje on prawdziwej miłości, jest jak najbardziej w stanie inspirować u innych miłość często posuniętą do fanatyzmu.

Generalnie ma czarującą powierzchowność i często wywołuje frapujące wrażenie, jakoby posiadał najzacniejsze ludzkie zalety. Łatwo zdobywa przyjaciół, jest manipulatorem wykorzystującym swoje werbalne zdolności do wychodzenia z opałów. Wielu psychopatów uwielbia być podziwianymi i rozkoszować się pochlebstwami innych.

Z brakiem miłości idzie w parze brak empatii. Psychopata nie jest w stanie odczuwać przykrości z powodu czyjegoś nieszczęśliwego położenia ani postawić się na miejscu kogoś innego, niezależnie od tego, czy ten ktoś został skrzywdzony przez niego.

Wybrałem najciekawsze cytaty. Pełen tekst tutaj:

http://quantumfuture.net/pl/psyhopath.html

http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html

Co można powiedzieć? Większość ludzie tak naprawdę pewnie bardzo chciałaby być psychopatą, a już na pewno większość inwestorów.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl

sznurek

Nieprzeczytany post autor: sznurek »

Rany! Otaczają mnie sami psychopaci! :mrgreen: U siebie podejrzewam od czasu do czasu jedynie szaleństwo.

W moim szaleństwie lubię to, że już od pierwszego dnia chroniło mnie przed zwodzicielstwem „elity”.
Jean-Paul Sarte

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1262
Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45

Nieprzeczytany post autor: jasonbourne »

sznurek pisze:Rany! Otaczają mnie sami psychopaci!
Ja pomyślałem dokładnie to samo. Najzabawniejsze w takich "odkryciach naukowych" jest fakt, że to jest przecież oczywiste, że jest dużo takich ludzi, a psychologowie odkrywają rzeczy, które wszyscy wiedzą bez ich cudownych badań.;)

Przecież nawet Dorota Rabczewska jest podobno socjopatką.;)
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl

Awatar użytkownika
jamesfisher
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 497
Rejestracja: 03 wrz 2008, 17:42

Nieprzeczytany post autor: jamesfisher »

Dla mnie traiding jest sztywno związany z emocjami. Po "wyzbyciu" się emocji/uczuć podejmuje się najlepsze decyzje. Emocje dla mnie są wręcz zbędne. Liczby się strategia i przestrzeganie zasad.

elky_obi
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 01 lut 2010, 04:49

Nieprzeczytany post autor: elky_obi »

Przedsiębiorczość, jeśli nie umiesz kłamać, to znaczy że nie jesteś profesjonalistą 8)

ODPOWIEDZ