Pod koniec roku lub półrocza możemy zawsze podsumować ich prognozy
Proszę o wklejanie w formacie: BANK/treść/źródło
Można wyróżnić czego dotyczy analiza.
Nomura:
http://www.globtrex.com/Wiadomosci/show ... +2012+rokuCzym powinni zainteresować się inwestorzy w rozpoczynającym się roku, który, podobnie jak rok poprzedni, zapowiada się na okres pełen napięć i zawirowań gospodarczych? Swoje typy przedstawił właśnie japoński bank Nomura, a właściwie 164 inwestorów, którzy wzięli udział w badaniu przeprowadzonym na jego zlecenie.
Na co stawiają? Przede wszystkim na złoto, które także w 2012 roku ma być ich ulubionym aktywem. Okazuje się, że aż 19,5 proc. ankietowanych analityków planuje dokonywać inwestycji właśnie w ten surowiec. Kolejne miejsca na inwestycyjnej liście przebojów zajęły akcje i obligacje korporacyjne na rynkach rozwiniętych (13 proc.) oraz walory z emerging markets i obligacje skarbowe krajów rozwiniętych (10 proc.) – podaje Parkiet.com za CNBC.
A jakimi walutami warto się zainteresować? Według 40 proc. inwestorów ankietowanych przez bank Nomura najlepiej inwestować w długim terminie w dolara; inne popularne typy to juan (14 proc.), jen (10 proc.), a także korona norweska – czytamy w serwisie.
#############################################
Goldman Sachs
#################################Prognoza Goldman Sachs na 2012 r.: polski złoty jest w tarapatach
Polski bank centralny może podnieść stopy procentowe w przyszłym roku „w najbardziej ekstremalnym przypadku”, jeśli złoty będzie nadal słabnąć a kraj będzie musiał walczyć o źródła finansowania z zewnątrz, napisał bank Goldman Sachs w swojej prognozie na 2012 r.
„Większa presja na złotego i problemy z finansowanie z zewnątrz mogą wywołać ratunkowe podwyżki”, napisała Magdalena Polan, ekonomistka z oddziału banku w Londynie w raporcie do klientów 30 listopada.
Ogólnie, Goldman oczekuje, że polski bank centralny „pozostanie czujny i będzie wstrzymywać operacje na stopach procentowych, gdy będzie wspierać zachowanie płynności w przypadku delewarowania przez zagranicznych inwestorów”.
Bez akcji banku centralnego stopa procentowa pozostanie na poziomie 4,5 proc. w przyszłym roku a inflacja utrzyma się powyżej celu 2,5 proc., podczas, gdy kryzys w strefie euro doprowadzi złotego do deprecjacji.
Złoty może się osłabić do poziomu 4,8 wobec euro w pierwszej połowie 2012 r. i umocni się do 4,3 przed końcem roku, ponieważ wzrost gospodarczy odbuduje się a kryzys w strefie euro będzie złagodzony, prognozuje Goldman.
http://forsal.pl/artykuly/571690,progno ... atach.html
2011.12.01
XTB
TMS Brokers:
#########################################################W co inwestować w 2012 r.? W pierwszym półroczu należy omijać spółki surowcowe
W pierwszym półroczu 2012 r. gospodarka strefy euro może mocno zwolnić lub nawet otrzeć się o recesję - przewidują analitycy. W efekcie zmniejszy się popyt na ropę naftową, która nie będzie dobrą inwestycją. Zarobić dadzą natomiast m.in. złoto i srebro.
Analitycy i ekonomiści wskazują, że pierwsza połowa 2012 r. nie będzie najlepsza. Gospodarka strefy euro nadal będzie borykać się z kryzysem zadłużenia czego konsekwencją będzie mocne spowolnienie wzrostu PKB, a być może nawet niewielka recesja. Odbicie przyniesie dopiero druga połowa przyszłego roku.
"Sądzę, że przyszły rok będzie miał dwie fazy: silnego spowolnienia gospodarczego, dalszych zawirowań na rynkach, niepewności związanych z kryzysem długu w Europie. To będzie trwało do końca pierwszej połowy roku. Natomiast druga połowa będzie okresem nadziei, odbijania w gospodarkach, głównie europejskiej. Za Europą zapewne podąży też polska gospodarka" - ocenił analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas.
Jego zdaniem w pierwszej połowie roku nadal trzeba się wystrzegać akcji. "Można jednak próbować +podzielić włos na czworo+ i przyjąć strategię kupowania na +dołkach+ i sprzedawania na lokalnych szczytach. Sytuacja nie jest szczególnie dobra i wszyscy są świadomi spowolnienia gospodarczego w przyszłym roku. Szczególnie w dwóch pierwszych kwartałach. To nie jest jednak sytuacja, która powodowałaby jakieś gwałtowne, dynamiczne i wielomiesięczne wyprzedaże. Można postawić więc tezę, że rynki będą w szerokiej konsolidacji" - powiedział Kiepas.
Dodał, że w pierwszej połowie 2012 r. może dojść do silniejszego spadku na rynkach surowcowych. "Na razie, zwłaszcza rynek ropy naftowej jeszcze w żaden sposób nie zdyskontował przyszłorocznego hamowania wzrostu gospodarczego. Tutaj zakładamy, że takie tąpnięcie może mieć miejsce, należałoby więc wystrzegać się spółek surowcowych bardziej niż innych" - ocenił.
Jego zdaniem ostrożnie należy też podchodzić do spółek z sektora finansowego, m.in. banków, ze względu na ciągłe zawirowania w strefie euro. "Można jednak mieć nadzieję, że w drugiej połowie roku sektor bankowy może radzić sobie lepiej" - powiedział Kiepas.
Analityk TMS Brokers Szymon Zajkowski też prognozuje, że banki nie będą dobrą inwestycją w przyszłym roku.
Wskazał, że pierwsza część 2012 r. upłynie pod znakiem obaw o kryzys zadłużenia w strefie euro. "Zyskiwać powinny więc bezpieczne aktywa, m.in. metale szlachetne takie jak złoto czy srebro" - stwierdził analityk.
Zajkowski jest podobnego zdania co analityk XTB jeśli chodzi o rynek ropy naftowej. "Spowolnienie gospodarcze będzie jak najbardziej wpływało na spadek popytu na ropę" - powiedział analityk TMS Brokers.
Dodał, że jeśli chodzi o rynek walutowy, to w pierwszej połowie roku, która według prognoz będzie słabsza, dolar powinien się umacniać wobec euro nawet do 1,25 (obecnie jest to ponad 1,30 dolara za euro).
Skutkiem obaw inwestorów i ich odwrotu od ryzykownych aktywów, do których zalicza się polska waluta, byłby spadek wartości złotego do głównych walut. "Za dolara możemy płacić około 3,70 zł, za euro 4,60 zł, a za szwajcarskiego franka około 3,75 zł" - stwierdził analityk. Podkreślił, że takie poziomy mogą się pojawić, gdyby Narodowy Banki Polski nie interweniował na rynku.
Obecnie za dolara trzeba zapłacić 3,36 zł, za euro 4,39 zł, a za franka 3,60 zł.
Analitycy podkreślają, że w drugiej połowie roku, kiedy sytuacja w europejskiej gospodarce zacznie się poprawiać, złoty powinien odrabiać straty wobec głównych walut.
Zajkowski podkreślił jednak, że oczekiwania dotyczące lepszej drugiej połowy roku nie muszą się sprawdzić. "Prognozy dotyczące tak długiego okresu nie muszą się sprawdzić. Mogą się bowiem pojawić nowe niekorzystne informacje" - powiedział.
http://forsal.pl/artykuly/580095,w_co_i ... wcowe.html
SAXO BANK
Nacjonalizacja banków w Europie oraz inne "Szokujące Prognozy Saxo Banku" na 2012 rok
Co może nas zaskoczyć w 2012 r.? Analitycy Saxo Banku przygotowali listę wydarzeń, które najprawdopodobniej się nie spełnią, ale na które lepiej się przygotować.
Saxo Bank opublikował dziś swoje coroczne „Szokujące Prognozy”. Poniższe 10 prognoz to eksperyment myślowy zainspirowany twórczością Nassima Nicholasa Taleba, libańskiego filozofa-eseisty, który w swoich pracach pisze o rzadkich, ale wywierających niezwykle potężne skutki „czarnych łabędziach” – wydarzeniach zwykle nieprzewidzianych przez rynki.
„W >>Szokujących Prognozach<< Saxo Bank koncentruje się na zdarzeniach mało prawdopodobnych, których prawdopodobieństwo jest jednak niedoszacowane przez rynki” – pisze Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Banku. „Te przewidywania nie są pomyślane jako dokładne prognozy, ale dla inwestorów ważne jest, by brać pod uwagę wydarzenia o prawdopodobieństwie trudnym do zauważenia. Jeśli, któraś z prognoz się spełni, będzie miała znaczący wpływ na rynki.”
Z zeszłorocznych prognoz spełniło się np. przebicie ceny 1800 dolarów za uncję złota. Poniżej tegoroczne „Szokujące Prognozy” Saxo Banku:
1. Ceny akcji Apple Inc. spadną o 50 proc. w stosunku do maksimum z 2011 r.
W ciągu 2012 r. Apple na polu swoich najbardziej innowacyjnych produktów (iPhone i iPad) będzie musiało zmierzyć się licznymi konkurentami, takimi jak Gogle, Amazon, Microsoft/Nokia i Samsung. Apple nie będzie w stanie utrzymać swojego 55 proc. udziału w rynku.
2. Unia Europejska ogłosi „wakacje bankowe” w 2012 r.
Zmiany wynegocjowane na grudniowym szczycie UE okażą się niewystarczające do rozwiązania problemów finansowych państw wspólnoty – zwłaszcza Włoch. Europejski kryzys zadłużenia uderzy ponownie w połowie roku. Giełdy w odpowiedzi zanurkują o 25 proc., zmuszając decydentów UE do ogłoszenia powszechnych wakacji bankowych – zamknięcia wszystkich europejskich banków na co najmniej tydzień.
3. Prezydentem USA zostanie kandydat, który jeszcze nie zapowiedział startu w wyborach
W amerykańskich wyborach prezydenckich z 1992 r. Ross Perot miliarder z Teksasu bazując na recesji gospodarczej i powszechnej niechęci do polityków, uzyskał, bez poparcia żadnej z dwóch czołowych partii, 18,9 proc. głosów. Analitycy Saxo Banku uważąją, że po kadencji Obamy, który nie wprowadził wielu z zapowiedzianych zmian, istnieje szansa na zaistnienie na początku roku kandydata z wyrazistym programem, który w listopadzie wygra wyścig o fotel prezydencki.
4. Australia pogrąży się w recesji
Efekt spowolnienia w Chinach odbije się szerokim echem w całym regionie Azji i Pacyfiku. Trudno znaleźć drugi kraj, podobnie uzależniony od dobrej kondycji chińskiej gospodarki co bazująca na górnictwie Australia. Gdy zmniejszy się chiński popyt na surowce gospodarka Australii zacznie się kurczyć. Recesję zaostrzy sytuacja na rynku nieruchomości, który czeka odkładane od kilku lat załamanie.
5. Bazylea III i inne regulacje wymuszą nacjonalizację 50 europejskich banków
Z początkiem 2012 r. wzrośnie presja na europejski system bankowy, ponieważ nowe regulacje zmuszą banki do ściągania pieniędzy z rynku. Spowoduje to masową wyprzedaż na rynkach finansowych, przy braku kupujących. Całkowite zamrożenie transakcji na europejskim rynku międzybankowym skłoni nerwowych klientów do runu na banki. Ponad 50 banków skończy na rządowym garnuszku, a kilka znanych marek bankowych przejdzie do historii.
6. Szwecja i Norwegia zastąpią Szwajcarię w roli bezpiecznej przystani
Przykład Szwajcarii pokazał w tym roku, że w sytuacji gdy banki centralne dewaluują waluty, status bezpiecznej przystani oznacza poważne ryzyko dla krajowej gospodarki. Rynki kapitałowe obu skandynawskich państw są znacznie mniejsze od szwajcarskiego, ale Szwajcarzy agresywnie osłabiają swoją walutę. Zarządzający kapitałem poszukują nowej bezpiecznej przystani. Popyt na obligacje obu krajów będzie tak duży, że doprowadzi rentowność 10-letnich papierów nawet do 100 punktów bazowych poniżej niemieckich bundów.
7. Szwajcarski Bank Narodowy wygra i ustali kurs EURCHF na poziomie 1,50
Wytrwałość Szwajcarii zwalczaniu aprecjacji własnej waluty utrzyma się w 2012 r. Oparta na eksporcie gospodarka Szwajcarii będzie nadal cierpieć ze względu na wcześniejszą siłę franka. SNB i rząd rozszerzą istniejące programy (nawet ujemne stopy procentowe) by doprowadzić do odpływu kapitału ze Szwajcarii i doprowadzić kurs EURCHF do poziomu nawet 1,50.
8. USDCNY wzrośnie o 10 proc. do 7,00
Przy malejących zyskach z nieruchomości (rozległe miasta-duchy) i eksporterach notujących mniejsze zyski ze względu na umacnianie się juana, Chiny wpadną w „recesję” czyli 5-6 procentowy wzrost PKB. Przywódcy Państwa Środka wkroczą do akcji i osłabią juana względem dolara (w czym pomoże umacnianie się amerykańskiej waluty z powodu kryzysu w Europie) i doprowadzą do wzrostu kursu USDCNY do 7,00, czyli o 10 proc.
9. Baltic Dry Index wzrośnie o 100 proc.
Niższe ceny ropy naftowej w 2012 r. mogą doprowadzić do wzrostu Baltic Dry Index, ponieważ koszty operacyjne spadną. Brazylia i Australia prawdopodobnie zwiększą produkcję rudy żelaza, co pozytywnie wpłynie na popyt w Chinach, a w połączeniu z luzowaniem ilościowym doprowadzi do masywnego wzrostu popytu na rudę żelaza.
10. Ceny pszenicy wzrosną dwukrotnie
Po najgorszych w 2011 r. wynikach ze wszystkich zbóż, ceny pszenicy na giełdzie w Chicago w 2012 r. podwoją się. Biorąc pod uwagę 7 mld ludzi na ziemi i rozgrzane do czerwoności maszynki do drukowania pieniędzy sprawi, że na rynku produktów rolniczych rok 2012 będzie obfitował w niespodzianki. Ceny pszenicy będą rosły głównie za sprawą spekulantów, którzy mogą doprowadzić do przebicia rekordowych cen ostatnio notowanych w 2008 r.
„Przygotowaliśmy nasze Szokujące Prognozy, by zachęcić inwestorów do myślenia poza schematami i przygotowania się na wydarzenia, które mogą wstrząsnąć światem. Samodzielne myślenie rzadko należy do przyjemnych zajęć, ale podobnie jest z nieprzyjemną niespodzianką, do której się nie przygotowaliśmy” – podsumowuje Steen Jakobsen
http://forsal.pl/artykuly/576802,nacjon ... 2_rok.html