Indie też nie głupie - widzą co się dzieje...
Tylko w Polsce nadal walka o podwórko na kije i kamienie, a w razie czego ucieczka pod spódnicę Merkozy...
ND o osi USA-CHINY i miejsce Polski

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=my05.txt
Popieram,to są cenne informacje i szkoda aby zniknęłyPanowie szkoda żeby nieliczny z merotorycznych wątków przepadł w czaswkach.
Proponuje zcaleneie z tematem:
Gwoździem do trumny będzie podatek od CO - co da wprowadzenie tego w UE jeśli najwięksi truciciele na świecie mają to gdzieś? Po prostu unia stanie się wyrzutkiem świata gdzie ludzie będą świecić świeczkami bo na prąd nie będzie ich stać.polarice pisze:Jeszcze 10 lat takich rządów w UE i faktycznie skansen tu zostanie dla wycieczek Azjatów.
Kupia polskie fabryki wódki?marekdt pisze:Mighty Baz Nie ciesz się tak - Chiny mają Strategię także wobec Polski...
tylko czy ktoś będzie chciał studiować na polskich uczelniach ? skoro nie ma ani jednej , która by się liczyła na świecie . Trzeba pamiętać , że to Chińczycy założyli pierwsze uniwersytety i kraj ten był najbogatszym państwem świata aż do XVIII wieku . Polska nie jest ciekawym krajem dla Państwa Środka - dodatkowo brak ogłady na salonach sprawił , że zaufanie do Polski nie jest na wysokim poziomie. Jedyną zaletą kraju nad Wisłą jest tania siła robocza i nic więcejmarekdt pisze:Mighty Baz Nie ciesz się tak - Chiny mają Strategię także wobec Polski
Skoro widziałem pełne młodych Chińczyków bloki w Petersburgu to i do Polski prędzej czy później wyeksportują gromadki...
Zresztą dla Polskich uczelni Student-Chińczyk - niesamowita kasa... szczególnie jak zbliża się niż...
Co się stanie z dolarem? – Chiny rozdają karty!
Wciąż nadchodzą złowieszcze sygnały z gospodarki amerykańskiej. Najpierw mieliśmy kryzys na rynku mieszkaniowym, a teraz kłopoty przenoszą się w obszar długu publicznego . A wszystko dlatego, iż w ostatnim czasie największy wierzyciel USA – Chiny, zaczął porzucać amerykańskie obligacje.
Zadłużenie Stanów Zjednoczonych
Co to oznacza dla długu publicznego w Stanach? Chiny obecnie posiadają ok 2,5 – 3 bilionów obcych walut. Z tego około 1/3 w dolarach, ale ilość ta zmniejsza się. Ministerstwo Skarbu USA oświadczyło, że w maju Chińczycy zmniejszyli ilość posiadanych obligacji amerykańskich o około 30-33 miliardów dolarów. Jest to zarazem najmniejsza w tym roku ilość obligacji amerykańskich jakie posiadają Chińczycy. Działania Chińczyków nie pozostają bez wpływu na długoterminowy kurs dolara.
W tym samym czasie 2-letnie obligacje amerykańskie osiągnęły najwyższą cenę i jednocześnie najniższe oprocentowanie w historii. To natomiast oznacza, że cały świat wykupuje krótkoterminowe obligacje USA, ponieważ wszyscy przestraszeni są nadchodzącą depresją. Można z tego wysnuć wniosek, że kryzys jeszcze się nie skończył i dalej trwa w najlepsze.
Atak na Euro
Ostatnio do walki zaktywizował się amerykański świat funduszy heddingowych – Soros, Einhorn, Paulson – ludzie Ci mieli prosty plan przerzucenia kryzysu na Europę. Próbowano zniszczyć eurowalutę, głównie poprzez ataki spekulacyjne na Grecję, Hiszpanię, Portugalię itd. Odbywało się to w bardzo zorganizowany sposób.
Chiny rozdają karty
Szczególnie interesująca jest tu jednak rola Chin, które podjęły decyzję, że nie pozwolą pogrążyć euro. Zaczęli zmieniać równowagę swojego koszyka walut (którego używają do utrzymywania stałego kursu juana) pozbywając się amerykańskiego długu i kupując euro. W tym samym czasie, Chińczycy zaczęli wykupować też Grecję. Chiński wicepremier pojechał w czerwcu do Pireusu i podpisał całą gamę umów – okręty, telekomunikacja, kontenery, projekty rozwojowe. Zastępca ministra spraw zagranicznych Grecji powiedział: „Chińczycy chcą bramy do Europy. (…) Robią konkretne rzeczy – towary, produkcja. I pomogą rzeczywistej ekonomii Grecji.”
Kurs dolara
Jak USA odpowie na działania Chin i jak to może wpłynąć na amerykańskiego dolara? Warto zauważyć, że popyt na dług amerykański dotyczy tylko obligacji 2-letnich, te dłuższe 10- letnie, 20, 30-letnie nie stoją już tak dobrze. Wynika z tego, że istnieje obecnie pragnienie utrzymywania dolara jako światowej waluty rezerwowej. W przypadku wojny na Bliskim Wschodzie wszyscy potrzebowali by dolara z powodu wzrostu ceny ropy naftowej. To właśnie też jeden z powodów, które popychają niektóre kręgi w kierunku wojny z Iranem.
Najprawdopodobniej druga, głębsza fala kryzysu jeszcze nastąpi. Wielkim pytaniem jest – gdzie nastąpi pierwsze eksplozja? Jeżeli w Europie to euro może pójść na dno. Jednak bardziej prawdopodobnym miejscem jest Nowy Jork. Jeżeli spojrzeć na wykres notowań Bank of America z ostatnich kilku miesięcy to zobaczymy bardzo brzydki wykres. Najprawdopodobniej Citibank w okolicach października będzie miał problemy. Jeżeli Bank of America i Citibank będą źródłem eksplozji – to dolar będzie tą walutą, która pójdzie na dno.
A co się stanie jeżeli Chiny przestaną kupować amerykański dług oraz inwestować w USA? To raczej mało prawdopodobny scenariusz, ponieważ tym samym zmniejszyli by wartość własnych aktywów. Z drugiej strony interweniowali aby pokrzyżować strategię USA przerzucenia kryzysu na Europę. To pokazuje, że Chiny chcą prowadzić niezależną politykę ekonomiczną.
Cała amerykańska gra na świecie polega teraz na przerzuceniu kryzysu na sąsiada. Próbowano to zrobić z Chinami, ale Ci utrzymują sztywny kurs swojej waluty. Próbowano z Europą, ale to też nie zadziałało. Prędzej czy później, gdzieś coś musi pójść na dno. Dolar i Funt są bardzo prawdopodobnymi kandydatami, ale również euro. Zauważmy również, że obecnie japoński jen jest na historycznym szczycie, osiągając najwyższy od 15 lat kurs do dolara i najwyższy od 10 lat kurs euro. (dla Japończyków jest to coś okropnego, bowiem skutecznie hamuje eksport).
Źrodło: na podstawie wywiadu z Websterem Tarpley’em – amerykańskim dziennikarzem śledczym.