samemu można sprawdzić stan auta bez problemu
1.) kolor spalin (stan silnika),
od razu po rozruchu kolor niebieski - pali olej,
po nagrzaniu silnika, jak zejdzie cała para wodna z katalizatora, spaliny powinny być bezbarwne,
następnie dajesz silnik na obroty (stałe), dla diesla 3000rpm:
- kolor siwy spalin, do planowania głowica, wymiana tłoków i pierścieni
- kłęby białego dymu, nieszczelny układ chłodzący
- kolor czarny spalin, układ wtryskowy, albo auto po wieś tunningu ze zmienioną mapą silnika
2.) stan karoserii,
czołówka - pod maską, przedni pas belki nad chłodnicą musi być w takim samym kolorze co wnętrze komory silnika, szukaj na niej naklejek lub wybitych dat (muszą się zgadzać z rokiem produkcji auta),
strzał boczny - przy podwoziu widać gołym okiem czy były spawane progi, na środkowym słupku z obu stron powinny być na tabliczkach oznaczenia producenta - rodzaj wyposażenia, kod lakieru itp. nikt nie lakieruje aut od wewnątrz,
warto na podnośniku lub kanale sprawdzić mocowania tylnych wachaczy, przy krzywej belce jest jeszcze prościej sprawdzić patentem na telefon, mierzysz odległość między oponą, a nadkolem (poprzecznie) z obu stron,
miernikiem lakieru kładziesz szczególny nacisk na tylny błotnik, każdy wybija od wewnątrz blachę i wali na grubo szpachlę.
3.) czy jest "prosty", nie powinno być problemów ze zbieżnością, na prostej i równej drodze puszczasz kierownicę, auto nie powinno gubić kierunku.
luzy na wahaczach sprawdzasz tak: na dosyć niskim biegu dajesz gaz w podłogę, jeśli czujesz bezwładność na kierownicy, do wymiany tuleje,
później ostro hamujesz - bicie na kierownicy = krzywe lub przegrzane tarcze,
jeśli trudno utrzymać kierunek jazdy, problemy z tylnym zawieszeniem - w powypadkowych często są przesunięte mocowania, o których wspomniałem wyżej,
buja, podskakuje przy mocnym do hamowaniu - amortyzatory.
dalej... osprzęt silnika diesla,
koło dwu masowe, przy okazji sprzęgło do wymiany jeśli telepie budą,
turbo - na wysokich obrotach silnika nie powinno świszczeć,
no i najważniejsze, diesle to smarowozy, wszędzie cieknie

, a najczęściej na simering'u pomiędzy skrzynią biegów a silnikiem.
można pisać i pisać, to tak z grubsza...
każdy handlarz w nowszych samochodach kasuje błędy komputera, w ASO powiedzą że jest czysty, a szarpaki nie wyłapią połowy uszkodzeń zawieszenia.
na początku ubiegłego roku udało mi się wreszcie kupić peugeota 407 '06, w komisach na około ponad 50 oglądanych w cenie do 40k, dwa auta były absolutnie bezwypadkowe, zadbane i z realnym przebiegiem, a cena +20% rynkowej.
przejechane kilkanaście tysięcy km i do wymiany były tylko łożyska przy takim bzdecie spinającym trójkątne wahacze (trzeba było wypinać półosie), nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie...
nawiasem mówiąc parodia, nikomu nie udało się wcisnąć mi kitu...