Wybrałem tylko fragmenty z Twojego postu bo je akurat uważam clue.skalpel_szczecin pisze: a co do ,,neoliberalnej" ekonomii to czysty Keynesizm - facet generalnie uważał że kredyty napędzą gospodarkę i miał w pewnym stopniu rację - szkoda że zapomniał się zastanowić co w momencie kiedy dłużnicy przestaną te kredyty spłacać.
Generalnie ma ona tyle wspólnego z liberalizmem i prawdziwą ekonomią co żyd z wolnością w getcie. Celowo i namolnie używa się tych słów we wszystkich mediach by ludziom zbrzydzić słowo liberalizm do tego stopnia by jedyną drogą ratunku upatrywali w państwie które tak naprawdę jest winne wszelkim zapaściom. Dlatego też nic się w Polsce nie zmienia i w Stanach od wielu lat - czy rządzą ,,liberałowie" czy ,,prawica" czy lewica - to wszystko jest LEWICA pod różnymi nazwami.
Obecnie świat jest tak bardzo zlewicowany że tylko bankructwo może uświadomić ludziom że wszelkie brednie o czymkolwiek za darmo od rządu, programy pomocowe itd to czysty nonsens zubożający całe narody.
Piszesz ogólnie że świat jest "lewicowy". Pytam: A kiedy nie był?
Czy kiedykolwiek był liberalny czyli całkowicie wolny od regulacji, niezalezny od władzy, religii czy jakiejś innej formy kontroli społeczeństwa?
Po co w ogóle rozważać utopię jaką jest liberalizm? Po co nad tym się zasatanawiać. Przecież nikt tego nigdy nie wprowadził i nie wprowadzi w życie.
Pewnie wymienisz jakieś przykłady krajów , w których przez jakąs chwilę system był bliski Twojemu ideałowi. Co więcej, możesz nawet podać zbawienne skutki jakie przyniosło "wprowadzenie" takiego systemu. Tyle tylko że słowa "wprowadzenie albo "wdrożenie" kłócą się z pojęciem liberalizmu.
Ale niech będzie, że były takie wyjątki. Dlaczego zatem nie ma ich dzisiaj? Dlaczego - najbardziej liberalna gospodarka na Świecie - USA jest uzanawna za "socjalistyczną"? Dlaczego liberalizm nie przetrwał próby czasu?
Może ludzie go po prostu nie chcą? Zastanawiałeś się nad tym?